LEON
W drzwiach stał mój syn z jego opiekunką. Oderwałem się od Violi i stanęliśmy obok siebie.-Coś się stało? - Zadałem pytanie ze zdziwieniem w głosie. W końcu zostawiłem go pod opieką opiekunki którą już dobrze znał.
-Nie będę pilnowała pańskiego dzieciaka! - Wydarła się opiekunka - Kiedy pan w pracy mizdrzy się do nowych asystentek - Dodała po chwili.
-Ale chwila co się stało? - Zadałem pytanie zszokowany. Nic nie odpowiedziała tylko oddała mi dziecko i wyszła. Patrzyłem na Jima zszokowany.
-Synu coś ty narobił? - zadałem pytanie kiedy podszedł do mnie mały.
-Nie chciałem jeść i pani Nina się zdenerwowała - Powiedział smutny.
-Jesteś zły tatusiu? - Zadał pytanie mój synek. Był lekko smutny.
-Nie kochanie - powiedziałem po czym wziąłem go na ręce. - Tylko co ja teraz z tobą zrobię - zastanawiałem się
-Viola za ile mamy spotkanie? - zadałem pytanie próbując coś wymyślić.
-Za kilka minut - powiedziała spokojnie. Po chwili w moim gabinecie zjawili się klienci.
-Znaczy już - Powiedziała Violetta. Po chwili odwróciła się i wystawiła ręce w kierunku mojego syna.
-Chodź Jim - Powiedziała po czym wzięła mojego syna na ręce i razem wyszli z gabinetu.
-Jest taka idealna - Pomyślałem po czym uśmiechnąłem się sam do siebie.
VIOLETTA
Nie wiem jak opiekunka mogła tak załatwić Leona. Nie rozumiem takich ludzi. Niby obiecała że się nim zajmie a po kilku godzinach pojawia się u niego w firmie i oddaje mu dziecko. -Jimi co chcesz robić? - Zadałam pytanie po naszym wyjściu z gabinetu Leona
-Porysujemy? - Zadał pytanie
-Jasne - Powiedziałam po czym posadziłam małego na moim miejscu i dałam mu kartki oraz ołówek.
Siedzimy sobie z Jimem i rozmawiamy.Spotkanie trwa już od godziny. Ciekawie czy uda się coś załatwić. Mam nadzieję że tak. W końcu po kilku minutach klienci wyszli z gabinetu.
-Udało się? - Zadałam pytanie niepewnie
-Udało się - Powiedział zadowolony Leon po czym wziął mnie na ręce i okręcił nas w okół własnej osi. Po kilku sekundach postawił mnie na nogi. Patrzyliśmy sobie w oczy aż zadzwonił telefon Leona. Spojrzał na wyświetlacz.
-Przepraszam muszę odebrać - Powiedział po czym wszedł do gabinetu i zamknął drzwi. Ja podeszłam z powrotem do Jima i usiadłam obok niego.
-Viola - Zaczął mały nie odrywając wzroku od kartki
-Tak? - Zadałam pytanie
-Podoba ci się mój tato? - Zadał pytanie a mnie totalnie zatkało. I co mam mu powiedzieć prawdę?
-Tak jest przystojny - Powiedziałam dorysowując słoneczko na jego kartce. - No i może coś do niego czuję ale to nie ważne bo on na pewno mnie nie kocha - Powiedziałam i dorysowałam chmurkę obok słoneczka.
-Aha - Powiedział mały i narysował chłopczyka na kartce.
LEON
Już miałem wychodzić z gabinetu kiedy z ust mojego syna padło dość dziwne pytanie a ja koniecznie musiałem poznać odpowiedź na nie. -Podoba ci się mój tato? - Usłyszałem pytanie z ust Jimiego. Jestem ciekawy co odpowie Violetta.
-Tak jest przystojny - Zrobiła chwilę przerwy między wypowiedziami.- No i może coś do niego czuję ale to nie ważne bo on na pewno mnie nie kocha - Powiedziała po chwili.
-Jesteś cudowna - Wyszeptałem sam do siebie.
-Jimi tylko nic nie mów swojemu tacie dobrze? - Zapytała z nadzieją w głosie.
-Dobrze - Powiedział mój synek.
-Ja już i tak o wszystkim wiem - Pomyślałem i wyszedłem z gabinetu.
-O czym gadacie? - Zadałem pytanie podchodząc do dwójki siedzącej przy biurku.
-A nic - Powiedział Jim a Viola lekko się uśmiechnęła. Posłałem im uśmiechy po czym spojrzałem na kartkę na której rysował Jim.
-Chodźcie - Powiedziałem do Jima i Violi
-Gdzie? - Zadał pytanie mały
-Zbieramy się do domu - Powiedziałem po czym włożyłem bluzę dla małego. I podałem rzeczy dla Violi. Wyszliśmy z firmy i ja z małym skierowałem się do samochodu a Violetta tradycyjnie na przystanek. Ale pomyślałem że tym razem ją odwieziemy.
-Viola - Krzyknąłem a ona się odwróciła z pytającą miną
-Tak? - Zadała pytanie i podeszła do nas.
-Zapraszam - Powiedziałem po czym otworzyłem jej drzwi.
-Nie chcę robić kłopotu to strasznie daleko - Powiedziała po czym się uśmiechnęła.
-Żaden kłopot - Powiedziałem. Violetta po chwili wahania wsiadła do samochodu. Zamknąłem drzwi i podszedłem upiąć malca.
Po 40 minutach dotarliśmy pod wieżowiec w którym mieszka Viola. Wysiadłem i obszedłem samochód dookoła. Otworzyłem drzwi. Vilu wysiadła.
-Zaprosiłabym was na herbatę ale moja przyjaciółka uczy się do egzaminów - Powiedziała i lekko się uśmiechnęła.
-Nie ma problemu - Powiedziałem i posłałem jej uśmiech
-Dziękuję za dzisiejszy dzień -Powiedziałem i pocałowałem jej policzek. Lekko się zarumieniła i ruszyła w stronę wejścia do wieżowca. Ja wsiadłam do samochodu i razem z Jimem pojechaliśmy do domu.
************
Oddaję w wasze łapki rozdział 5 :D A ja lecę dalej chorować :( Buziaczki :***
Cudo *,*
OdpowiedzUsuńLeon, się dowiedział że Viola coś do niego czuje <3
Ciekawe kiedy jej to powie ;)
Czekam na next :**
Kurde. Druga.
OdpowiedzUsuńNie warto było iść spać :/
Zajmuje :D
Przynajmniej druga :D
Ajjjjjjj :)
Genialny rozdział No ale później to powiem :D
BUZIAKI :***
Odwołuje
UsuńTrzecia :/
Kurde
UsuńGdyby nie ten telefon to by się pocałowali
Aj :/
No było prawie.
Co to za opiekunka!?
No ale szczerze mówiąc dzięki niej leon dowiedział się co czuje do niego Viola :D
No właśnie wróćmy do tego
Ajjjj Viola czuje coś do Leona :D
Wiedziałam !
Ajj a jeszcze leon
Ze ona jest cudowna
No wiadomo
Jakbyś dopiero teraz się skapną xd
Ajjjjj No nie ważne
Ważne że obydwoje są w sobie zakochani. Tak. To jest najważniejsze.
Ajjjj leon odwiózł Viole do domu
No nareszcie!
Dobra kończę
Kochana dziękuje za tą poprawę humoru rozdziałami :D ty wiesz o co chodzi :D
Porozdzielać żaliczam do cudownych :D te wyznanie Leona i Violi ajj
No uwielbiam tego Jima :D
Kocham Cie :**
Buziaki :** ł
Hahahah
Usuń"Porozdzielać"
Ja nie wiem skąd tam się to wzięło
"Rozdział"*
:D
Boski !
OdpowiedzUsuńNo ja nie wiem czemu ta opiekunka tak się wkurzyła przecież to tylko dziecko i jedzenie. No, ale Vilu się nim zajęła i powiedziała mu, że coś czuje do Leona, a on to słyszał ^^ Buziak w policzek i do domku haha :D Czekam na następny ;* Życzę dużo zdrowia bo akurat Ci się przyda ;)
Pozdrawiam <333
Bardzo mi się podoba... Jestem nowa ale i tak zakochałam się i jestem bardzo ciekawa co się wydarzy :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia Martina :*
Super<3
OdpowiedzUsuńooo.. jimi jest taki słodki prawie jak lucia wcześniej ..
OdpowiedzUsuńZajeb****,cudowny,czadowy :D
OdpowiedzUsuńCzekam na next <3
Uuuu
OdpowiedzUsuńAle...kocham ten blog a Leoś jest w prost Boski! Jimi...ładne imie:)
OdpowiedzUsuń