wtorek, 8 lipca 2014

Rozdział 28 - Na ciebie bym nie mógł

VIOLETTA
Oczywiście jak co weekend zwlokłam się z łóżka dopiero o 10:00. Od razu udałam się do łazienki i się umyłam. Następnie się wytarłam i narzuciłam na siebie szlafrok. Udałam się do garderoby gdzie wybrałam luźne ciuchy. Z racji tego że dziś cały dzień będę leniuchowała nie robiłam makijażu. Zeszłam na dół. Rozejrzałam się po salonie i jadalni ale nie było tam rodziców. Weszłam do kuchni i zastałam tam Olgę.
-Dzień dobry - Przywitałam się - Rodziców nie ma?
-Dzień dobry - Odpowiedziała czarnowłosa gosposia - Mama wyszła załatwić coś do Studio a twój tato pojechał po jakieś dokumenty do firmy.
-Aha. - Powiedziałam i zabrałam się za śniadanie które przygotowała Olga. Zjadłam je dość szybko.  Wychodząc z kuchni wpadłam na tatę który właśnie wszedł do domu.
-Cześć Violu. Ubierz się elegancko na 17. Przychodzi mój nowy wspólnik z córką. - Powiedział szybko tata.
-Dobrze - Odpowiedziałam i nie zdążyłam się obejrzeć a tat już był u siebie w gabinecie. Udałam się do pokoju i usiadłam na łóżku. Odpaliłam laptopa i zalogowałam się na facebook. Niestety nikt nie był aktywny. Wyłączyłam komputer i posprzątałam pokój. Była dopiero 13, postanowiłam coś poczytać. Chwyciłam książkę i zaczęłam ją czytać. Opowiadała o zawiedzionej miłości dwojga nastolatków. Po przeczytaniu około połowy książki wybiła godzina 16. Tak się wciągnęłam że za chwilkę się nie wyrobię z przygotowaniem. Weszłam do garderoby gdzie wybrałam miętową spódniczkę, białą bluzkę oraz miętowe sandały na koturnie. Następnie z przygotowanymi rzeczami ruszyłam do łazienki. Weszłam pod prysznic i odkręciłam wodę, w tej chwili pomyślałam że ciekawe czy będzie też Leon z rodzicami. Przypomniałam sobie również wczorajsze słowa Lary. A co jeśli to co mówiła okaże się prawdą. Wole o tym nie myśleć. Mam wrażenie że Leon jest inny niż ona mówi. Oby tak było. W końcu przerwałam swoje przemyślenia i wyszłam z pod prysznica. Wytarłam się i wysuszyłam włosy, po chwili je wyprostowałam i zostawiłam rozpuszczone. Ubrałam się w ubranie przygotowane wcześniej. Zrobiłam makijaż i byłam już gotowa. Wychodziłam już z łazienki. Przez moją głowę przeleciała myśl jaka będzie ta dziewczyna. Nie miałam pojęcia czego się spodziewać. Gdy szłam korytarzem słyszałam jakieś nieznajome mi głosy na dole.
-Córeczko chodź do nas na dół. - Usłyszałam wołanie taty. Udałam się w kierunku schodów. Powoli  zeszłam na dół i weszłam do salonu. Zobaczyłam tam tylko tatę i jakiegoś mężczyznę.
-Dzień dobry - Odezwałam się jako pierwsza bo oni mnie nie widzieli.
-Dzień dobry. Jestem Alano - Przywitał się ze mną mężczyzna. Tak na oko był w wieku mojego taty.
-Jestem Violetta. Miło mi pana poznać. - Powiedziałam i rozglądałam się za jego córką. Po chwili weszła do salonu wraz z Olgą.
-O matko nie wieżę! - Krzyknęłam - Ludmi - Dodałam szybko, po czym podbiegłam i przytuliłam moją przyjaciółkę.
-Vola to ty. - Powiedziała z wielkim uśmiechem Ludmi. - Więc to ty mieszkasz w tym wielkim pałacu - Dodała szybko.
-Tak to ja - Mówiłam i zaśmiałam się.
-To wy się znacie? - Zapytał tata Lu. Mój tata miał równie zdziwioną minę.
-Tak chodzimy razem do Studio. - Powiedziałyśmy w tym samym czasie. Po chwili z kuchni przyszła moja mama która przywitała się z tatem Lu i z Ludmi. Po jakichś pięciu minutach naszych luźnych rozmów usłyszałam dzwonek do drzwi. Tata skierował się w ich stronę aby otworzyć. Ujrzałam za nimi rodziców Leona i Leona. Wiedziałam że przyjdzie. Podeszłam do mojego taty i przywitałam się z panią Verdas i panem Verdas. Następnie podeszłam do Leona.
-Cześć - Powiedziałam z szerokim uśmiechem.
-Hej - Odpowiedział i pocałował mój policzek. Po chwili złapał mnie za rękę. Dziwne jest to że mój tata nie miał nic przeciwko.
-Chodź pokażę ci kto jeszcze u nas jest. - Powiedziałam i pociągnęłam go w stronę salonu. Lu stała akurat odwrócona do nas plecami.
-Leon poznaj córkę nowego wspólnika naszych rodziców. - Powiedziałam do Leona. Słyszałam jak Lu cicho się zaśmiała ale się nie odwracała.
-A ty. Poznaj mojego chłopaka Leona. - Lu szybko się odwróciła do nas twarzą.
-Cześć miło mi cię poznać. Jestem Ludmiła - Powiedziała a następnie wyciągnęła rękę w stronę Leona. Stał troche  zszokowany ale szybko się ogarną.
-Hahaha, bardzo śmieszne - Powiedział lekko zły.
-Gniewasz się? Na mnie? - Zadałam pytanie i zrobiłam słodkie oczka.
-Na ciebie bym nie mógł - I ponownie pocałował mój policzek.
-Dzieciaki chodźcie do stołu- Odezwała się moja mama. We trójkę ruszyliśmy do stołu. Ja usiadłam koło taty a Leon obok mnie. Zaraz obok Leona siedziała Lu. Jedliśmy w ciszy. Po upływie około 30 minut tata pozwolił iść nam do pokoju. Znaczy mi i Lu. A Leona poprosił aby został razem z nimi. Ciekawe o co chodzi.

LEON
Tata Violi pozwolił iść dziewczynom do pokoju a mnie kazał zostać razem z nimi. Ciekawe o co chodzi. Wolałem już siedzieć z dziewczynami niż tutaj i słuchać gadania na jakieś firmowe tematy.
- Czy wiesz że Viola i Leon są razem - Zwrócił się pan German do mojego taty.
-German!! - Zaczęła Angie
-Na prawdę? Nie chwaliłeś się synu - Powiedział mój tato.
-Bo nie było czym - Powiedziałem
-Jeżeli ją skrzywdzisz. To będziesz miał ze mną do  czynienia młodzieńcze - Powiedział ponownie pan German
-Dobrze. Obiecuję że jej nie zranię. - Powiedziałem. Na prawdę nie miałem takiego zamiaru. Po czym wstałem od stołu i skierowałem się na górę. Już na schodach słyszałem głośne chichy dziewczyn. No tak mnie tam pouczają a one bawią się w najlepsze. Zapukałem do drzwi.
-Proszę - Usłyszałem głos mojej dziewczyny z za drzwi. Nacisnąłem klamkę i wszedłem do środka.

VIOLETTA
Usłyszałam pukanie i pomyślałam że to Leon więc szybko odpowiedziałam.
-Proszę - Powiedziałam. Już po chwili Leon zaglądał do środka.
-Mogę? - Zapytał wsadzając głowę do środka.
-No nie wiem nie wiem - Powiedziałam i spojrzałam na Ludmi. - Co ty na to Lu? - Zapytałam blondynki która siedziała na przeciwko mnie.
-No nie wiem. - Powiedziała Lu - A co my z tego będziemy miały? - Zapytała chytrze.
-Hmmm.... - Leon chwilę się zastanowił - Violi mogę dać buziaka. - Powiedział a mi szybko na twarzy pojawił się uśmiech.
-No to wchodź - Powiedziałam i poklepałam miejsce na łóżku obok siebie. Leon usiadł i oparł się o poduszkę. ja zrobiłam dość dziwną minę.
-Kłamca - Powiedziałam ni z tego ni z owego.
-Słucham? - Powiedział wystraszony Leon
-Obiecałeś mi buziaka - Powiedziałam zła
-Oj no przepraszam - Powiedział po czym musną mój policzek. Ja nadal siedziałam zła.
-No a teraz co  jest? - Zadał kolejne pytanie Leon
-Takiego to nie chcę - Powiedziałam. Lu nam się tylko przyglądała.
-Viola ale ty jesteś niezdecydowana - Powiedziała w końcu blondynka.
-No wiem - Powiedziałam i się uśmiechnęłam. Leon w tym czasie chwycił mnie za podbródek i odwrócił moją głowę w jego stronę. Pocałował mnie bardzo namiętnie. Całowaliśmy się już dłuższą chwilę.
-Już mi się robi nie dobrze - Powiedziała Lu i zrobiła dziwną minę. My się od siebie oderwaliśmy i uśmiechnięci spojrzeliśmy na Lu i jej dziwną minę. Po chwili ja przytuliłam się do Leona i rozmawialiśmy długo we tróję na różne tematy. W okolicach 22 Leon i Lu musieli już iść do domu więc się z nimi pożegnałam i udałam się do łazienki. Przebrałam się i poszłam spać. To był cudny dzień.

*****************
Łał nawet mi się podoba :) Ale nie do końca :P Znów mnie nie ma. Więc nie wiem kiedy będzie kolejny. Do następnego :***

4 komentarze:

  1. Bozieee
    Ile leonetty
    Awwww<3
    Wszędzie słodko
    I jeszcze ten tekst:
    Na ciebie nie mógłbym się gniewać ( jeźeli coś pomyliłam to sory)
    Ojjjjjj jakie cuuuuudowne
    Rozdział super
    Buziaki
    ~Tinita Blanco :**
    Hehehe
    Myślałaś że to koniec
    Komentarza
    Przecierz ja pisze tylko długie
    Hehe
    Iiii.....
    Jeee pierwszy raz powiedziałaś że rozdział ci się podoba
    Ojeju jestem z ciebie dumna :*
    Nie dziwie się że rozdział ci się podobał :)
    Dla mnie jest on rewelacyjny i...
    Dołącza się do:
    "PRZEWSPANIAŁOCUDOWNOFANTASTYCZNYCH ROZDZIAŁÓW PISANYCH TYLKO PRZEZ....
    PAU NIELUSIE !
    (Dziś mam bardzo dobry humor xD ) ( chociaż wkurza mnie mecz który oglądam )
    Dobra kończę bo chyba cię zanudziłam
    Czekam na nexttttt
    Buziaki kochana :**
    ~Tinita Blanco :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki długaśny komentarz :D
      Takie lubię najbardziej :)
      Jeszcze napiszę rozdział który będzie mi się podobał na 100%
      Ten nie podoba mi się do końca.
      Ale nie jest najgorszy.
      Ja piszę cudowne rozdziały?
      Hhahaha :D
      A to dopiero dobry żart :D
      Uśmiałam się do łez.
      Mnie też zdołował ten mecz :(
      Masakra :(
      Jak można przegrywać 5-0??
      Ja nie wiem :(
      A to wszystko przez to że nie gra z nimi Neymar.
      Ale biedny chodzić nie może :(
      Dobra kończę :)
      Ale tak jak pisałam nie wiem kiedy będzie kolejny :P
      Buziaczki :**

      Usuń
  2. Cudo! :D
    Końcówka świetna! :))
    Ludmile sie zrobiło niedobrze hahaha :D
    Czekam na next ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Hhahaha :D
      No coś było trzeba wymyślić :)
      Buziaki :**

      Usuń

Obserwatorzy

Polecamy

Dodaj Swojego bloga do spisów