niedziela, 29 czerwca 2014

Rozdział 25 - Strasznie tęskniłem

VIOLETTA
Wczoraj spełniło się jedno z moich największych marzeń. Leon powiedział mi że mnie kocha. Jesteśmy parą od kilku godzin to takie miłe uczucie. Dzisiaj już wracamy do domu czyli do Buenos Aires. No cóż zawsze wszystko co dobre szybko się kończy. Ale ja ten wyjazd zapamiętam na pewno na bardzo bardzo długo. Dziewczyny wczoraj próbowały mnie wypytać jak to wszystko wyglądało. Ale nie dałam się tak łatwo i powiedziałam że nic nie powiem. Później poszłam do łazienki, a jak wyszłam to już spały więc mi się upiekło. Ale coś czuję że dziś nie będzie tak kolorowo. Jak na razie są na śniadaniu więc mam spokój i pakuję swoja walizkę. W pewnej chwili ktoś obiją mnie w tali.
-Strasznie tęskniłem - Odezwał się bardzo znajomy dla mnie głos. Po chwili pocałował mój policzek.
-Ja też - Powiedziałam odwracając się przodem do Leona. Uśmiechną się do mnie.
-Spakowana? - Zadał pytanie. No fakt za godzinę jedziemy na lotnisko.
-Nie, jeszcze nie. Zastało mi dopakować kilka rzeczy - Powiedziałam wskazując palcem na łóżko za moimi plecami. Leon spojrzał na nie przez moje ramie.
-No rzeczywiście tylko kilka, chyba cała sterta - Powiedział i się zaśmiał.
-No masz rację. Troszkę więcej niż kilka, ale dam radę - Powiedziałam z szerokim uśmiechem po czym przytuliłam się do Leona.
-A ty spakowany już jesteś? - Zapytałam.
-No jasne. Ja od samego rana - Powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy. Staliśmy tak przytuleni jeszcze przez kilka minut. Nagle drzwi do pokoju się otworzyły. Pewnie dziewczyny wróciły ze śniadania.
-Oj to my lepiej nie będziemy przeszkadzać - Wyrwała Ludmiła
-Nie wygłupiajcie się. Chodźcie. - Powiedziałam wyglądając z za Leona.
-No dobra - Powiedziała Fran i weszły do pokoju.Usiadły na swoich łóżkach. Ja uwolniłam się z objęć Leona i poszłam dalej się pakować. Dziewczyny prowadziły jakąś bardzo burzliwą rozmowę ale dokładnie nie wiedziałam o co chodzi. Leon siedział obok mnie i próbował pakować ubrania do mojej walizki, ale jakoś średnio mu to wychodziło. No tak kto wkłada nie złożone ubranie do walizki chyba tylko Leon.
-To może ja lepiej pójdę do chłopaków a wy sobie spokojnie pogadacie - Powiedział niespodziewanie Leon.
-No dobra  - Odpowiedziałam z uśmiechem - Widzimy  się za 40 minut na dole - Uśmiechnęłam się. Leon wstał podszedł do mnie i dał mi buziaka w policzek. Po chwili udał się do drzwi i rzucając krótkie "Cześć" wyszedł z pokoju.
-No Viola, może dzisiaj nam opowiesz jak wyglądało wyznanie miłości przez Leona? - Zaczęła Ludmi. Wiedziałam że tak łatwo nie odpuszczą.
-Nic wam nie powiem. - Powiedziałam i wystawiłam język w ich kierunku.
-No Viola, powiedz nam coś w końcu - Powiedziała błagalnie Cami
-No dobra powiem Wam coś - Zaczęłam - Dzisiaj o 20 u mnie mała imprezka - Dodałam z uśmiechem
-No wiedziałam że nie powiesz nam nic o Leonie - Powiedziała Nati
-Powiem Wam wszystko  wieczorem - Powiedziałam po czym dopięłam walizkę do końca. Nałożyłam buty i zarzuciłam bluzę. Wzięłam walizkę i wraz z dziewczynami opuściłyśmy pokój w którym mieszkałyśmy przez ten tydzień. Zeszłyśmy na dół gdzie czekał już na nas nauczyciel i reszta uczniów. Ale nigdzie nie widziałam Leona i Fede. Dziwne. Może postanawiają tutaj zamieszkać.
-Pomogę ci z walizką - Niespodziewanie odezwał się ktoś a mną a ja aż podskoczyłam. Odwróciłam się i zobaczyłam Leona. Uśmiechnęłam się do niego i podalam mu walizkę. Po chwili wsiedliśmy do autokaru. Oczywiście siedziałam z Leonem. Po 30 minutach byliśmy już na lotnisku i siedzieliśmy w samolocie. Jest 8 rano. Za 10 godzin będziemy w Buenos Aires. W domu.

10 GODZIN PÓŹNIEJ - BUENOS AIRES
VIOLETTA
Właśnie wylądowaliśmy i wychodzimy z samolotu. Lot miną nam bardzo przyjemnie. Na lotnisku czekać maja na mnie mama i tata. Jestem ciekawa jak zareagują na fakt że Leon jest moim chłopakiem. A może jeszcze na razie nie będę im mówiła. Tak to będzie najlepsze rozwiązanie. Raptem ktoś złapał mnie za rękę. Spojrzałam  w swoja prawą stronę i zobaczyłam że to Leon. Szybko puściłam rękę mojego chłopaka bo zobaczyłam moich rodziców.
-Co się stało? - Zapytał zdziwiony.
-Wiesz Leon moi rodzice. Znasz mojego tatę. Wolę żeby na razie nic nie wiedział bo znów mi wywinie jakiś numer i mnie gdzieś wywiezie. Dobrze? - Powiedziałam szybko
-Oczywiście kochanie - Powiedział nieco ciszej aby nikt oprócz mnie nie usłyszał
-Dziękuję - Powiedziałam i uśmiechnęłam się do chłopaka. Podeszliśmy  do moich rodziców rozmawiając spokojnie jak przyjaciele.
-Witaj córeczko - Powiedziała z uśmiechem mama.
-Cześć - Powiedziałam również z uśmiechem na twarzy. Po chwili przytuliłam na powitanie mamę a następnie tatę. Rodzice zabrali moją walizkę.
-Cześć Leon - Powiedziałam po czym przytuliłam chłopaka.
-Czy my o czymś nie wiemy? - Zapytała z uśmiechem mama
-A niby o czym? - zapytałam - Leon  to mój najlepszy przyjaciel - Dodałam po chwili. Następnie spojrzałam na Leona. Nie był zadowolony no ale chyba rozumiał. Po chwili uśmiechną się do mnie. O nie dziewczyny do nas idą. Zaraz wypaplają. Musiałam mieć bardzo dziwny wyraz twarzy bo Leon powiedział że za chwilkę wróci i ruszył w stronę dziewczyn i coś im powiedział.  Po czym wszyscy razem podeszli do nas.
-Dziewczyny to o 20 u mnie tak?
-No jasne - odpowiedziały wszystkie zgodnie
-W takim razie do zobaczenia. - Powiedziałam i ruszyliśmy wraz z rodzicami do samochodu.
Od razu jak wsiadłam do auta wyciągnęłam telefon z torebki i napisałam wiadomość do Leona.

Bardzo się gniewasz za to że im nie powiedziałam? - Viola

Schowałam telefon i wbiłam swój wzrok na widok za oknem. po chwili jednak usłyszałam ciche gwizdanie. Był to znak że otrzymałam nową wiadomość. Wyciągnęłam więc telefon i go odblokowałam.

Nie gniewam się. Rozumiem Cię :) Jak im powiesz to daj znać. Kocham Cię bardzo i już tęsknię <3 - Leon

Szybko postanowiłam mu odpisać

Postaram się z nimi dziś porozmawiać. Też Cię bardzo Kocham i  tęsknię <3 - Viola

Schowałam telefon i po chwili byliśmy już pod domem. Wysiadłam z auta a tata wyją moją walizkę. Weszliśmy do domu i zaniosłam swoje rzeczy do pokoju, zostawiłam wszystko na łóżku, a następnie zeszłam na dół.
-Możemy chwilę porozmawiać?- Zadałam pytanie siedzącym na kanapie w salonie moim rodzicom.
-Tak możemy - Powiedział tata odkładając gazetę na stolik. Usiadłam na przeciwko nich.
-No bo ja tam na lotnisku skłamałam.
-Jak to skłamałaś? - Zadała pytanie mama
-No bo powiedziałam Wam że Leon jest tylko moim przyjacielem a tak na prawdę jest moim chłopakiem. - Powiedziałam na jednym wdechu, tak aby nikt mi nie przerywał.
-Na prawdę? - Zapytała z uśmiechem mama. ja pokiwałam nie pewnie głową. - Gratulacje kochanie - Dodała po chwili. Przynajmniej one się cieszyła. Tata siedział obok  mamy na kanapie z bardzo poważną miną.
-Tato a ty nic nie powiesz?
-Gratulacje córeczko - Powiedział z uśmiechem tata. - Leon to dobry chłopak i wiem że będziesz z nim szczęśliwa - Powiedział z uśmiechem na twarzy.
-Dziękuję Wam bardzo - Powiedziałam z bardzo szerokim uśmiechem na twarzy. Po chwili przytuliłam mamę i tatę i udałam się na górę. Chwyciłam szybko telefon i wysłałam wiadomość do Leona.

Powiedziałam im :D - Viola

I jak? Są bardzo źli? - Leon

Są szczęśliwi i to bardzo.  Pogratulowali mi nawet. Kocham mocno <3 - Viola

Bardzo się cieszę. Też Cię kocham <3 To co dzisiaj już się nie zobaczymy? - Leon

Ja też się bardzo cieszę. Dziś już chyba nie. Za godzinę przychodzą dziewczyny a ja muszę jeszcze wszystko przygotować. - Viola

W takim razie miłej zabawy - Leon

Dziękuję - Viola

Odłożyłam telefon po czym schowałam walizkę do garderoby.Postanowiłam że rozpakuję ją już jutro. Rozłożyłam 4 materace. Przyniosłam poduszki i kołdry. Następnie udałam się na dół aby przygotować jakieś przekąski i coś do picia. Postawiłam na czekoladowe babeczki Olgi i kakao. Wszystko zaniosłam na górę i postawiłam na biurku. Po chwili wyjęłam z szafki jeszcze kilka filmów. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi więc szybko zbiegłam na dół i otworzyłam drzwi. za nimi stały moje cztery najlepsze przyjaciółki. Wpuściłam je do domu a następnie udałyśmy się do pokoju.
-No to powiesz nam w końcu? - Zadały pytanie dziewczyny jak już usadziły się na moim łóżku
-Ale co mam wam powiedzieć? - Zapytałam udając że nie wiem o co chodzi. Ale tak na prawdę wiedziałam że one nie odpuszczą i będę musiała im wszystko powiedzieć.
-Mów w końcu jak to wyglądało - Powiedziała Ludmiła
-A więc. Jak uciekłyście z chłopakami nawet nie wiem gdzie zostawiając mnie sam na sam z Leonem zapytał po raz kolejny czy pójdę z nim na spacer. W końcu się zgodziłam.Zabrał mnie do tego magicznego miejsca o którym wam opowiadałam. Ujrzałam tam koc i kosz piknikowy. To właśnie tam zniknęli chłopaki tuż przed koncertem. Po chwili usiedliśmy na koc a Leon wręczył mi róże. Później usiedliśmy i zjedliśmy przekąski, długo rozmawialiśmy. Później położyliśmy się na kocu bardzo blisko siebie  i  oglądaliśmy niebo. W pewnej chwili Leon  oparł się na swojej ręce i pochylił się nade mną i spojrzał w moje oczy. Następnie powiedział "Niebo wygląda najpiękniej w twoich  oczach". Następnie pochylił się do mojego ucha i wyszeptał "Ti Amo, Amore Mio" Po chwili założyłam ręce na jego szyję i powiedziałam "Ti Amo troppo. Tu sei perfetto". Później mnie pocałował i powiedział że jesteśmy razem.
-Oooo, jak romantycznie - Piszczała Fran
-Tak, byłaby bardzo romantyczna opowieść gdybyśmy choć w małym stopniu znały Włoski - Marudziła Cami
-Oj dziewczyny nie marudźcie - Powiedziałam - "Ti Amo,Amore Mio" znaczy "Kocham Cię, Kochanie Moje" a "Ti Amo troppo. Tu sei perfetto" znaczy "Też Cię Kocham. Jesteś doskonały" - Dodałam
-OOo rzeczywiście romantyczne - Rozpłynęły się dziewczyny. Rozmawiałyśmy jeszcze dość długo. Później zjadłyśmy kolację przygotowaną przez Olgę. Później umyłyśmy się i położyłyśmy się spać. W końcu jutro mamy zajęcia w Studio.


***************
No takie tam. Troszkę beznadziejnie mi to wyszło. No ale zapewne powiecie że może być.
Do kolejnego (dennego) rozdziału. Całuję :**

4 komentarze:

  1. Więc...
    Wiesz , wkurzasz mnie ..
    Tym swoimi komentarzami
    że rozdział jest
    beznadziejny lub denny.
    Ani razu nie powiedziałaś
    Że rozdział szczerze ci się podoba.
    Jak dla mnie te rozdziały są cudowne
    I naprawdę masz talent :)
    Miło było by usłyszeć że podoba ci się
    Chociaż jeden rozdział :)
    Przejdźmy do opowiadania
    Rozdział cudo
    Byłam starasznie wzruszona przy tych fragmentach z leonettą
    Jejku jak oni się kochają awwww<3
    I Viola powiedziała rodzicą o tym że spotyka się z Leonem
    Zaskoczyli mnie tymi swoimi słowami :)
    Wiedziałam że dziewczyny wyciągną coś od violetty :D
    Heh , widać że one takie są :)
    Jestem strasznie ciekawa co bedzie w następnym :)
    Mam nadzieje że też tak dużo leonettowatych
    Fragmentów :D
    Buziaki kochana :*
    ~Tinita Blanco :**
    Ps. Mam nadzieje że nie obraziłaś się na mnie za to co powiedziałam na wstępie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja wiem że cię denerwuję.
      Ale jeszcze żaden rozdział mi się nie podobał.
      Co do rozdziału to Dziękuję bardzo :*
      Całuję :**

      Usuń
  2. Piękny rozdział! Piękny! <3
    Jak jeszcze raz powiesz, że jest beznadziejny to cię uduszę!
    Poważnie!!
    Rozdział świetny i tyle!
    Taki słodziutki! <3
    Aj, jak ja takie rozdzialiki uwielbiam! ♥
    Czekam na kolejny ;**

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Polecamy

Dodaj Swojego bloga do spisów