sobota, 7 czerwca 2014

Rozdział 7 - Dasz mi coś powiedzieć czy nie?

VIOLETTA
Po nocnych rozmowach z dziewczynami wstałam dziś dopiero o 9:30. Wstałam jako pierwsza bo dziewczyny jeszcze smacznie stały. Postanowiłam ich nie budzić. Udałam się do łazienki a później wybrałam ubrania i się ubrałam. Po jakichś 20 minutach wróciłam do pokoju a dziewczyny nadal stały. Chciałam je obudzić ale nie bardzo wiedziałam jak. Postanowiłam włączyć piosenkę En Mi Mundo dość głośno. Po około minucie dziewczyny zerwały się jak poparzone. Wstały i stwierdziły że miałam świetny pomysł na ich obudzenie. Udały się do łazienki aby się umyć i ubrać. Ja w tym czasie przesiadłam na łóżku i rozmyślałam nad tym czy przyjmą mnie do Studia, czemu Leon się wczoraj nie pojawił. No i ta dziewczyna. Na pewno jest dziewczyną Leona. A szkoda. No cóż życie pisze różne scenariusze, nie zawsze te dobre dla nas.
-Ej Violetta!! Słuchasz nas?? - Z rozmyślań wyrwała mnie Fran
-Co?? A tak. A o czym rozmawiałyście?? - Chciałam wybrnąć z tej całej sytuacji.
-Violetta o czym ty myślałaś? - Zapytała mnie Ludmiła która dobrze wiedziała że myślałam o czymś ważnym dla mnie.
-Nie o niczym ważnym.
-Tak jasne. A te nic ważnego to Leon! -powiedziała Camila. I miała racje.
-Co? Nie no co ty! Myślałam o wynikach w Studio.
-Tak jasne. Już ci wierzymy.
-No na prawdę. Ale wy i tak wiecie lepiej.
-A właśnie dziś wyniki egzaminów. Idziemy z tobą dobrze Viola ?
-Tak jasne. Czemu nie. - Uśmiechnęłam się do nich. Następnie zeszłyśmy na śniadanie które przygotowała Olga. Jak zwykle było pyszne. Później udałyśmy się na górę do pokoju po torebki i ruszyliśmy do Studia. Dziewczyny całą drogę o czymś rozmawiały ale ja jie umiałam się skupić. Cały czas myślałam o wynikach w Studio i o mojej nieszczęśliwej miłość do Leona. Właśnie podeszłyśmy pod Studio. Ktoś o jakiejś znajomej posturze siedzi pod drzewem na ławce. Chwila to przecież Leon. Ale co on tutaj robi? Przyszedł do mnie? Nie możliwe. Pewnie czeka na swoich kolegów lub umówił się tutaj ze swoją dziewczyną. Szłyśmy dalej miałyśmy na celu wejść do Studia jak nigdy nic nie zwracając uwagi na Leona. Ale oczywiście mnie się nie udało. Musiał mnie zauważyć.
-Hej.Violetta możemy chwilę porozmawiać? - zapytał tym swoim cudnym głosem.
-No nie wiem. Chyba nie mamy o czym. - powiedziałam mając nadzieję że jednak sobie odpuści i da mi chociaż dzisiaj spokój. Ale nie. Przeliczyłam się.
-No proszę. To tylko 2 minuty rozmowy -i znów usłyszałam błagalny ton w jego boskim głosie. Zgodziłam się bo byłam ciekawa co chce. Zwróciłam się też z prośbą do dziewczyny
-Zostawicie nas na chwilkę samych. Jak możecie to idźcie sprawdzić wyniki egzaminu. - Dziewczyny wszystkie na raz przytaknęły i poszły do środka.

LEON
Violetta zgodziła się ze mną porozmawiać. Całe szczęście. Muszę jej wszystko wyjaśnić. Mam nadzieję że mi uwierzy i będzie chciała mnie słuchać. Dziewczyny zostawiły nas samych więc mam okazję wszystko wyjaśnić.
-Dziękuję że zgodziłaś się ze mną porozmawiać - chciałem dać jej buziaka w policzek ale ona szybko się odwróciła.
-Nie ma problemu. Mów co chciałeś Leon bo nie mam czasu. Wyniki na mnie czekają. Chcę wiedzieć czy się dostałam czy nie. - Powiedziała jakbym był dla niej obojętny. No tak jestem tylko jej przyjacielem nikim więcej.
-To może najpierw chcesz sprawdzić wyniki?
-Nie, mów szybko co chciałeś.
-Chciałem Ci wyjaśnić dla czego wczoraj nie przyszedłem.
-A to już nie ważne. Po prostu nie mogłeś, albo nie chciałeś, miałeś jakieś inne zajęcie, albo po prostu chciałeś się zobaczyć ze swoją dziewczyną zamiast pomóc mnie. Ale to już nie ważne Leon. Poradziłam sobie sama.
-Dasz mi coś powiedzieć czy nie?
-No dobrze mów
-Nie przyszedłem bo naprawdę nie mogłem. Zrozum. Wcale nie spotkałem się z dziewczyną bo jej nie mam. Musiałem zostać gdzieś indziej bo ktoś mi zagroził że coś dla mnie bardzo ważnego zniknie i nie będę mógł więcej wrócić. - Chciałem jej powiedzieć że chodzi o motocross ale się bałem. No cóż i tak pewnie mi nie uwierzy. Trudno taki już mój problem.
-Leon czy ty słyszysz co mówisz? Nawet nie wiem o czym mówisz a dajesz mi jakieś zagadki. Nie rozumiem cię i chyba wcale nie chcę rozumieć. - Rzuciła całkiem obojętnie,a następnie odeszła w stronę wejścia do Studia. Ruszyłem za nią. Wiedziałem że tak będzie. Podeszła do tablicy z wynikami. Stanąłem kawałek dalej.

VIOLETTA
Próbował mi coś wyjaśnić ale w ogóle nic z tego nie zrozumiałam. Mówił do mnie jakimiś zagadkami. Więc postanowiłam uciąć tą rozmowę i udałam się do studia. Widziałam że wszedł za mną i staną kawałek dalej. Podeszłam do dziewczyn i razem podeszłyśmy do tablicy z wynikami. Bałam się spojrzeć. W końcu spojrzałam i odnalazłam swoje imię i nazwisko na liście. Jestem przyjęta :) Cieszę się ale nie wiem czy aby na pewno.
-Dziewczyny dostałam się. - Szepnęłam do dziewczyn tak aby tylko one usłyszały.
-Viola co ci jest? - zapytała z troską w głosie Fran
-Nic.
-To czemu się nie cieszysz? - zapytała Naty
-Bo nie wiem czy będę chciała widywać Leona. - Odpowiedziałam. Pożegnałam się z dziewczynami i ze smutną miną odwróciłam się w kierunku Leona i kierowałam się do wyjścia.On spojrzał na mnie ze zdziwioną miną i podszedł.
-Violetta co się stało? Nie dostałaś się? Czemu jesteś smutna?
-Nie twoja sprawa Leon. I wcale nie jestem smutna. - Wyminęłam go i chciałam iść dalej ale on złapał mnie za nadgarstek i przyciągną do siebie. Byliśmy niebezpiecznie blisko.
-Powiesz mi w końcu czy się dostałaś czy nie?
-Dostałam się. Zadowolony?
-To czemu jesteś taka smutna?- zadał kolejne pytanie tego dnia. Nie odpowiedziałam mu. Odwróciłam się i wyszłam. Udałam się do do domu.

LEON
Kiedy Violetta wyszła ze Studio ruszyłem w stronę dziewczyn. Liczyłem na to że one mi coś powiedzą. Nie myliłem się. Powiedziały mi czemu Viola była taka smutna. 
-Hej. Powiecie mi czemu Viola jest taka smutna?
-Chodzi o ciebie - rzuciła bez zastanowienia Fran a ja nadal nie wiedziałem o co chodzi?
-Ale o co chodzi?
-Chodzi o to że widziała Cię wczoraj na mieście w towarzystwie ślicznej niskiej brunetki z bandamką na włosach i właśnie jak Was widziała to się przytulaliśmy. Domyślam się że tą śliczną brunetką była Lara o której nam opowiadałeś tyle. Prawda?
-No tak to była Lara. Ale co w tym złego? Przecież to tylko moja znajoma.
-A Violetta myśli że to twoja dziewczyna.
-To bzdura.
-My to wiemy ale ona nie. A teraz wybacz Leon ale musimy już iść. - Dziewczyny wyszły ze studio a w nim zaczęło pojawiać się mnóstwo nieznajomych mi twarzy, pewnie przyszli sprawdzić czy się dostali. Wyszedłem ze szkoły i poszedłem do domu. No nic. Będę musiał jej to jakoś wyjaśnić. Ale nawet nie mam jej numeru telefonu.

VIOLETTA
Kiedy weszłam do domu od razu padły pytania na temat mojego przyjęcia do Studia. Musiałam wszystkim z osobna powiedzieć że się dostałam. Później zjedliśmy wspólny obiad a od taty dostałam nową gitarę. Wieczorem się umyłam i położyłam spać myśląc o jutrzejszym, pierwszym dniu w szkole.

3 komentarze:

  1. Więc
    Rozdział
    Wspaniały!
    Szczerze myślałam że będzie już
    Leonetta ale ............
    Poczekam , bo warto
    Wiec jak już pisałam
    Rozdział
    Zaliczam do cudownych
    Dlaczego?
    Hmmmm
    Dużo leonetty
    Chodzi mi o rozmowy
    Widać że Viola się zakochała
    To nylon pewne awwwww<3
    Mówiłam już kiedyś że nie lubię lary ?
    Jeśli nie to mówię teraz
    Gdyby nie ta Lara to mogłaby
    być już leonetta
    Wredna , musiała iść do taty
    Ale leon też taki nie bezwiny
    Przytulał się z nią
    Ha!
    Więc
    Czekam na next
    I mam nadzieje beso leonetty
    Było by cudownie <3
    Super blog :*
    ~ Tinita Blanco :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc tak :D
      - Dziękuję :) Cieszę się że Ci się podobało :)
      - Leonetty jeszcze troszkę nie będzie... :( Niestety
      - Uwielbiam pisać o Leonettcie więc będzie dużo pisane o nich ich rozmów i z ich perspektywy
      - Ja też nie lubię Lary. Ale ktoś mieszać musi :) No nie??
      - Poszła do taty jak by sama nie mogła załatwić sprawy no nie?
      -Wolałabym żeby przytulał Violę no ale cóż :P
      -Czekaj na nexta :) dziś postaram się coś na bazgrać :)

      Usuń

Obserwatorzy

Polecamy

Dodaj Swojego bloga do spisów