niedziela, 8 czerwca 2014

Rozdział 8 - Czy ja mogę zmienić parę?

VIOLETTA
Wstałam dzisiaj dość wcześnie bo parę minut po 6. Postanowiłam nie tracić czasu i udałam się do łazienki i się umyłam następnie w garderobie wybrałam sobie ubranie na pierwszy dzień w szkole i zrobiłam lekki makijaż. Była dopiero 7 więc postanowiłam pójść do pokoju. Spakowałam nuty do moich piosenek, mogą mi się przydać. Później usiadłam na łóżku i napisałam jeszcze parę słów w pamiętniku. Po jakichś 30 minutach Olga zawołała mnie na śniadanie. Zeszłam na dół i zasiadłam do stołu wraz z rodzicami i Ramallo.
-Witam wszystkich - powiedziałam wchodząc do jadalni
-Witaj córeczko - powiedziała jako jedna mama. Tata z Ramallo jak zwykle omawiali jakieś jak mniemam nie cierpiące zwłoki spotkania lub papiery.
-Stresujesz się pierwszym dniem w pracy mamo?
-Nie koniecznie, chociaż może troszeczkę - uśmiechnęła się do mnie jak zwykle promiennie - A jak z tobą
-Dobrze. Znaczy źle. Sama nie wiem.
-Co się dzieje?
-Ciesze się że zaczynam naukę w Studio i że spotkam dziewczyny ale nie chcę spotkać Leona.
-A Leon to ten przystojny brunet?
-Tak i wiesz... - Nie zdążyłam do kończyć bo w słowo wszedł mi tata z jakże niezmiernie ważną informacją.
-Angie,Violetta chciałem Wam powiedzieć że wyjeżdżam na kilka dni do Barcelony w sprawach biznesowych.
-Dobrze kochanie. My już z Violettą musimy iść. Do widzenia. - Pożegnałyśmy się z mamą ze wszystkimi i wyszłyśmy w kierunku Studio. Po drodze mama powiedziała mi że ma nam już pracę w parach na zajęcia ale nie mogłam od niej wyciągnąć co to będzie. Nie dała się. Za to właśnie ją Kocham. Jak coś postanowi to tak robi.

LEON
Jest już 8:00. Zdążyłem zjeść śniadanie i się umyć oraz ubrać. Teraz wychodzę z domu i wsiadam na motor aby za chwilę być pod szkołą i zobaczyć się z Violettą.Ciekawie czy będzie chciała ze mną rozmawiać. Pewnie znając moje szczęście to nie. Dzisiaj przychodzi do Studio też nowa nauczycielka śpiewu ciekawe jaka ona będzie. Już jestem pod szkołą. Idzie Violetta ze swoją mamą. Chyba do niej podejdę.
-Cześć Violetta, Dzień dobry Pani
-Witaj Leonie - odpowiedziała mi miło mama Violetty. I chyba tylko ona jedna miała taki zamiar
-Czego chcesz? - zapytała tak jakbym jej w ogóle nie obchodził. Bo może nie obchodzę. Przecież jestem tylko zwykłym kolegą który w dodatku coś obiecał i tego nie zrobił a później tłumaczył się jak ostatni dupek.
-Spokojnie. Chciałem się tylko przywitać i... może chwilkę porozmawiać - całej rozmowie przysłuchiwała się pani Castillo
-Tylko że ja nie mam ochoty z tobą rozmawiać Leon - mówiąc te słowa patrzyła mi głęboko w oczy. Ale ja nie widziałem w nich nic konkretnego. Może jedynie lekkie rozczarowanie. Nagle podbiegły do nas dziewczyny.
-Cześć Violetta - powiedziały chórkiem  - Dzień dobry pani
-Cześć - odpowiedziała Viola
-O cześć Leon
-Fajnie że w ogóle mnie zauważyłyście
-Ja już muszę iść do zobaczenia na zajęciach dzieciaki - powiedziała mama Violetty i odeszła
-Ta ja też może lepiej zostawię panie same - odszedłem od dziewczyn ale słyszałem jeszcze że pytają Violę co mi się stało. Zastanawiałem się jeszcze o jakich zajęciach mówiła mama Violetty.

VIOLETTA
-Viola a co mu się stało że jest taki wściekły? - zapytały mnie dziewczyny gdy Leon już kawałek
-Po prostu podszedł do mnie i do mamy i się przywitał. Później chciał ze mną rozmawiać ale ja nie chciałam i się obraził.
-Aha
-Dobra chodźcie na zajęcia bo się spóźnię pierwszego dnia - uśmiechnęłam się  do dziewczyn i pobiegłyśmy na zajęcia. Po 5 minutach do klasy weszła moja mama z teczką i jakimiś trzema chłopakami

ANGIE
-Witajcie kochani. Od dzisiaj jestem waszą nową nauczycielką śpiewu.
-Dzień dobry - powiedzieli do mnie uczniowie. wszyscy zgodnie tak jak w pierwszej klasie szkoły podstawowej.
-Mam na imię Angie, a dziś w dodatku chcę Wam przedstawić trzech nowych uczniów
-To jest Tomas, Alfredo i Alejandro
-No to zacznijmy od rozśpiewania a później ktoś mi coś zaśpiewa na koniec podzielę was w dwu osobowe pary i dam Wam ćwiczenie. Zaczynajmy!
Zajęcia minęły mi bardzo fajnie z dzieciakami. Postanowiłam już im przydzielić pary i dać ćwiczenie. Mam nadzieję że Violetta nie będzie na mnie zła.
-No więc teraz powiem Wam jakie będziecie mieli zadanie. Wasze zadanie będzie polegało na napisaniu piosenki w parach o dowolnej tematyce i zaprezentowanie jej za tydzień.
-Dobrze. A czy pani nasz przydzieli sama czy po przez losowanie
-Sama. A więc Francesca będzie z Tomasem, Naty napisze piosenkę z Maxim, Ludmiła zaśpiewa z... Camilą a Violetta z Leonem.

VIOLETTA
No świetnie. Będę musiała śpiewać z Leonem czego bardzo nie chcę. Mam nadzieję że mama zgodzi się mi zmienić parę.

LEON
Tak! Kto jest mistrzem? Leon Verdas! A kto będzie śpiewał w duecie z Violettą? Leon Verdas! Tak się cieszę.
-Czy wszystkim odpowiadają takie pary? - raptem zadała pytanie Angie a ja modliłem się w myślach aby Violetta nie wyskoczyła że chce mnie zmienić. No i tak właśnie się stało
-Czy ja mogę zmienić parę? - zadała pytanie


ANGIE
-A z kim chciałabyś być?
-Mogę śpiewać z Ludmiłą lub Camilą. Byle nie z Leonem - powiedziała moja córka a ja widziałam błagalną minę Leona żeby jednak nie zmieniać pary Violi.
-Wiesz co Violetta?
-Nie
-Pozostaniemy jednak przy takich parach jakie mamy
-Ale mamo...
-Nie ma mowy! W Studio jestem  tylko twoją nauczycielką. Rozmawiałyśmy o tym!
-No ale...
-Dzieciaki zmykajcie już na kolejne zajęcia

VIOLETTA
No i stało się będę śpiewała z Leonem. Nie udało się przekonać mamy na zmianę partnera. No cóż jakoś to przeżyję. Albo i nie. Następnie mieliśmy lekcje tańca z Gregorio któryjest bardzo wymagający i  zajęcia z Beto. Później wybrałyśmy się na lody i pogaduchy do parku z dziewczynami. Nie miałam ochoty już dziś widzieć Verdasa więc unikałam go a po zajęciach szybko wyszłam ze szkoły. Na pogaduchach z dziewczynami spędziłam parę dobrych godzin. Przynajmniej Fran cieszyła się że jest z Tomasem  bo wpadł jej w oko. Nati mówiła że pogada z Maxim. A i dziewczyny nie były niezadowolone. Tylko ja... Do domu wróciłam przed kolacją. Zjadłam ją szybko i jak co wieczór wymyłam się i położyłam spać.

No i mamy kolejny nudny rozdział :) Do następnego robaczki :)


5 komentarzy:

  1. Rozdział zaliczam do
    Wspaniało-cudownych :)
    Chociaż nie ma leonetty ........
    Ale poczekam :)
    Angie , uwielbiam cię
    Dziękuje że tak przydzieliłaś
    Osoby do zadania :)
    Leon normalnie rozwalił
    Mnie tym swoim napadem
    Radości xD
    Czekam na nextttttt i to bardzo :)
    Mówiłam ci kochana że super
    Piszesz :*
    Pozdrawiam , buziaki
    ~Tinita Blanco :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety wredna ja i nie ma Leonetty :(
      Musisz czekać :D
      Angie wiedziała co robi :P
      Jeszcze skład osób do zadania odrobinkę się zmieni :P - Wiem wiem wredna ja :P
      No napad radości Leona to taka niekontrolowana głupawka :D
      Czekaj na naexta a się doczekasz :)
      Mówiłaś że dobrze piszę ale ja i tak swoje wiem :D
      Buziaczki :***

      Usuń
  2. Cudownie! Niech przy tym zadaniu Leonetta sie sparuje! Jak fajnie że Leonetta nie jest w 1 rozdziale! Bo takie opowiadania są nudne...:(
    Ale tw na szczęście takie nie jest!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Polecamy

Dodaj Swojego bloga do spisów