piątek, 11 lipca 2014

Rozdział 30 - To moja dziewczyna, ma na imię Violetta

Ten rozdział dedykuję moim dwóm wiernym czytelniczkom. To dla Was Tinita Blanco i Patty :* Uwielbiam Was :D Pamiętajcie o  tym !!

VIOLETTA
Budzik który wskazywał godzinę 6:30 uporczywie dzwonił i nie dawał mi spać. Jednym ruchem ręki uderzyłam w małe urządzenie i wyłączyłam uporczywy dźwięk. Zsunęłam z siebie kołdrę. Usiadłam po czym nałożyłam na swoje stopy kapcie. Skierowałam się do łazienki. Zdjęłam z siebie piżamę i weszłam pod prysznic. Umyłam całe ciało swoim czekoladowym mydłem. Następnie spłukałam pianę i umyłam włosy. Wyszłam i owinęłam się ręcznikiem. Wysuszyłam włosy po czym je wyprostowałam. Wytarłam ciało i narzuciłam szlafrok. Udałam się do garderoby i ubrałam. Dziś było dość chłodno więc włożyłam dżinsy i sweterek. Na lewy nadgarstek założyłam zegarek i gumkę do włosów. Na nogi założyłam trampki. Wróciłam do łazienki aby zrobić lekki makijaż. Po wyjściu z łazienki skierowałam się na dół do jadalni. Przy stole siedzieli rodzice.
-Dzień dobry - Powiedziałam z uśmiechem na twarzy do rodziców
-Witaj - Powiedziała mama. Tata wcale się nie odezwał. Był za bardzo zajęty czytaniem jakichś dokumentów na swoim tablecie. Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść tosty które zrobiła Olga. Wypiłam sok który znajdował się w szklance.
-Dziękuję bardzo - Powiedziałam i odeszłam od stołu kierując się na górę. Weszłam do pokoju i z garderoby chwyciłam torebkę pasującą do mojego dzisiejszego ubioru. Schowałam do niej jakiś notes i długopis, chusteczki, klucze i telefon oraz kartę od mojej szafki w szkole. Wyszłam z pokoju i skierowałam się po schodach na dół. Otworzyłam drzwi.
-Do widzenia. Miłego dnia! - Krzyknęłam stojąc przy drzwiach. Po chwili wyszłam na zewnątrz i zamknęłam za sobą drzwi. Ruszyłam w stronę Studia. Pomyślałam że ten dzień będzie idealny i nic tego nie zmieni. Po 15 minutach dotarłam do Studio. Na placu przed szkołą gdzie zawsze ktoś tańczył lub śpiewał było dziwnie pusto. Ani jednej żywej duszy. Podeszłam do drzwi i zobaczyłam na nim ogłoszenie.

OGŁOSZENIE
W dniu dzisiejszym (poniedziałek) Studio 21 zostaje zamknięte z powodu ważnego zebrania nauczycieli. Zapraszamy na zajęcia we Wtorek.

Dyrektor Studio 21
Antonio Ornantez

No to świetnie. Studio jest dzisiaj zamknięte a moja mam nie raczyła mnie o tym. Właśnie chciałam wyjąć telefon z torebki i zadzwonić do Leona ale ktoś objął mnie w tali. Tym kimś był oczywiście Leon. Jego boskie perfumy poznam wszędzie. Odwróciłam się i go przytuliłam.
-Hej Kochanie - Odezwał się pierwszy po czym musną mój policzek.
-Cześć - Odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do niego
-A księżniczka co nie na zajęciach? - Zapytał
-Zajęcia są odwołane - Powiedziałam i wskazałam na kartkę wiszącą na drzwiach. On uważnie ją przeczytał.
-Właśnie wracam do domu a później zadzwonię do dziewczyn  i umówię się z nimi na jakieś plotki czy coś - Powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy.
-Ej no - Powiedział prawie obrażony
-Co?
-Nie chcesz spędzić cudownego dnia ze swoim chłopakiem? - Zapytał
-No nie wiem - Zawahałam się przez chwilę - A co proponujesz? - Dodałam po chwili namysłu.
-Zapraszam cię do siebie - Powiedział z uśmiechem po czym chwycił moją dłoń i poprowadził w stronę swojego domu. Nie stawiałam oporów bo wiedziałam że z nim i tak nie wygram. Po około 20 minutach drogi dotarliśmy do wielkiego domu. Leon wyją klucze z kieszeni spodni i otworzył drzwi po czym wpuścił mnie pierwszą a sam wszedł za mną. Wyminą mnie i staną kawałek przede mną. Po chwili usłyszałam jak ktoś woła Leona.
-Leon, Leoś wlóciłeś juz? - Moim oczom ukazała się mała dziewczynka która w tym momencie wdrapywała się na ręce do chłopaka.
-Tak. Odwołali nam zajęcia w szkole - Powiedział i ja przytulił. - A ty czemu nie jesteś w przedszkolu? - Zadał pytanie małej dziewczynce
-Bo jestem chola. - Powiedziała a po chwili sztucznie zakaszlała. - Słysys jak kaslam? - Zadała pytanie Leonowi. Była taka słodka.
-No tak słyszę - Powiedział rozbawiony Leon. Tak słodko razem wyglądają. Zawsze chciałam mieć młodsza siostrę. Z moich rozmyślań wyrwała mnie mała dziewczynka nagłym pytaniem o mnie.
-Leon, a kto to? - Zapytała i wskazała palcem na mnie.
-To moja dziewczyna, ma na imię Violetta - Powiedział i postawił małą na nogi.
-Jestem Lucia - Podeszła do mnie mała dziewczynka i podała dłoń. - Pobawis się ze mną lalkami? - Zapytała po chwili
-No jasne że tak. Pokażesz mi gdzie je masz? - Zapytałam dziewczynkę. Ona chwyciła mnie za rękę i pociągnęła na górę. Weszłyśmy do małego królestwa. Był to pokój małej księżniczki. Kazała mi usiąść na podłodze i wyjęła lalki. Zaczęłyśmy się bawić. Trwało to około 15 minut.
-Jesteś dziewcyną Leona? - Zadała pytanie mała.
-Tak. - Odpowiedziałam szybko
-A ja jestem jego siostsyckom - Powiedziała słodko Lucia
-Jesteś strasznie słodka - Powiedziałam do małej kopi Leona. Była tak bardzo do niego podobna. te same oczy, usta i nos. Nie da się ukryć że to rodzeństwo. Tylko czemu Leon nigdy o niej nie wspomniał.
-Wiem. Leon mi to mófi casem - Strasznie sepleniła. Podeszła do mnie i usiadła przytulając się do mnie. W tym momencie do pokoju wszedł Leon. Uśmiechną się do nas.
-To jak tam dziewczyny? - Zapytał.
-Super - Powiedziała malutka nadal się do mnie tuląc.
-Lucia puść Violę. Zabieram ją teraz do siebie. - Powiedział Leon a mała wtulała się we mnie jeszcze bardziej.
-Nie, teraz moja kolej. Ty mas jom codziennie - Powiedziała z wielkim grymasem
-Ty teraz idziesz spać - Leon zabrał mi małą i położył do łóżka. - A jak wstaniesz to do nas przyjdziesz dobrze? - Zapytał i ucałował ją w czółko
-Dobze - Powiedziała - Viola dasz mi buziaka? - zapytała po krótkiej chwili. Podeszłam i ucałowałam ją w policzek po czym razem z Leonem wyszliśmy z pokoju małej księżniczki i skierowaliśmy się w lewo do pokoju szatyna. Staną tyłem do drzwi a przodem do mnie. Ułożył rękę na klamce.
-Uwaga. Będziesz trzecią dziewczyną która tutaj wejdzie. - Powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy.
-A tymi dwiema pierwszymi były? - Zapytałam. Byłam strasznie ciekawska.
-Moja mama i Lucia - Uśmiechną się i otworzył drzwi do pokoju. Weszłam do środka i zobaczyłam granatowe ściany. Po lewej stronie były drzwi, a zaraz obok wisiał telewizor.. Pod oknem stało biurko a po prawej stronie na przeciwko telewizora było ogromne łóżko. W kącie obok drzwi stała gitara. Ja usiadłam po turecku na łóżku a Leon zajął miejsce na krześle przy biurku.
-Co będziemy robić? - Zapytałam po chwili ciszy.
-No nie wiem. A co chcesz? - Zapytał.
-No nie wiem. Skoro ty nie masz pomysłu to pójdę do domu. Nie będę ci przesładzała. - Powiedziałam obojętnie. Wstałam z łóżka i ruszyłam w stronę drzwi. Przy drzwiach Leon chwycił mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę. Przytulił mnie mocno.
-Nie chcę abyś wychodziła - Powiedział i przytulił mnie jeszcze mocniej. - Obejrzymy jakiś film? - Dodał po chwili. Poszedł do półki stojącej obok telewizora i zaczął wybierać film. Wybrał horror wiedziałam że tak będzie. Położyliśmy się na łóżku. Wtuliłam się mocno w Leona a on objął mnie swoją ręką. Straszny to on nie był. W sumie taki średni. W połowie filmu do pokoju Leona weszła malutka blondynka. Położyła się koło mnie i mocno się przytuliła. Leon chyba jej nie zauważył.
-Kochanie wyłącz ten film. - Powiedziałam
-Czemu? Przecież nie jest taki straszny - Zapytał naburmuszony Leon
-Dziecko tu jest - Powiedziałam i wskazałam na małą Lucię
-O Lucia. Co tu robisz? - Zadał pytanie dla malutkiej wyłączając telewizor.
-Psysłam - Powiedziała - A teraz idę do mamusi zapytac kiedy obiat - Wysepleniła i pobiegła na dół.
-Polubiła cię - Powiedział pewny Leon
-Tak myślisz?- Zapytałam i położyłam się z powrotem na łóżku.
-Ja nie myślę ja to wiem - Powiedział po czym pochylił się nade mną.
-Taki jesteś pewien? - Zapytałam
-Tak. W moim życiu są trzy najważniejsze mi kobiety. I zależy mi aby się lubiły. - Powiedział
-Aha. - Powiedziałam nie pewnie.
-Nie martw się. Tymi osobami jesteś ty, moja mama, i Lucia - Powiedział
-Jesteś świetnym bratem. - Powiedziałam - Zazdroszczę ci. Też zawsze chciałam mieć rodzeństwo - Dodałam szybko.
-Nie przejmuj się. Czasem jest strasznie wkurzająca - Dodał Leon. Po chwili pochylił się nade mną jeszcze bardziej i złożył na moich ustach namiętny pocałunek. W tym czasie do pokoju wbiegła siostra Leona. Ale on nie przerywał.
-Fujj - Odezwał się głosik małej dziewczynki. Oderwaliśmy się od siebie i cicho zaśmialiśmy.
-Mama woła cie na dół - Powiedziała mała Lucia
-Zaraz wracam - Powiedział Leon. Wyszedł z pokoju a ja się podniosłam do pozycji siedzącej. Na przeciwko mnie usiadła mała dziewczynka.

LEON
Zszedłem do mamy na dół. Ciekawy jestem co chciała że kazała mi tutaj przyjść. Nie mam dobrych przeczuć co do pozostawiania Violetty samej z Lucią.
-Leon tutaj jest obiad dla ciebie i Violetty - Moja mam wskazała mi na dwa talerze stojące na blacie. Chwyciłem talerze.
-Jesteś wspaniała mamo - Powiedziałem i ruszyłem z powrotem na górę. Już miałem wejść do pokoju kiedy usłyszałem ciekawą rozmowę po między dwiema dziewczynami pozostawionymi w pokoju.
-Kochas mojego blata? - zadała pytanie Lucia
-Bardzo - Odpowiedziała Violetta. Mimo wolnie się uśmiechnąłem.
-Nie skzywdzis go plawda? - Zadała kolejne pytanie moja młodsza siostrzyczka.
-Obiecuje że nie - Ponownie powiedziała Vilu
-A nie zostawis mnie? Obiecaj ze bedziesz tu psychodzic - Powiedziała.
-Nie zostawię obiecuję - Powiedziała ponownie miłość mojego życia. W tedy wszedłem już do pokoju z dwoma talerzami.
-Dla ciebie - Powiedziałem i podałem talerz z obiadem dla Violi.
-Dziękuję - Powiedziała. Usiadłem pomiędzy dziewczynami i zaczęliśmy jeść. Lucia miała dziwną minę.
-A ja? - Zapytała
-Twoja porcja jest na dole - Powiedziałem i mała szybko pobiegła na dół. Zjedliśmy w ciszy. Po zjedzeniu odniosłem talerze na dół. Jak wróciłem zastałem Violę rozmawiającą przez telefon. Po chwili jednak skończyła rozmowę.
-Z kim rozmawiałaś? - Zapytałem ciekawski
-Z kochankiem - Powiedziała i wystawiła język
-Nawet tak nie żartuj - Powiedziałem zdenerwowany
-Żartuję. Nie denerwuj się. Umówiłam się z dziewczynami na kawę. Będę musiała już iść - Powiedziała a ja posmutniałem
-Myślałem że zostaniesz jeszcze - Stwierdził ze smutną miną - To przez Lucię? - Zapytał po chwili
-Nie no co ty. Jest cudowna- Powiedziała Vilu z uśmiechem. - Tylko zadawała mi dziwne pytania zanim przyszedłeś z obiadem. - Dodała po chwili.
-Wiem słyszałem. - Viola zrobiła pytającą minę. - Stałem za drzwiami i podsłuchiwałem - Powiedziałem
-O co jej chodziło? - Zapytała niepewnie brunetka
-Nie wiem. Musiała cię bardzo polubić. - Powiedziałem
-Skoro tak mówisz - Powiedziała uśmiechnięta Vilu. - Odprowadzisz mnie do drzwi?
-Serio musisz iść? - Zapytałem zawiedziony
-Tak. Obiecałam im - Powiedziała. Chwyciła swoje rzeczy i ruszyliśmy na dół. Tam podbiegła do nas Lucia
-Idzies juz? - Zapytała Violi
-Tak. Musze już iść - Odpowiedziała z lekkim uśmiechem na twarzy
-A pzyjdzies jesce ? - Zapytała smutna Lucia
-Oczywiście. Jeżeli Leon mnie zaprosi to tak - Powiedziała z uśmiechem. Po chwili ucałowała policzek mojej siostrzyczki. Mała pobiegła na górę.
-Do widzenia - Krzyknęła Viola do mojej mamy
-Do zobaczenia Violu - Usłyszeliśmy głos mojej mamy dobiegający z kuchni. Wyszliśmy na zewnątrz.
-Odprowadzę cię - Powiedziałem do Violi
-Nie musisz - Odpowiedziała z uśmiechem.
-Ale chcę - Odpowiedziałem uparcie.
-Ale na prawdę nie musisz - Powiedziała po czym złożyła na moich ustach bardzo namiętny pocałunek. Odwzajemniłem go. Pożegnaliśmy się i Viola poszła w kierunku domu aja wszedłem do środka.

VIOLETTA - WIECZÓR
To był cudowny dzień. Najpierw spędziłam pół dnia z Leonem, a później dziewczyny wyciągnęły mnie na kawę i ploty. Oczywiście musiały mnie o wszytko wypytać. Kiedy wróciłam do domu zjadłam kolację wraz z rodzicami i udałam się do łazienki. Wzięłam prysznic i przebrałam się w piżamę. Udałam się do pokoju i przeczesałam włosy. Sprawdziłam telefon. Żadnych wiadomości ani powiadomień. Położyłam się do łóżka i zgasiłam lampkę.

LEON - WIECZÓR
To był idealny dzień. Kiedy poszła Viola spotkałem się jeszcze z chłopakami. Pogadaliśmy trochę. Wróciłem do domu i zjadłem kolację z rodzicami i Lucią. Następnie udałem się do łazienki gdzie się umyłem. Włożyłem spodnie i koszulkę na ramiączkach. Sprawdziłem telefon. Nic. Chciałem napisać jeszcze do Vilu ale było już późno więc zrezygnowałem. Otworzyłem okno po czym zgasiłem światło i położyłem się do łóżka. Przykryłem się kołdrą i zasnąłem myśląc o ślicznej  brunetce i małej blondynce. Świetnie się razem dogadują.

*********************
Łał to chyba najdłuższy rozdział jaki napisałam :) Podoba mi się :D Więc nie będę narzekała. Cieszcie się Leonettą póki możecie, bo planuję coś co Wam się nie spodoba. Do następnego robaczki :) Buziaki :**



3 komentarze:

  1. Ojjjjjj
    Jaki słodki
    Rozdział
    Same awwwww<3
    Ta Lucia jaka
    Urocza ojjjojoj
    Po leonku :D
    I te przesłuchanie Violci
    Hehe :D
    Leoś jaki zakochany ^^
    Mówiłam źe Violetta
    Pozna Leona siostrę!
    Ha miałam racje :D
    Moja leonetta awww
    Wwwwwwwwwww
    Wwwwwww<3
    Jacy oni są słodcy
    *-*
    Ojj dziękuje za dedykacje
    Ja też cię uwielbiam :***
    Zauważyłam że napisałaś
    Że rozdział ci się podoba
    Cuuuud
    *-*
    Ale całkowicie się z tobą
    Zgadzam .
    Mi też się podoba :)
    Zaliczam go do..
    Przewspaniałocudownofantastycznych
    Rozdziałów
    Chociaż ten zalicza
    Się jeszcze do...
    Najbardziej uroczych
    Tak jak poprzedni rozdział :D
    Chcesz zniszczyć leonette!?
    Co?!
    Tą piękną , przecudowną ,
    Najbardziej romantyczną
    Parę!
    Nie waż się!
    :DD
    Żeby nie było
    To nie jest groźba
    Chyba ....... :)
    Wiec jak już pisałam/mówiłam
    Rozdział bardzo mi się podoba
    Czekam na więcej takich :)
    Widać że wena cię nie opuszcza
    I tak dalej! :)
    Buziaki kochana :**
    ~Tinita Blanco :**
    Uuu dzisiaj 148 wyrazów
    Hehehe ,
    Głupia jestem że to pisze

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział długi i bardzo mi się podoba. Siostra Leona słodziutka czyli tak jak mała kopia Leona :) Czekam na następny. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. zakochalam sie w twoich opowiadaniach ! :) ale błagam nie rób nic im B Ł A G A M :*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Polecamy

Dodaj Swojego bloga do spisów