wtorek, 28 października 2014

One Shot - Leonetta - Choroba okazała się początkiem czegoś pięknego. [30 tys wyświetleń]

Z dedykacją dla wszystkich czytelników :)
Kocham Was bardzo mocno i dziękuję że jesteście.
One Shot jest z okazji 30.000 wyświetleń. Bardzo wam dziękuję :)
NARRATOR
ON - Wysoki młody brunet o ślicznych zielonych oczach. Jest chirurgiem. Aktualnie pracuje w najlepszej prywatnej klinice w całej Argentynie. Kilka dni temu rozstał się z dziewczyną z którą spędził cztery lata swojego życia.

ONA - Śliczna brunetka o czekoladowych oczach. Jest córką milionera. Studiuje pedagogikę. Ma guza w jamie brzusznej. Jest umiejscowiony w bardzo trudnym miejscu. Jego usunięcia podjął się jeden z nowych chirurgów. Nigdy nie miała chłopaka.

LEON
Jak co rano wchodziłem do kliniki. Skierowałem się na odpowiedni oddział. Wszedłem do pokoju lekarzy i się przebrałem w odpowiednie ubranie. Wziąłem kawę i usiadłem na kanapie. Zacząłem przeglądać wyniki badań naszych pacjentów. Później ustalił grafik operacji na jutrzejszy dzień.Po kilku minutach przyszedł jego przyjaciel. Również się przebrał i zaczęli rozmowę.
-A słyszałeś że profesor zapisał tobie operację tej dziewczyny z guzem? - Spytał mój przyjaciel. Byłem zdziwiony bo to strasznie trudna operacja a profesor powiedział że sam będzie operował tę dziewczynę.
-Mówisz serio? - Spytałem nie dowierzając. Jakoś nie trzymało mi się to całości. Ten tylko lekko kiwnął głową. Może to i prawda. Ostatnio kolejki na operacje u mnie robią się coraz dłuższe. Porozmawialiśmy chwilę i wybraliśmy się na wspólny obchód. Obeszliśmy wszystkie sale. Później wykłady ze studentami. A na koniec dziewczyna z guzem. Musze do niej zajść. Wróciłem na oddział. Wziąłem jej ostatnie wyniki i ruszyłem do odpowiedniej sali.

Zapukałem do drzwi a po chwili wszedłem do środka. Dziewczyna leżała na łóżku. A obok niej siedział mężczyzn. Postanowiłem jednak wejść do środka. Brunetka wyglądała na smutną i była zapłakana. 
-Dzień dobry - Przywitałem się na sam początek. Mężczyzna siedzący obok dziewczyny odpowiedział mi tym samym a ona ani drgnęła. - Jestem Leon Verdas jestem chirurgiem i jutro to ja będę panią operował. - Powiedziałem a ona lekko odwróciła się w moją stronę i posłała mi lekki uśmiech. Sprawdziłem wszystko na karcie informacyjnej która wisiała na łóżku dziewczyny. Jest ode mnie o dwa lata młodsza. Uśmiechnąłem się.
-To jest zgoda - Powiedziałem podając odpowiedni druczek - Podpisze pani? -Spytałem z nadzieją w głosie. Wzięła ode mnie druczek i usiadła. Podałem jej długopis który również chwyciła. Złożyła podpis na kartce po czym mi ją oddała.
-Dziękuję - Powiedziałem z uśmiechem. - Zajrzę do pani jeszcze wieczorem - Dodałem po czym wyszedłem z pokoju pacjentki.

Po wieczornym obchodzie jako ostatnią postanowiłem odwiedzić moją pacjentkę. Wszedłem do odpowiedniego pokoju tym razem bez pukania. Leżała smutna na swoim łóżku. Nie było już przy niej tego mężczyzny. Uśmiechnąłem się lekko po czym usiadłem na krześle obok. Na szafce zauważyłem stojącą kroplówkę dziewczyny więc postanowiłem ją podłączyć osobiście. Lekko ją obudziłem żeby się nie przestraszyła. Od razu się uśmiechnęła a ja mogłem podłączyć kroplówkę. Wbiłem jej wenflon po czym podłączyłem do niego kroplówkę i ustawiłem odpowiednią prędkość dawkowania leku. Po chwili z powrotem usiadłem na krześle.
-Boisz się? - Zapytałem szybko - To znaczy boi się pani - Poprawiłem się równie szybko jak zapytałem. Uśmiechnęła się lekko po czym podniosła się do pozycji siedzącej.
-Violetta - Powiedziała wyciągając dłoń w moim kierunku.
-Leon - Powiedziałem i uścisnąłem jej kruchą dłoń. - To jak boisz się? - Spytałem
-Strasznie - Powiedziała patrząc na mnie. W jej oczach widziałem przerażenie. Ale oprócz niego widziałem też ból i smutek. Oczy były podkrążone i czerwone od płaczu. Po policzku spływała jedna samotna łza.
-Nie masz czego - Powiedziałem zgodnie z prawdą. Faktem jest że operacja należy do dość trudnych ale nie ma czego się bać bo wszystko pójdzie zgodnie z planem. Operacja nie zagraża jej życiu a może jedynie pomóc. - Będę cię operował i wszystkiego dopilnuję - Powiedziałem.Oczywiście taki miałem plan dopilnować aby wszystko było idealnie i zgodnie z planem.
-Mam nadzieję -Powiedziała lekko uśmiechnięta. Widziałem że przygląda się na swój brzuch.
-Powiesz mi gdzie będę miała bliznę? - Spytała cicho. Uśmiechnąłem się i pokazałem aby się położyła.
-Mogę? - Spytałem wskazując na bluzkę. Kiwnęła lekko głową. Podciągnąłem lekko koszulkę do góry. Palcem zacząłem rysować linię którędy będziemy nacinać. - Tutaj będzie nacięcie - powiedziałem wskazując miejsce nad pępkiem. - Ale zrobimy je dość małe - Powiedziałem po czym opuściłem bluzkę w dół.
-Ale blizna będzie paskudna - Powiedziała dość smutna. Widać że to dla niej ważne aby była jak najmniej widoczna.
-Osobiście ją zszyję więc będzie malutka kreseczka - Powiedziałem szybko. Chciałem żeby miała idealny brzuch więc się postaram. To młoda dziewczyna a wiem że dziewczyny zwracają dużą uwagę na swoje ciało.
-Dziękuję - Powiedziała niepewnie. W jej oczach zauważyłem iskierkę. Była szczęśliwa po tym co jej obiecałem i zamierzam słowa dotrzymać. Będzie miała idealny brzuch.
-Ja już idę - Powiedziałem - Ale zajrzę jeszcze jutro przed operacją - Powiedziałem szybko z uśmiechem na ustach. Na jej  twarzy również pojawił się uśmiech. - Gdybyś czegoś potrzebowała to naciśniesz guzik to mój kolega który ma dyżur wpadnie do ciebie -Powiedziałem. Nadal się uśmiechała. Ma śliczny uśmiech i zdecydowanie lepiej wygląda gdy jest zadowolona niż smutna.
-Dobranoc - Powiedziałem i pocałowałem młodą dziewczynę w policzek. Matko co ja robię. Przecież to moja pacjentka a ja nigdy się tak nie zachowywałem. Nie ważne to jedno razowy incydent. Więcej się nie powtórzy.
-Dobranoc - Powiedziała uśmiechnięta trzymając się za policzek na którym jeszcze przed chwilą znajdowały się moje usta. Uśmiechnąłem się sam do siebie i wyszedłem z jej pokoju. Po kilku minutach wszedłem do pokoju lekarzy. Przebrałem się w swoje ubrania i spojrzałem na swojego jednego z dwóch najlepszych przyjaciół.
-Co ty taki zadowolony? - Spytał mnie Maxi. Uśmiechnąłem się jeszcze bardziej
-Pocałowałem w policzek tę dziewczynę co mam jutro operować - Powiedziałem zadowolony. Nie wiem czemu ale cieszyłem się że to zrobiłem i wcale mi to nie przeszkadzało. Mój przyjaciel lekko się uśmiechnął.
-Ten to ma szczęście - Powiedział i  po chwili zajął się dokumentacją pacjentów. Uśmiechnąłem się od ucha do ucha i wyszedłem z pokoju rzucając krótkie "Cześć". Skierowałem się do samochodu którym już po chwili byłem pod domem. Szybko się umyłem, przebrałem, zjadłem kolację i poszedłem spać.

VIOLETTA
Dzisiaj znów przyjechałam do jakiejś kliniki. Kolejna tak samo dobra klinika jak poprzednie i pewnie znów nie wytną mi tego guza. Mam już dość. To wszystko  mnie już wykańcza. Weszłam na salę w która została przydzielona dla mnie. Położyłam torbę a sama położyłam się na łózko. Mój tato poszedł załatwić jakieś formalności. Zaczęłam myśleć o tym wszystkim. Czy to ma w ogóle sens. Zaczęłam płakać. Jak zwykle. Jest mi strasznie ciężko. Nie wiadomo czy mi go usunął a ten guz jest dość poważny.

Nadal leżę na łóżku w jednej pozycji. Tata coś mówi ale ja go nie słucham. Starałam się mu wytłumaczyć że nie chcę tej operacji bo to nic nie da no ale on musi być uparty. Po jakimś czasie usłyszałam pukanie do drzwi. Nie miałam siły się ruszyć ani nawet odezwać. Do sali wszedł lekarz.
-Dzień dobry - Przywitał się. Lekko się uśmiechnęłam pod nosem ale nic nie mówiłam. Mój tato się z nim przywitał. Lekarz na moje oko był dość młody.
-Jestem Leon Verdas jestem chirurgiem i jutro to ja będę panią operował. - Powiedział szybko. Lekko przekręciłam się w jego stronę. Posłałam mu blady uśmiech i powróciłam do poprzedniej pozycji. A prawdopodobnie miał mnie operować sam profesor. No ciekawe. Kolejny gówniany lekarz który mi nie pomoże.Zaczął oglądać moją kartę informacyjną która wisiała na łóżku i się uśmiechał. Po chwili podał mi jakiś druczek. Powiedział że to zgoda na operację.
-Podpisze pani? - Spytał a ja poczułam się strasznie staro. Przynajmniej jak bym miała ze 30 lat na karku. Wzięłam od lekarza druczek i usiadłam. Podał mi długopis który chwyciłam. Złożyłam podpis na kartce po czym ją oddałam.
-Dziękuję - Powiedział z uśmiechem. - Zajrzę do pani jeszcze wieczorem - Powiedział a ja znów poczułam się strasznie staro.

Tata poszedł już jakiś czas temu. Zdążyłam przejrzeć już notatki z zajęć i odpisać na e-maila do mojej przyjaciółki. Będę miała sporo zaległości z zajęć. No ale mam nadzieje że nie będą mnie tu długo trzymać. W końcu ile można. Leżę tu od rana a już mam serdecznie dość. Teraz leże sobie skulona z zamkniętymi oczami i myślę.Poczułam że ktoś mnie lekko szturchnął. Otworzyłam oczy i zobaczyłam tego nieziemsko przystojnego lekarza. Siedział na krześle obok mojego łóżka. Uśmiechnął się lekko. Ja również się lekko uśmiechnęłam. Na mojej szafce stała kroplówka i igły do wbicia wenflonu. Włożył rękawiczki i wbił mi igłę w dłoń. Lekko zabolało ale nie mocno. Po chwili podłączył do niej kroplówkę i ustawił dawkowanie leku.
-Boisz się? - Zapytał szybko - To znaczy boi się pani - Poprawił się dość szybko. Uśmiechnęłam się lekko po czym usiadłam do pozycji siedzącej. Postanowiłam mu się przestawić.
-Violetta - Powiedziałam niepewnie wyciągając dłoń w jego kierunku. Miał niepewną minę. Bałam się że zaraz mnie obstawi  za to że próbuję się z nim zaprzyjaźnić.
-Leon - Powiedział i uścisnął moją dłoń. Przeszedł mnie przyjemny dreszczyk po całym ciele.  - To jak boisz się? - Spytał już pewniej.
-Strasznie - Powiedziałam patrząc na niego. Ma śliczne zielone oczy. I ten uśmiech. Po moim policzku spływała jedna samotna łza.
-Nie masz czego - Powiedział szybko. Nie wiem czemu ale mu ufałam. - Będę cię operował i wszystkiego dopilnuję - Powiedział. Ucieszyłam się że dopilnuje wszystkiego.
-Mam nadzieję -Powiedziałam lekko uśmiechnięta. Zaczęłam się przyglądać dla swojego brzucha. Strasznie się martwię że będę miała ogromną i paskudną bliznę. Nikt mnie nie będzie chciał.
-Powiesz mi gdzie będę miała bliznę? - Spytałam cicho. Jestem strasznie ciekawa gdzie mi natną brzuch. Uśmiechnął się i pokazał abym się położyła. Zdziwiłam się ale położyłam się.
-Mogę? - Spytał wskazując na bluzkę. Kiwnęłam lekko głową. Podciągnął lekko koszulkę do góry. Palcem zaczął rysować linię na moim brzuchu. Czułam się nieziemsko. Powiedział że to akurat w tym miejscu będzie blizna.
-Ale blizna będzie paskudna - Powiedziałam dość smutna. Dla mnie jest to ważne żeby była jak najmniejsza i jak najmniej widoczna.
-Osobiście ją zszyję więc będzie malutka kreseczka - Powiedział. Uśmiechnęłam się w głębi ducha. Osobiście mi to zszyje. Matko ale jestem szczęśliwa.Ciekawe czemu?
-Dziękuję - Powiedziałam niepewnie. Powiedział że musi już iść więc czułam się troszkę smutna. No ale rozumiem. On jest już dawno po pracy a w dodatku siedzi tutaj ze mną. Pożegnał się i ucałował mnie w policzek. Przeszedł mnie strasznie dziwny dreszczyk. Uśmiechnęłam się. Trzymałam się za miejsce w którym spoczywały jego usta. Strasznie mnie paliło. Uśmiechałam się sama do siebie. Wyszedł z sali a ja się położyłam i przymknęłam oczy. Po chwili zamknęłam oczy. Zasnęłam bardzo szybko.

                                                                     **************
I tak oto prezentuje się część 1. Mam nadzieję że wam się spodoba :). Tak jak pisałam już na górze dziękuję za 30.000 wyświetleń. Jeszcze raz bardzo wam dziękuje :)
17 komentarzy = Część 2

19 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ojjjjjjjj
      No muszę ci powiedzieć. To chyba moj ulubiony OS który napisałaś :D cudowny. Strasznie mi się podoba. Chciałabym już przeczytać tą drugą część No ale widzę szantażyk. No Okej.
      Ajjjj gratuluje. 30.000 wyświetleń :D
      A co do os'a
      Leonetta :D genialnie. Tylko czekam aż ich połączysz. Co mam nadzieje nie długo się stanie. Leon lekarz. Już zauroczony Violą :D niby ją pocałował tylko w policzek a już był, taki zadowolony ;) Szybko :D heh
      Viola mu ufa :D on ją operuje. Mam nadzieje że Violi nic już nie będzie :)
      Wiem krótki komentarz :(
      Tak :/
      Ajjjj kocham cię :*
      Czekam na drugą część :D
      Buziaki :**
      ~Tinita

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Matko, cudo *.*
      Ludzie, zakochałam sie 💗
      Czekam na następną część

      Usuń
  3. Cudo <3
    Już nie mogę się doczekać drugiej części

    OdpowiedzUsuń
  4. Zakochałam się *o* tak jak nigdy :)
    Pozdrawiam, Martina :*
    Czekam na 2 część

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny!
    Tak jak ci już na gg pisałam mam zaciesz bo użyłaś tytułu który wymyśliłam :D Wyszedł ci wspaniale choć to dopiero pierwsza część ;) Verdas wszystkiego dopilnuje i będzie dobrze a ona nie ma się czym martwic :) Czekam na kolejną cześć :*
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski <3
    Czekam na 2 część :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Super!Czekam na kolejną część

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudny? Boski? Genialny? Wspaniały? Wszystko to *O*
    Naprawdę niesamowity ^^
    I oryginalny ;3
    Leonetta tu taka słodka <3
    I tak się jarają sobą nawzajem ^^
    A z Leosia taki wspaniały lekarz <3
    Czekam na kolejną część ^^
    Buziaki ;*
    Katarina

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny tylko ... Kiedy cześć 15?:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Powiem Ci ze zacny <3

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Polecamy

Dodaj Swojego bloga do spisów