sobota, 14 czerwca 2014

Rozdział 20 - Jak przyjaciel z przyjaciółką.

DZIEŃ WYJAZDU DO RZYMU- BUENOS AIRES

VIOLETTA
Jestem już umyta, ubrana, wyszykowana i spakowana. Czekam teraz na tatę ma mnie odwieść na lotnisko. O właśnie schodzi. Wsiadamy do samochodu i ruszamy a po 10 minutach dojeżdżamy na lotnisko. Są już wszyscy. Nie przepraszam brakuje Leona. Co się z nim dzieje? Tata musiał od razu jechać więc wzięłam walizkę i zaczęłam iść w kierunku wejścia na lotnisko. Chciałam się jeszcze przywitać z moimi przyjaciółmi i dowiedzieć się kto z kim siedzi. W pewnej chwili poczułam na swojej ręce czyjąś dłoń. Odwróciłam się i zobaczyłam Leona.
-Cześć piękna - powiedział chłopak tym swoim cudownym głosem. Ja poczułam motyle w brzuchu i odpłynęłam ale po kilku sekundach wróciłam do rzeczywistości.
-Cześć - powiedziałam i się uśmiechnęłam promiennie. - Idziemy do środka? - zadałam pytanie
-Tak, chodź - powiedział - Daj wezmę twoją walizkę - Dodał po chwili
-Nie nie trzeba. - nie chciałam robić kłopotu i ruszyłam ale Leon mnie zatrzymał i zabrał walizkę. W tedy weszliśmy do środka. Ja podeszłam przywitać się do dziewczyn a Leon do chłopaków. Po 15 minutach przeszliśmy odprawę i siedzieliśmy już w samolocie. Wypadło na to że przez 15 godzin będę skazana na samotność. Dziewczyny siedziały ze swoimi chłopakami a Leon dosiadł się do jakiegoś kolegi. No tak, ja nie miałam chłopaka  więc siedziałam sama. No trudno. Już miałam
wkładać słuchawki do uszu i pogrążyć się w samotności ale ktoś mi przerwał.
-Można się dosiąść? - spytał znajomy mi głos. Podniosłam głowę i ujrzałam Leona
-Tak jasne siadaj - powiedziałam po czym się uśmiechnęłam się. Leon zajął miejsce obok mnie i zaczął rozmowę. Rozmawialiśmy dość długo ale ja w pewnym momencie zasnęłam a moja głowa opadła na ramie Leona.

WŁOCHY - RZYM

VIOLETTA
Po około 14 godzinach lotu wylądowaliśmy, odebraliśmy swoje bagaże i wyruszyliśmy do hotelu. Przed hotelem Pablo przydzielił nam pokoje. Ja miałam pokój z Nati, Cami, Fran i Lu. Pokój zaraz obok nas zajmowali Leon, Maxi, Fede, Broduey i Tomoas. Reszta naszej klasy była po rozdzielana po reszcie pietra w różnych pokojach. Wyruszyłyśmy z dziewczynami na piętro 15 do pokoju numer 1025. Oczywiście nie obyło się bez kłótni o łóżko. W końcu po 10 minutach sprzeczek doszłyśmy do porozumienia.  Zaczęłyśmy się rozpakowywać. Bawiłyśmy się przy tym bardzo dobrze. Po 30 minutach naszych wygłupów położyłyśmy się na łóżkach i rozmawiałyśmy. Ale niestety nie dane było nam dokończyć. Usłyszałyśmy pukanie do drzwi. Poszłam otworzyć bo akurat kierowałam się do łazienki więc miałam najbliżej. Otworzyłam drzwi a za nimi zobaczyłam 5 chłopaków.
-Hej. - Powiedzieli - Przyszliśmy Was gdzieś zabrać. - Ja popatrzyłam na szczęśliwe dziewczyny. Czeka mnie kolejny samotny wieczór.
-Ciebie też zabieram - wyszeptał mi do ucha Leon a po moim ciele przeszedł przyjemny dreszczyk.
-No dobra - odpowiedziałam szepcząc i się uśmiechnęłam - A gdzie idziemy? - zapytałam już głośno
-Na kręgle - wykrzyczeli chłopaki i znów zajęli się dziewczynami
-Leon, ja chyba jednak zostanę. -wyszeptałam ponownie do chłopaka
-Czemu -zapytał mnie również szepcząc
-Nie umiem grać w kręgle, przykro mi - wyszeptałam ponownie i spuściłam głowę
-Ja ci pomogę - szepną a mnie ponownie przeszedł przyjemny dreszcz, uśmiechnęłam się
-Ej, robaczki a wy o czym tak tam szepczecie zapytała Lu
-A nie o niczym - powiedziałam - Zbierajmy się - dodałam szybko
-No dobrze - Wyruszyliśmy z hotelu i szliśmy uliczkami. W końcu po jakiś 25 minutach drogi doszliśmy do celu. Wynajęliśmy tor i zmieniliśmy buty. Po czym dziewczyny wymyśliły aby podzielić się na  drużyny. Oczywiście każda musiała być ze swoim chłopakiem więc mi został Leon.
Gdy przyszła moja kolej na rzucanie podszedł do mnie Leon.
-Chwyć kulę - Wyszeptał. Następnie położył jedną dłoń na mojej tali a drugą ręką chwycił mój nadgarstek. - Jak ścisnę lekko twoją rękę to puścisz kulę - Powiedział a ja tylko pokiwałam twierdząco głową. Leon ścisną mój nadgarstek a ja puściłam kulę która się potoczyła. Zbiłam wszystkie kręgle, z radości odwróciłam się w stronę Leona i mocno go przytuliłam. Poczułam znów te przyjemne dreszcze na całym ciele i stado kolorowych motylków w brzuchu. Po około 2 godzinach gry postanowiliśmy wracać do hotelu. Ja i Leon szliśmy na samym końcu. Świetnie się rozumieliśmy, genialnie nam się rozmawiało we dwoje. Reszta naszych przyjaciół poszła prosto do hotelu a my wybraliśmy troszkę okrężną drogą i jeszcze trochę pospacerowaliśmy aż zaczęło się ściemniać. Wracaliśmy już do hotelu. Śmialiśmy się i wygłupialiśmy a ludzie których mijaliśmy dziwnie na nas patrzyli. Ale nie obchodziło mnie to. Ważne że byłam z nim z Leonem. Po 20 minutach dotarliśmy do hotelu na piętro 15 pod drzwi pokoju 1025. Tam stanęliśmy bardzo blisko siebie. Leon pocałował mój policzek na pożegnanie i rozeszliśmy się do pokoi.
-Jak było? - zapytały znienacka dziewczyny i dopiero wtedy zdałam sobie sprawę że trzymałam się za policzek i uśmiechałam.
-Było cudownie. Nic więcej wam nie powiem - Powiedziałam i chciałam wejść do łazienki ale Natalia zatarasowała mi drogę.
-Powiedz nam chociaż czy jesteście razem - powiedziała Fran a ja wybuchłam niekontrolowanym śmiechem
-Z czego się śmiejesz - zapytała Cami
-Bo my nie jesteśmy razem i nigdy nie będziemy. Jesteśmy tylko przyjaciółmi. - Powiedziałam i weszłam do łazienki.Wzięłam szybki prysznic. Przebrałam się w piżamę i wyszłam z łazienki. Dziewczyny już spały więc i ja się położyłam spać. To był niesamowity dzień.

LEON
Kiedy wsiedliśmy do samolotu z początku siedziałem z kumplem ale zobaczyłem że Viola siedzi samotnie więc do niej podszedłem.
-Można się dosiąść - zapytałem
-Tak jasne siadaj - uśmiechnęła się do mnie swoim cudownym uśmiechem. Długo rozmawialiśmy aż w końcu Viola usnęła na moim ramieniu. Było mi bardzo wygodnie. Chciałbym jeszcze te kruszynkę objąć. Ale niestety nie mogę. Później byliśmy wszyscy razem na kręglach i grało mi się cudownie bo z Violą. Powiedziała że nie umie grać w kręgle więc jej pomogłem. Kiedy obejmowałem ją w tali przeszedł mnie przyjemny dreszcz. A jeszcze później mnie objęła. Graliśmy w kręgle około 2godzina później wracaliśmy na samym końcu śmialiśmy się, gadaliśmy i wygłupialiśmy się. Było bardzo fajnie. Zamiast iść prosto do hotelu wybraliśmy orężną drogę. Ludzie patrzyli na nas trochę dziwnie kiedy się tak wygłupialiśmy idąc przez miasto ale to nie było ważne najważniejsze było to że byłem z przyjaciółką z moją Violą. Po 20 minutach doszliśmy do hotelu skierowaliśmy sięna piętro 15 pod drzwi pokoju 1025. Stanęliśmy bardzo blisko siebie. Już chciałem ją pocałować prosto w usta gdy coś mnie tknęło i ucałowałem jej policzek. Viola zniknęła za drzwiami a ja wszedłem do siebie do pokoju.
-Jak było? - zapytali mnie po wejściu chłopaki. A ja dopiero teraz zdałem sobie sprawę że się uśmiecham się sam do siebie
-Normalnie. Jak przyjaciel z przyjaciółką. Nic więcej wam nie powiem.
-Powiedz nam chociaż czy jej powiedziałeś co do niej czujesz.
-Nic jej nie powiedziałem. A teraz idę spać. - Położyłem się na łóżku i momentalnie zasnąłem myśląc o Violi.

******************
A teraz proszę o szczere opinie. Może być czy nie bardzo ??

6 komentarzy:

  1. Jejku jaki romantyczny
    Awwwww<3
    Cały czas tylko leonetta<3
    Leon chciał żeby Viola nie dźwigalła
    I wziął jej walizkę
    Dosiadł się do niej bo siedziała sama
    I jeszcze ten spacer
    Normalnie same
    Awwwwwwwwwww<3
    Rozdział baaaaardzo mi się
    Podoba
    Jest przewspaniałocudownofantastyczny
    Czyli jak zwykle :)
    Ta leonetta ma być razem
    Musi ! :)
    Jejku czekam na następny
    I to bardzooooooo
    Buziaki kochana :****
    ~Tinita Blanco :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaaa zapomniałam
      Jeszcze ten prawie pocałunek
      Awwwwwwww<3

      Usuń
    2. Ja i romantyczny rozdział? Hahha dobry żart :)
      A Leonetta wcale nie musi być razem :D
      Czekaj na nexta a się przekonasz :D
      Buziaczki :**

      Usuń
  2. Słoooodziutki, ale chyba brakuje mi tu szczegółów! :D
    Ale kocham i jeszcze raz kocham! <3
    Niech Leon i Violetta w końcu wyznają, co do siebie czują!!
    Chcę Leonettę :D
    Czekam na next! :*
    PS: Dodawaj szybko! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      No może w końcu powiedzą co do siebie czują :) A może i nie :P
      Ja u ciebie też bym chciała Leonettę :D
      Oj nie wiem kiedy dodam :)
      No chyba że ty za mnie napiszesz :)

      Usuń
  3. Ahh, czuję, że Rzym będzie miejscem, w których narodzi się ich związek :D

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Polecamy

Dodaj Swojego bloga do spisów