środa, 11 czerwca 2014

Rozdział 13 - O czym chcieliście ze mną porozmawiać?

TYDZIEŃ PÓŹNIEJ

LEON
Po tym co Violetta mi powiedziała wtedy po wyścigu w ogóle ze sobą nie rozmawialiśmy. dzisiaj jest sobota a tata chce abym ponownie poszedł z nimi na kolację do państwa Castillo. Próbowałem go przekonać że nie chcę iść, później mówiłem że umówiłem się z Larą a na końcu że mam trening a on nadal nic. Chyba jednak będę musiał tam z nimi pójść chociaż nie chcę widzieć Violetty i nie chcę żeby więcej prze zemnie cierpiała. Dochodzi 17:30 co oznacza że musimy już wychodzić. Po 20 minutach byliśmy pod domem państwa Castillo. Tata zadzwonił dzwonkiem do drzwi a po chwili otworzył je tata Violetty. Przywitaliśmy się z Geramnem i Angie ale nigdzie nie było Violetty. Już miałem o nią pytać, ale wyprzedził mnie German.
-Violetta chodź na dół mamy gości! - po chwili Violetta zaczęła stąpać po schodach aby znaleźć się na dole.
-Jakich znowu gości tato? - zadała pytanie swojemu tacie a po chwili podniosła głowę
-A to ty! - spojrzała na mnie i powiedziała niechętnie.
-Cześć. - przywitałem się
-Witam państwa - zwróciła się do moich rodziców a mnie kompletnie zignorowała.Wiedziałem że tak będzie dla tego wcale nie chciałem iść. No ale cóż taki już mój los. I to wszystko przez Larę.

VIOLETTA
Zeszłam na dół i kogo zobaczyłam? Leona! Nie chciałam wcale jeść z nimi kolacji. Miałam ochotę wziąć swoja kolację i zamknąć się w pokoju. Więc postanowiłam szybko zjeść kolację i udać się do pokoju.
-Dziękuję ja już zjadłam - powiedziała - Pójdę już na górę
-Dobrze - powiedział tata. Ja udałam się na górę i usiadłam na łóżku. Odpaliłam swojego laptopa i weszłam na czat. Były akurat dostępne dziewczyny więc zrobiłam rozmowę grupową.
-Cześć dziewczyny - napisałam do nich
-Hej - odpisywały wszystkie po kolei
-Zgadnijcie kto u mnie jest na kolacji.
-No nie wiem - napisała Naty
-A ja myślę że Leon z rodzicami - napisała Ludmiła. Ona chyba najwięcej widziała
-Brawo Lu. Nie mam ochoty z nim gadać.
-A czemu? - pytanie od Fran
-Oj no. Najpierw nie odzywa się do mnie tydzień a dziś przychodzi do mnie jak nigdy nic i mówi zwykłe "Cześć" a później nie odzywa się cały wieczór.
-A jest jeszcze u ciebie? - zapytała ciekawska Cami. Ona zawsze wszystko musi wiedzieć.
-No jest. Ale co w związku z tym?
-No to może jeszcze się odważy i przyjdzie do Ciebie? - Wiadomość od Lu
Później rozmawiałyśmy jeszcze około 30 minut, a później ja udałam się na dół po sok. Kiedy zeszłam nie było już Leona. Nie przyszedł do mnie... Ale czego ja się mogłam spodziewać skoro to ja go unikałam przez ten cały tydzień.
-Poszedł. I nawet się nie pożegnał - Napisałam do dziewczyn
-A dziwisz się? To ty do go unikałaś. - napisała Lu
-No masz rację nie dziwie się.
-No właśnie. - Wyczerpująca wypowiedź Naty
-Dobra dziewczyny, muszę kończyć bo rodzice chcą ze mną rozmawiać. Pa, pa
-Trzymaj się kochana - Pożegnały się ze mną dziewczyny. Następnie wyłączyłam komputer i wyszłam z pokoju kierując się na dół.
-O czym chcieliście ze mną porozmawiać?
-Wspólnie z państwem Verdas postanowiliśmy że to my...

**************
Czego dowie się Violetta? Tego jeszcze ja sama nie wiem... No cóż najkrótszy rozdział jaki napisałam. Bez sensu :( Buziakii :***


4 komentarze:

  1. Że to my......
    Nie......
    Dlaczego skończyłaś w takim
    Momencie !
    Tak chciałam wiedzieć
    Co będzie dalej a tu 3 kropeczki
    Kurde
    Rozdział bardzo mi się
    Podobał :)
    Szkoda że leon i violetta
    Się unikali :(
    Ale strasznie ciekawa
    Jestem co powiedzą
    Rodzice Violci
    Dawaj szybko nexta
    Strasznie ciekawaaaa jestem :)
    ~ Tinita Blanco :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co wymyśliłam to ci się chyba nie spodoba :( Czekaj na nexta a wszystkiego się dowiesz :) Buziaki :**

      Usuń
  2. ze ty my... Oddamy wam firmę! XD XD XD
    Terminie pomysły XD
    Rozdzialik jak zwykle cudowny

    OdpowiedzUsuń
  3. Że my...? Oddajemy firmę! Że...? No nw idę przeczytać next!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Polecamy

Dodaj Swojego bloga do spisów