niedziela, 20 lipca 2014

Rozdział 36 - Ty już lepiej nic nie przysięgaj!!

LEON
Przyszła Stef i dała dla Violetty kopertę. Wiem co jest w tej kopercie. Jak ją otworzy to będzie koniec. Ale przecież nie mogę jej zabrać z rąk tej koperty i wyrzucić do kosza. Boże święty w co ja się wpakowałem. Jaki ze mnie debli. Mogłem jej wczoraj powiedzieć. Ale ja jak ostatni dupek stchórzyłem. Za chwilę moja kruszynka otworzy tą kopertę i cały mój świat legnie w gruzach.Widzę jak zerka to na mnie tona Lu i Maxiego. Wszyscy mamy strasznie wystraszone miny. A to dla tego że cała nasza trójka wie co jest w kopercie. Przytuliłem mocniej swoją kruszynkę do siebie. Viola zaczęła nerwowo wracać kopertą w rękach.

VIOLETTA
Stef właśnie sobie poszła. Leon, Lu i Maxi nadal mają strasznie wystraszone miny. Leon ściska mnie coraz bardziej. A ja w rękach nerwowo przewracam kopertę. Powinnam ją otworzyć. Ale nie mam odwagi.
-Viola co masz w tej kopercie? - Zadała pytanie Fran
-Nnnie wieem - Zaczęłam się jąkać. To z nerwów ale nie potrafiłam inaczej. Czułam że w tej kopercie jest coś złego. Ale nie wiedziałam co. Leon i Lu nadal mieli wystraszone miny.
-Otwórz ją - Powiedziała Cami. Trzęsącymi się rękoma odwróciłam kopertę. Rozum mówił mi żebym otworzyła tą kopertę a serce podpowiadało abym wyrzuciła ją do kosza. Kompletnie nie wiem co mam zrobić. Czułam jak Leon mnie przytula. Powoli zaczęłam rozklejać kopertę. Z wrażenia wyswobodziłam się z objęć Leona i wstałam. W końcu otworzyłam kopertę. W środku były zdjęcia. Wyciągnęłam je. Niestety były odwrócone do mnie białą powierzchnią. Powoli odwróciłam je aby trzymać je prawidłowo. To co zobaczyłam na zdjęciach bardzo mnie zaskoczyło. Momentalnie do moich oczu zaczęły napływać łzy. Widziałam jak Leon wstaje na równe nogi. Kontem oka zauważyłam że Ludmiła i Maxi też wstają. Lu podeszła do mnie i mnie przytuliła. Po chwili pokazałam jej co jest na zdjęciach.
-Wszystko będzie dobrze. Spokojnie - Wyszeptała mi na ucho moja przyjaciółka.
-Jak mogłeś? - Zapytałam ze łzami w oczach.
-Ja z nią nie spałem. Przysięgam ci. - Powiedział bardzo smutny.
-Oszukałeś mnie - Powiedziałam płacząc.
-Viola... - Zaczął mówić strasznie smutny
-Oboje mnie oszukaliście - Powiedziałam i spojrzałam na Maxiego.
-Kochanie... - Zaczął smutny
-Nie mów tak do mnie! Nocowałem u Maxiego! -Powiedziałam
-Przysięgam... - Nie wierzę mu.
-Ty już lepiej nic nie przysięgaj!! Bo jak ostatnim razem mówiłeś to się okazało że spałeś ze swoją byłą. - Powiedziałam ze łzami w oczach. Z sekundy na sekundę miałam ich więcej.
-A nie mówiłam?? - Odezwała się stojąca obok mnie Ludmiła.
-Ty też wiedziałaś? - Zadałam pytanie zawiedziona.
-Viola... - Zaczęła szeptać blondynka stojąca obok mnie.
-Oszukaliście mnie! - Krzyczałam na całą trójkę.
-Kochanie... - Ponownie zaczął Leon. Widziałam jego smutek
-Cała wasza trójka mnie oszukała! - Wykrzyczałam przez łzy
-Viola ja nie chciałam - Powiedziała Ludmiła ściskając moją rękę.
-Czyli tu nie chodziło o płytę tylko o to że zostało mu 3 dni na powiezienie mi? - Domyśliłam się w końcu o co chodziło Lu.
-Tak... - Wyszeptała
-Zamierzałeś mi powiedzieć? - Zadałam pytanie a z moich oczu popłynęły kolejne łzy.
-Nie wiem - Powiedział zmarnowany.
-Oszukaliście mnie - Wykrzyczałam kolejny raz
-Viola, kochanie... - Mówił już ze łzami w oczach Leon
-Ktoś jeszcze wiedział? - Zadałam pytanie. Przymknęłam oczy i mimowolnie poleciały z nich kolejne łzy. Czekałam na odpowiedź ale nikt się nie odzywał. Wszyscy byli w szoku.
-Nienawidzę cię... Nienawidzę - Wyszeptałam zanosząc się płaczem. Chwyciłam swoją torebkę która leżała na kocu. Spojrzałam ostatni raz w jego oczy. Były całe czerwone.
-Kocham cię - Powiedział. Kocha a sypia z inną. Nie wystarczyłam mu. Mógł powiedzieć.
-Nienawidzę cię - Wysyczałam po czym ruszyłam szybkim krokiem przed siebie. Marzyłam o tym aby jak najszybciej znaleźć się w domu. Położyć się do łóżka i już o tym nie myśleć. Zasnąć i obudzić się za miesiąc. Nienawidzę go. Jak on mógł mi to zrobić? A mówił że mnie kocha. Weszłam do domu i ponownie zalałam się łzami.
-Córeczko co się stało? - Mama zadała pytanie i szybko wstała z kanapy po czym do mnie podeszła. Ja tylko jeszcze mocniej się rozpłakałam i wtuliłam w moją mamę.
-Leon... - Chciałam skończyć ale nie dałam rady.
-Już cichutko. Widocznie nie był ciebie wart. - Powiedziała i przytuliła mnie jeszcze mocniej.
-Ale ja go kocham - Powiedziałam płacząc. Moje czarne łzy opadały na różowej bluzce mojej mamy. Ale jej to nie przeszkadzało. Było widać że się nie przejmuje.
-Nie płacz przez niego. Nie jest ciebie wart. - Powiedziała po czym się do mnie lekko uśmiechnęła. ja niestety nie byłam w stanie. Znowu zaczęłam mocniej płakać. Oderwałam się do mojej mamy po czym poszłam do pokoju. Położyłam się na łóżku. Miałam ochotę zasnąć i nigdy się nie obudzić. Jak on mógł mnie tak oszukać? No jak? I jeszcze wciągną w to Ludmiłę i  Maxiego. Nienawidzę go. Nagle zaczął dzwonić mój telefon. Sięgnęłam po torebkę w której się znajdował. Spojrzałam na wyświetlacz. Dzwoniła Ludmiła.
-Halo? - zapytałam zapłakanym głosem
-Viola? - Zadała pytanie
-Tak to ja - Powiedziałam strasznie smutna
-Jesteś cała? - Zapytała. Słyszałam że była zdenerwowana
-Jestem cała i zdrowa w domu. A teraz przepraszam ale nie chcę z nikim rozmawiać - Powiedziałam po czym się rozłączyłam. Słyszałam głosy Leona w słuchawce. Znowu zaczęłam mocniej płakać. Jak ja się mogłam tak pomylić. Mówił że mnie kocha. Po co ja mu wierzyłam? Ale ze mnie idiotka. Nienawidzę go. Po chwili położyłam się z powrotem na łóżku. Nie miałam siły już na nic. Usłyszałam dźwięk telefonu co oznaczało że dostałam sms-a. Wzięłam urządzenie do ręki.

Kocham Cię - Leon

Proszę cię porozmawiaj ze mną - Leon

Nie zrobiłem tego. Proszę cię uwierz mi - Leon

Najchętniej to w tym momencie zmieniłabym numer telefonu. Jak on może mnie tak oszukiwać.Przecież wszystko było na tych zdjęciach. ja wszystko widziałam.Po co on jeszcze oszukuje.
-Już nigdy mu nie wybaczę, nigdy nie zaufam, nie pokocham. - Takie myśli krążyły po mojej głowie. Nie wiedziałam co się dzieje. Wyłączyłam ciągle dzwoniący telefon. O dziwno nie dzwonił Leon tylko Maxi. Po chwili zamknęłam oczy z których nadal płynęły łzy. Po kilku minutach mojego leżenia zasnęłam. Nie miałam siły na nic. I szczerze to chciałam przespać tak cały tydzień.

LEON
Jaki ja byłem głupi że jej tego od razu nie powiedziałem. Jestem skończonym idiotą. Po otworzeniu koperty tak jak myślałem  Viola znalazła zdjęcia moje i Stef. To wszystko oznaczało że kłamałem. Do jej oczu zaczęły napływać łzy. zaczęła zadawać mnustwo pytań. Wiedziałem że jużnigdy minie zaufa.Jeszcze do tego wciągnąłem w to Ludmiłę i Maxiego naktórych Viola też się nieźle wkurzyła. Powtórzyła kilka razy że mnie nie na widzi po czym chwyciła swoją torebkę i poszła. Bardzo ją zraniłem. Nie wiem jak mogłem tak bardzo zranić kobietę mojego życia. Mój cały świat. Moją kruszynkę. Jaki ja byłem głupi że z nią wtedy do domu nie wróciłem. Zaoszczędził bym i mi i jej cierpienia. Ludmiła do niej dzwoniła więc przynajmniej wiem że jest cała w domu. Dla mnie też nie jest lekko. Cały czas płaczę myśląc o tym jak bym mógł jej udowodnić że wcale nie spałem ze Stef. Wysłałem do mojej kruszynki trzy wiadomości ale na żadną nie dostałem odpowiedzi. Czego się mogłem spodziewać. Przecież mnie nienawidzi. Nie będzie już chciała ze mną rozmawiać. Właśnie otwieram drzwi od domu.
-Leon, Leon- Przybiegła do mnie Lucia. Przynajmniej ona była szczęśliwa
-Tak siostrzyczko? - Ciekawy byłem co chce ode mnie moja młodsza siostra. Chociaż ona ode mnie chce ostatnio tylko jednego.
-Zadzfoń do Violi i pofiec zeby pzysła - Powiedziała zadowolona mała.
-Viola nie przyjdzie. Ani dziś ani nigdy - Powiedziałem i wyminąłem moją młodszą siostrę.
-Ale jak to? - Zadała pytanie bardzo zdziwiona.
-Normalnie. - Powiedziałem po czym wszedłem do kuchni. Na moje nieszczęście była tutaj moja mama. A ja miałem niestety oczy czerwone od płaczu.
-Leon co się stało? - Zadała pytanie moja mama
-Violetta ze mną zerwała - Powiedziałem po czym wyciągnąłem szklankę z szafki.
-Jak to zerwała? Co się stało? - Zadała pytanie
-Stef powiedziała jej że z nią spałem - Powiedziałem nalewając sok pomarańczowy do szklanki.
-A spałeś? - Zadała kolejne pytanie
-Nie. Kocham tylko Violę okej. W życiu bym jej nie skrzywdził - Powiedziałem po czym wypiłem sok który był w szklance. Następnie wyszedłem z kuchni i wyminąłem płaczącą Lucię która siedziała na środku korytarza. Udałem się po schodach na górę. Wszedłem do pokoju i położyłem się na łóżku. Zamknąłem oczy i zacząłem myśleć o mojej kruszynce. Szybko zasnąłem.

**********
Taki smutny rozdział :( No imamy koniec Leonetty. Możecie bić :D Jak widzicie ani Leon ani Lu nie powiedzieli Violi prawdy. Mam nadzieję że się podoba. Do następnego :) Buziaki :***

12 komentarzy:

  1. Ojjjjjj
    ;(
    Płakać mi się chce
    Biedna Viola
    Współczuje jej
    Leon!
    Dlaczego nie powiedziałeś
    Jej o tym wcześniej!
    Musiała dowiedzieć się
    Przez zdjęcia?!
    Głupia Stef
    Głupi leon
    Biedna Viola
    I jeszcze ta lucia
    Jak to czytałam to płakałam :(
    Naprawdę
    Tak chciała żeby Viola do niej przyszła
    :(
    Jejku , rozdział
    strasznie wzruszający
    Jeszcze raz przeczytam
    Bo bardzo mi sie podobał
    Dziewczyno ty masz talent i to wielki!
    Też bym chciała mieć taki
    Moge powiedzieć szczerze
    Że...
    Jest to mój
    ULUBIONY rozdział
    Na całym tym blogu
    Jest strasznie wzruszajacy
    A ja takie lubie
    Że można sobie nawet popłakać
    Chciałabym przeczytać już następny ale wiem że jest to mało możliwe
    Szkoda :(
    Poczekam :)
    Ulubiony fragment
    Kiedy Lucia pytała się Leona ,
    Tak jest to mój ulubiony
    Bo na nim się najbardziej
    Wzruszyłam.
    I jeszcze jak Viola sie żaliła ;(
    Może i jest to dziwne
    Ale lubie takie emocjonalne
    Opowiadania
    W których coś się dzieje
    I te napewno do nich należy.
    Rozdział zaliczam do
    Najlepszychrozdziałów
    Kochana , widać że masz wenę
    I tak dalej :)
    Rozdziały cudowne
    Oby dwa które dziś czytałam.
    Tylko bym do nich wracała i od nowa
    Płakała
    Wiem że napewno dla nie których
    Może być to śmieszne że płacze
    Na takich rozdziałach.
    Ale to zależy od tego jakie emocje
    Okazujesz w każdym rozdziale.
    Buziaki :**
    ~Tinita Blanco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana :)
      Nawet nie wiesz ile znaczy dla mnie taki komentarz.
      Uwielbiam jak takie piszesz ;)
      Niestety na kolejny sobie poczekasz :)
      Chociaż sama bym go dodała ale nie dodam :D
      Całuję :**

      Usuń
  2. No i nie ma Leonetty ;((
    Trudno, trzeba żyć dalej!
    Czekam na kolejny, ponieważ, gdyż nie mogę się doczekać tego
    jak rozwiniesz dalej akcję ;)
    Pozdrawiam, Patty <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety ni ma :(
      Pewnie schrzanię to tak jak zwykle :P
      Buziaki :**

      Usuń
  3. Super mega smutny :( ale mam NADZIEJE ze wkoncu bd razem :* \
    KIEDy next? :)
    Martina
    P.S jak masz juz next to daj błagam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś na pewno będą razem :)
      Rozpiskę dodawania rozdziałów masz po prawej stronie na górze.
      Mam next ale go nie dodam :D
      Wiem jestem wredna :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. :'( a to dobrze ze kiedys :D aaa w rozpisce jest do 40 rozdziału,,,,bd dalej czy tylko 40? :)
      P.S ale bd w opowiadaniach razem ?

      Usuń
    3. Będzie więcej niż 40 rozdziałów :D
      Spokojnie :)
      To czy będą razem czy nie się okaże :P

      Usuń
    4. Ej no weź : D napisz choć czy może tak być :)
      Ej i daj szybciej next bo do czw nie wytrzymam

      Usuń
  4. Kurczę, szkoda mi Violki.
    Czekam na 37, na pewno będzie tak boska jak reszta! ;D
    Zapraszam cię na moje 2 blogi:
    http://suzanstory.blogspot.com/
    http://helpme-lose-my-mind.blogspot.com/
    Buziaki;*
    Ruda;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :)
      Mam nadzieję że 37 też ci się spodoba :)
      Na blogi na bank zajrzę :)
      Buziaki :**

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Polecamy

Dodaj Swojego bloga do spisów