czwartek, 30 października 2014

One Shot - Leonetta - Choroba okazała się początkiem czegoś pięknego. Cz2 [30.000 wyświetleń]

KILKA DNI PÓŹNIEJ - DZIEŃ OPERACJI
LEON
To dzisiaj mam zoperować osobę na której przez kilka dni zaczęła mi zależeć. Mieliśmy ją operować kilka dni wcześniej ale brakowało wyników badań i przesunęliśmy operacje o kilka dni. Przez te kilka dni codziennie do niej chodziłem i zaglądałem a nawet siedziałem tam z nią godzinami i rozmawialiśmy. Poczułem do niej coś niesamowitego. Jak do mnie mówi to się ciesze jak małe dziecko, jak mnie dotyka to czuję dziwne prądy wewnątrz ciała. A jak całuje mnie w policzek na pożegnanie to mam wrażenie że stado motyli chce mi rozerwać brzuch a miejsce w którym spoczywają usta brunetki picze jak poparzone. Właśnie wszedłem na salę operacyjną.
-Fede gotowy? - Spytałem przyjaciela
-Jak zawsze - Powiedział lekko rozbawiony.Wkurzyło mnie to.
-Skup się i bądź poważny. Ta operacja ma pójść świetnie - Powiedziałem zły. Spojrzał na mnie po czym pościł mi oczko. Obiecałem jej to i będzie dobrze. Słowa dotrzymam.
-Skalpel proszę - Powiedziałem i zrobiłem nacięcie w miejscu które wcześniej pokazałem brunetce.

Po kilku godzinach operacja skończyła się pełnym powodzeniem. Było ciężko ale obyło się bez komplikacji. Guz w całości został usunięty z jej brzucha i to jest najważniejsze. Na koniec zszyłem jej brzuch tak jak obiecałem. Bardzo starannie tak aby po zdjęciu szwów została jak najmniejsza blizna. Dziewczynę przewieziono do sali pooperacyjnej a ja poszedłem napić się kawy. Zajrzę do niej za parę godzin jak już się wybudzi i poinformuję o wszystkim. Jeśli przez kilka dni nie będzie żadnych problemów to wypiszemy ją do domu i zakończy się nasza znajomość. Znaczy mam ogromną nadzieje że jeszcze się spotkamy. Nie mógłbym jej tak po prostu pozwolić odejść. Zacząłem pić kawę.

Cały dzień i kilka operacji. Kawa za kawą. Teraz kolejna po ciężkim dniu. Na szczęście wszystko poszło świetnie. Dzień był ciężki a ja nie marzyłem o  niczym innym tylko żeby znaleźć się przy łóżku Violetty. Chciałbym ją teraz potrzymać za rękę i chwilkę porozmawiać. No niestety zakochani tak mają a ja właśnie nim  jestem. Jestem zakochany jak nikt inny. Nigdy nie czułem się tak jak przy Violettcie. Boje się jedynie tego że ona nie odwzajemnia mojego uczucia. Bo przecież to tylko moja pacjentka i ona pewnie ma mnie tylko za swojego lekarza. Zrezygnowany podrapałem się po głowie po czym ruszyłem w kierunku sali pooperacyjnej. Wszedłem do niej i zobaczyłem że brunetki tu nie ma co oznacza że została przewieziona do normalnej sali. Zerknąłem na rozpiskę. Po chwili skierowałem się do jej sali. Wszedłem bez pukania. Leżała na plecach. Miała podłączona kroplówkę ale wyglądała już dobrze.
-Jak się czujesz? - Spytałem siadając obok. Była blada ale nie aż tak bardzo jak po operacji.
-Dobrze - Szepnęła lekko się uśmiechając. Chwyciłem jej dłoń i się uśmiechnąłem. Zacząłem ją pocierać o swoją. Była chłodna ale to dla tego że cały czas dostawała w nią kroplówkę.
-A jak mój brzuch? - Spytała. No nie wierzę. Dziewczyna jest kilka godzin po operacji a pyta o swój brzuch i o bliznę.
-Będzie malutka blizna tak jak obiecałem - Powiedziałem dość cicho. Tak jak obiecałem zszycie nie jest zbyt duże więc blizna nie będzie też duża. Powinna zostać mała kreseczka tuż nad jej pępkiem. A brzuch i tak będzie miała idealny


VIOLETTA
Otworzyłam oczy niepewnie. Boli mnie brzuch co oznacza że jestem już po operacji. Rozejrzałam się po sali. Leżałam na jakiejś nie znanej mi sali. Po chwili obok mnie pojawiła się pielęgniarka. Liczyłam na to że będzie to Leon ale wiem że on ma wiele innych obowiązków. Podłączyła mi kolejną kroplówkę i kazała leżeć. No ciekawe nigdzie się nie wybieram. Po jakimś czasie kroplówka się skończyła a mnie przewieziono na inną salę. Kontem oka widziałam Leona ale on mnie pewnie nie widział. Położyli mnie na normalnej sali podłączyli kroplówkę.

Cały dzień leżenia i mnóstwo kroplówek. Mam już tego serdecznie dość. Usłyszałam jak drzwi do mojej sali się otwierają. Po kilku sekundach moim oczom ukazał się mój Leon. Znaczy nie mój.
-Jak się czujesz? - Spytał siadając obok mnie. Cieszyłam się że do mnie przyszedł.
-Dobrze - Szepnęłam lekko się uśmiechając. Chwycił moją dłoń i się uśmiechnął. Przeszedł mnie przyjemny prąd po całym ciele. Taki jak zawsze. Zaczął ją pocierać o swoją. Było mi strasznie przyjemnie. Uwielbiam jak trzyma mnie za rękę. Czułam się w tedy nieziemsko. 
-A jak mój brzuch? - Spytałam niepewnie. Wiem że jestem dopiero kilka godzin po operacji ale strasznie mnie to ciekawi. Chciałabym żeby był idealny. Może ktoś mnie kiedyś zechce.
-Będzie malutka blizna tak jak obiecałem - Powiedział dość cicho. cieszyłam się że dotrzymał słowa. Przynajmniej tak twierdzi. Zobaczymy jak to będzie wyglądało po zdjęciu  szwów. Już bym chciała zobaczyć jak to wygląda. Spojrzałam na jego nieziemski uśmiech w którym można się zakochać. No właśnie ja się zakochałam ale nie tylko w jego uśmiechu ale w nim całym. Szkoda że to tylko mój lekarz.
-Dziękuję - Powiedziałam cicho. Uśmiechnęłam się i on również. W moim ciele zaczęły tańczyć jakieś stworki szczęścia. Czemu tak mam jak na niego patrzę? Chciałabym mieć go na co dzień obok siebie. Żebym mogła się do niego przytulić i dać buziaka. Ale to jest nierealne. 
-Załatwiłem ci konsultacje z chirurgiem plastycznym - Powiedział a mnie zatkało. Uśmiechnęłam się szeroko. - Obejrzy twoją bliznę i powie czy będzie duża czy nie - Dodał szybko. Uśmiechnęłam się. Ufam mu i wiem że blizna będzie mała no ale skoro już załatwił te konsultacje to strasznie się cieszę.
-Wpadnę jeszcze wieczorem - Powiedział po czym wstał i się pochylił nade mną. Chciał mi dać buziaka w policzek ale ja przekręciłam głowę i jego usta wylądowały na moich. Poczułam się strasznie dziwnie. Jakby coś mi rozrywało brzuch. Oderwałam się od niego i spojrzałam w jego oczy. Nie był zadowolony. Po chwili wyszedł bez słowa. Nie zdziwię się jak teraz odda mnie jakiemuś innemu lekarzowi. W dodatku pewnie nie przyjdzie wieczorem.No i co ja zrobiłam? Sama nie wiem.

LEON
Pocałowała mnie, pocałowała. Matko ale to dziwne uczucie. A zarazem takie niesamowite. Mam nadzieję że jeszcze kiedyś to powtórzymy mimo to że teraz uciekłem. Zamierzam tam wrócić wieczorem tak jak obiecałem. Udałem się na blok operacyjny. Kolejna operacja. Przebrałem się i umyłem po czym stanąłem przy stole. Kilka godzin operacji i można w końcu odsapnąć. Wszedłem do pokoju lekarskiego i usiadłem przy biurku. Przejrzałem karty pacjentów. Poczekałem na Fede który przychodzi na nocny dyżur.

Po około trzech godzinach Federico wszedł do pokoju lekarskiego. Był jakiś zdyszany. Spojrzałem na zegarek. Spóźnił się. Jak zwykle. Tym razem tylko godzinę.
-Stary przepraszam za spóźnienie. - Powiedział przebierając się - Już możesz jechać do domu - Powiedział szybko. Spojrzałem na niego.
-Tylko godzina - Powiedziałem
-Dobra wyluzuj - Powiedział siadając obok mnie. Spojrzał na karty pacjentów. Uśmiechnąłem się chytrze - Możesz już jechać - Dodał szybko. Wstałem i wziąłem tablet z biurka. Skierowałem się do wyjścia z pokoju.
-A nie bierzesz kurtki? - Spytał. Zaśmiałem się i pokręciłem głową na nie. - Nie idę do domu - Powiedziałem i wyszedłem. Słyszałem jak wybiega za mną. Patrzył gdzie idę. Wszedłem do sali Violetty.

VIOLETTA
Po tym jak Leon wyszedł leżałam i zastanawiałam się co ja narobiłam. Strasznie się boję że nie przyjdzie wieczorem. Boje się no ale nie ma już odwrotu. Wzięłam telefon i zadzwoniłam do przyjaciółki. Zaczęłyśmy rozmawiać na różne tematy. Po około godzinie rozmowy rozłączyłam się i przymknęłam oczy. Zasnęłam.

Obudziłam się po kilku godzinach. Teraz to nie zasnę do rana. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Wzięłam telefon i zaczęłam pisać sms z przyjaciólkami. Usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi od mojej sali. Miałam nadzieję że to Leon. Po chwili moim oczom ukazał się brunet. Uśmiechnęłam się lekko i on również.
-Przyszedłeś na obchód? - Spytałam spokojnie. Usiadł na krześle obok mnie.
-Nie - Powiedział i wskazał na coś czarnego w etui. Domyśliłam się że to tablet. - Mam tablet i obejrzymy jakiś film - Powiedział włączając urządzenie. Uśmiechnęłam się lekko. Pokazała żeby usiadł obok mnie. Usiadł na łóżku obok mnie. Włączył film. Zaczęliśmy oglądać. Niestety Leon wybrał horror. Starałam się jak mogłam żeby się do niego nie przytulać ale bałam się. W końcu położyłam głowę na jego ramieniu. Uśmiechnęłam się. Poczułam jak mnie obejmuje. Przytuliłam się i oglądałam dalej. Po jakimś czasie poczułam jak tablet spada na moje nogi. Spojrzałam na Leona a on spał obejmując mnie. Chwyciłam tablet i go wyłączyłam. Odłożyłam go delikatnie na szafkę. Lekko przytuliłam się do niego i zasnęłam.

Obudziłam się kilka minut po 6. Cały czas byłam w objęciach Leona. Uśmiechnęłam się lekko. Ale przypomniałam sobie że o 6 zaczyna dyżur. Lekko go szturchnęłam. Niestety to nic nie dało.
-Leon - Powiedziałam dość głośno. Otworzył oczy i popatrzył na mnie lekko przerażony. Od razu wstał do pozycji siedzącej. Po chwili lekko się uśmiechnął. Pocałował mnie w policzek więc ja też się uśmiechnęłam.
-Spóźnisz się do pracy - Powiedziałam szybko - Już po 6 - Powiedziałam wskazując zegarek. Szybko przetarł oczy. Wstał po czym pocałował mój policzek.
-Przyjdę później - Powiedział i jeszcze raz pocałował mnie w policzek a po chwili wyszedł. Położyłam się na łóżku i się uśmiechnęłam.

Po kilku godzinach znów zjawił się w mojej salki ale tym razem nie sam. Przyszedł w towarzystwie jakiejś dziewczyny. Ubrana była w biały fartuch czyli też jest lekarzem.
-To jest pani doktor jest chirurgiem plastycznym - Powiedział i posadził ją na krześle obok mojego łózka. - Tak jak ci obiecałem obejrzy twój brzuch - Dodał szybko. Posłałam mu uśmiech. Pocałował dziewczynę w policzek i wyszedł z sali. Ona dokładnie obejrzała mój brzuch. Powiedziała że wszystko jest prawidłowo zaszyte i będzie mała blizna tak jak obiecał Leon. Wypisała mi dodatkowo maść która powinna zmniejszyć jeszcze moją bliznę. Podziękowałam jej i ona poszła a ja nadal leżałam.

W końcu po jakimś czasie przyjechał do mnie tata. Porozmawialiśmy trochę. Bałam się że nie przyjdzie już dziś Leon. A prawdopodobnie już dziś mnie wypisują. Rozmawialiśmy na różne tematy. W pewnej chwili do mojej sali wszedł Leon. Miał w ręku białą kopertę rozmiaru A4.
-Twój wypis - Powiedział podając mi kopertę. Uśmiechnęłam się blado w jego kierunku i wzięłam od niego kopertę. Zajrzałam do środka po czym podałam ją tacie.
-Dziękuję - Powiedziałam cicho. Nie chciałam wracać do domu. Znaczy chciałam nawet bardzo ale nie chciałam żegnać się z Leonem. No ale niestety muszę. Przecież to było do przewidzenia już na samym początku. Leon wyszedł a ja zapakowałam swoje rzeczy do torby. Po kilku minutach byłam gotowa do powrotu do domu. Powiedziałam tacie żeby zszedł do samochodu z torbą a ja postanowiłam wstąpić jeszcze do Leona. Zapukałam do pokoju lekarzy i zajrzałam do środka.
-Przepraszam szukam doktora Verdasa - Powiedziałam. Jakiś chłopak mniej więcej w jego wieku się uśmiechnął i go zawołał. Czekałam na korytarzu. Po kilku minutach pojawił się obok mnie.
-Chciałam ci to oddać - Powiedziałam podając mu tablet. - I się pożegnać - Dodałam po chwili. Popatrzyłam w jego oczy i odpłynęłam. Tak jak zawsze od kilku dni.
-Dziękuję - Powiedział szybko biorąc swój tablet do rąk - Dbaj o siebie - Powiedział - I wpadnij na zdjęcie szwów za pięć dni - Dodał szybko
-Przyjdę - Powiedziałam i musnęłam jego policzek - Cześć - Dodałam i odeszłam. Słyszałam jak cicho się ze mną pożegnał po czym zatrzasnęły się drzwi co oznacza że wszedł do pokoju. Wyszłam z kliniki i wsiadłam do samochodu taty.

LEON
-Kiedy przyznasz że ci się podoba? - Usłyszałem głos swojego przyjaciela wchodząc z powrotem do gabinetu. Spojrzałem na Federico i usiadłem przy biurku.
-O co ci chodzi? - Spytałem podpisując kolejny wypis.
-O to że Violetta ci się podoba - Powiedział szybko. Rozgryzł mnie. A myślałem że tego po mnie nie widać. No ale jak się człowiek zakochuje to wygląda zupełnie inaczej niż zwykle.
-Aż tak widać? - Spytałem drapiąc się po głowie. Bo jeśli to widać to muszę się jakoś odkochać. Nie no nie mogę się odkochać. Zakochałem się znaczy wpadłem jak śliwka w kompot.
-Oj Leon, Leon zastanawia mnie tylko kiedy jej to powiesz - Powiedział patrząc na mnie. Automatycznie schyliłem głowę i zacząłem coś bazgrać w swoim notesie. Dobra podoba mi się i to bardzo.Nawet coś do niej poczułem ale co jeśli ona nic do mnie nie czuje? A na pewno tak jest. Wtedy mnie pocałowała ale mogę się założyć że to było tylko dla zabawy. Taka dziewczyna jak ona na bank ma chłopaka z którym jest szczęśliwa i nie będzie chciała nawet słuchać takiego frajera jak ja. Ale po co by mnie całowała? Pewnie dla zabawy. Zakochałem się w swojej pacjentce. To nie realne.

-Leon ja idę już do siebie na oddział - Usłyszałem jakiś damski głos. Podniosłem głowę i zobaczyłem panią doktor
-Wielkie dzięki za tą konsultacje - Powiedziałem wstając. Stanąłem na przeciwko Fran. Popatrzyła na mnie i się uśmiechnęła.
-Nie zrobiłam tego bezinteresownie - Powiedziała uśmiechając się chytrze
-No co chcesz w takim razie - Spytałem z nadzieją że nie będzie mi maglowała głowy o obiadki u rodziców.
-Potrzebuję twojej konsultacji u siebie - Powiedziała z uśmiechem. Odetchnąłem z ulgą. Uśmiechnąłem się.
-Wpadnę za 20 minut siostrzyczko - Powiedziałem po czym pocałowałem ją w policzek. Dziewczyna wyszła a ja usiadłem do biurka i podpisałem dwa ostatnie wypisy. Po chwili zaniosłem je do odpowiednich sali i poszedłem na oddział do mojej siostry skonsultować jej pacjentkę.

VIOLETTA
Kiedy weszłam do domu Olga od razu zasypała mnie tymi jej wspaniałymi daniami. problem w tym że ja przez dwa tygodnie muszę mieć dietę. Nie zjadłam nic dałam Oldze rozpiskę co może gotować i udałam się do pokoju. Wzięłam telefon i zadzwoniłam do swojej przyjaciółki. Powiedziałam że kogoś poznałam i muszę jej o tym powiedzieć koniecznie. Zaprosiłam ją do siebie bo muszę się komuś wygadać. Powiedziała że będzie po zajęciach więc położyłam się na łóżku i zasnęłam.

Wleciała jak poparzona do mojego pokoju. Usadowiła się na łóżku obok mnie. Uśmiechnęła się chytrze i spojrzała na mnie.
-No to opowiadaj - Powiedziała zadowolona. Popatrzyłam na nią rozbawiona. Była ciekawa jak zwykle.
-Zakochałam się -Powiedziałam szybko chowając głowę w poduszkę. Czułam jak na samą myśl o nim palą mnie policzki.
-Aaaa to cudownie - Krzyknęła a ja automatycznie podniosłam głowę i spojrzałam na nią. Od razu zamilkła. - Opowiadaj wszystko - Powiedziała podekscytowana
-No więc jest przystojny, brunet o nieziemsko cudownych zielonych oczach, był moim lekarzem - Powiedziałam uśmiechając się. Bacznie mnie obserwowała a ja myślami byłam z nim. - Pocałowałam go nawet - Powiedziałam dumna z siebie. Znów zaczęła piszczeć jak najęta.
-Opowiadaj dalej - Powiedziała i spojrzała na mnie. Uśmiechnęłam się lekko i opowiedziałam jej wszystko od A do Z. Patrzyła na mnie z uśmiechem a ja odpłynęłam do krainy Leona.
-Musisz mu powiedzieć - Powiedziała stanowczo wyrywając mnie z zamyślenia. Spojrzałam na nią i pokręciłam przecząco głową. Przecież mu nie powiem. On na bank ma dziewczę. I pewnie jest nią ta pani doktor co mnie konsultowała. Nie no to postanowione że mu nie powiem. I nic mu nie powiem.
Porozmawiałyśmy z Lu jeszcze trochę i ona poszła a ja położyłam się do łózka. Znów zaczęłam myśleć o Leonie. Przypomniałam sobie jak mnie trzymał za rękę, jak całował w policzek, jak zasnęliśmy razem oglądając film. A wtedy jak go budziłam do pracy czułam się jak jego dziewczyna. Jak ktoś wyjątkowy. Zamknęłam oczy. Poleciało z nich kilka łez. Łez szczęścia. Po kilku minutach zasnęłam.

5 DNI PÓŹNIEJ
VIOLETTA
Dzisiejszego dnia ubrałam się odrobinę ładniej niż zwykle. To dzisiaj idę na zdjęcie szwów. Zobaczę się z Leonem. Tak strasznie się cieszę. Postanowiłam że wszystko mu dzisiaj powiem. Przemyślałam to sobie dokładnie i wiem że muszę mu to powiedzieć. Najwyżej mnie wyśmieje i się więcej nie zobaczymy. Chwyciłam torebkę i ostatni raz przejrzałam się w lustrze. Zeszłam na dół i wraz z kierowcą wsiadłam do samochodu. Kierowca zawiózł mnie do kliniki. Im byliśmy bliżej kliniki tym bardziej się denerwowałam. W końcu po kilku minutach dotarliśmy na miejsce. Poleciłam kierowcy aby zaczekał. Weszłam do kliniki i weszłam na odpowiedni oddział. Od razu kiedy tam weszłam zobaczyłam Leona. Uśmiechnęłam się lekko i podeszłam do niego.
-Witam pana doktora - Uśmiechnęłam się lekko stając obok niego. Spojrzał na mnie i również się uśmiechnął.
-Cześć - Powiedział i ucałował mnie w policzek. Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej niż wcześniej. - Jak się czujesz? - Spytał notując coś w swoim notesie
-Dobrze - Powiedziałam zgodnie z prawdą. Patrzyłam na jego twarz ale nie było na niej żadnych emocji. Po chwili się uśmiechnął patrząc na mnie więc odwzajemniłem jego uśmiech.
-Chodź obejrzę twój brzuch - Powiedział i wpuścił mnie do jakiegoś gabinetu. Kazał położyć się na kozetce więc to zrobiłam. Uśmiechnął się i podwinął mi koszulkę. Obejrzał wszystko dokładnie. Po chwili przyszykował jakieś narzędzia i włożył rękawiczki. Zaczął mi coś przykładać do tego brzucha.
-Będzie bolało? - Spytałam łapiąc go za ręce. Popatrzyłam na niego. Uśmiechnął się do mnie.
-Obiecuję że nie - Powiedział nadal się uśmiechając. - Puścisz? - Spytał patrząc w moje oczy. Puściłam jego ręce i zamknęłam oczy. Odrobinę bolało ale nie mocno. Dało się przeżyć. Później zakleił mi ranę jeszcze plastrem i opuścił bluzkę. Uśmiechnęłam się i usiadłam. Leon nadal stał blisko mnie. Ściągnął rękawiczki a brudy wyrzucił do śmieci.
-Mogę ci coś powiedzieć? - Spytałam niepewnie.
-No jasne - Powiedział stając na przeciwko mnie. Oparł się rękoma o kozetkę byłam teraz między jego ramionami. Był strasznie blisko mnie. Powtarzałam sobie w myślach co mam mu powiedzieć.
-Zakochałam się w tobie - Powiedziałam. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie że powiedziałam to na głos. Przyłożyłam dłonie do swojej buzi. Spojrzałam na Leona i zamknęłam oczy. Jego twarz była zszokowana. Uśmiech znikł. Cały czas miałam zamknięte oczy. Czułam jak zapadam się pod ziemię. Po kilku minutach poczułam jak bierze moje ręce. Miałam wrażenie że minęło kilka godzin. Bałam się otworzyć oczy. Poczułam na swoich wargach jego ciepłe usta. Zaczął mnie całować. Oddawałam każdy jego pocałunek. Czułam się niesamowicie. Pogłębiałam jego pocałunki. Całowaliśmy się przez kilka minut aż w końcu delikatnie się ode mnie oderwał. Cały czas stykaliśmy się czołami. Uśmiechnęłam się do niego. Teraz już trzymałam dłonie na jego ramionach.
-Też się zakochałem - Powiedział uśmiechnięty i jeszcze raz musnął moje usta. Przytuliłam się do niego. W tej chwili drzwi się otworzyły a do gabinetu ktoś wszedł. Leon spojrzał w kierunku drzwi. Ja również. W tedy zobaczyłam tą panią doktor, chirurga plastycznego. Momentalnie posmutniałam, przypomniałam sobie jak w tedy ją pocałował w policzek. Ale przecież to nie musi być jakaś jego dziewczyna tylko przyjaciółka. Ale nie oszukujmy się. Przyjaźń damsko - męska nie istnieje. Zeszłam z tej kozetki i chciałam wyjść.
-Poczekaj chwilę - Powiedział ale jakoś nie miałam ochoty go słuchać. Spojrzałam na niego i na tą dziewczynę.
-Przepraszam śpieszę się - Powiedziałam dość smutna. Starałam się schować swoją twarz we włosach. Czułam że jak zaraz stąd nie wyjdę to rozpłaczę się jak małe dziecko.
-Chciałem ci tylko przedstawić moją siostrę - Powiedział i podszedł do mnie. Objął mnie lekko i podeszliśmy w stronę dziewczyny. Podniosłam głowę. Starałam się uśmiechać i ukryć swój wcześniejszy smutek.
-Siostrę? - Spytałam nie  dowierzając starałam się brzmieć jak najbardziej naturalnie ale marnie mi to wychodziło.
-To moja młodsza siostrzyczka Franceska - Powiedział wskazując na dziewczynę - A to Violetta moja dziewczyna - Powiedział wskazując na mnie. Uśmiechnęłam się. Myślałam że będę miała zaszczyt poznać jego rodzinę jakoś później ale cieszę się że mi to wyjaśnił i że ją poznałam. Uśmiechnęłam się do dziewczyny i podałam jej doń. Ona ją uścisnęła. 
-No w końcu braciszku - Powiedziała w jego kierunku a ja zrobiłam zdziwioną minę - Tyle mi o tobie opowiadał że już mi się znudziło słuchać - Powiedziała puszczając mi oczko. Uśmiechnęłam się i zaczęłyśmy rozmawiać. Leon w tym czasie udał się na operację.

Rozmawiałyśmy tak ze dwie godziny. Świetnie mi się z nią rozmawia. Jeśli dłużej pogada się z Fran to widać że to rodzeństwo. Są do siebie podobni. Spojrzałam na telefon i godzina mnie lekko przeraziła. Do gabinetu wszedł Leon.
-Widzę że panie przejęły już mój gabinet - Powiedział rozbawiony wchodząc do środka. No tak ja leżę sobie na kozetce a Fran siedzi na krześle za biurkiem. Rozmowa nam się klei więc mamy świetną zabawę. Uśmiechnęłam się do niego. Usiadłam dość szybko.
-Ty się połóż bo ty nie możesz zbyt dużo siedzieć -Powiedział troskliwie. Podszedł do mnie i na moich ustach złożył pocałunek.
-Tak tak - Powiedziałam ale się nie położyłam. - Ja już uciekam do domu - Powiedziałam. Nie chcę aby tata się martwił. W końcu pojechałam tylko na zdjęcie szwów.
-Widzimy się jutro? - Spytał szybko. Pomyślałam przez chwilkę. Po chwili się uśmiechnęłam i kiwnęłam głową na tak.
-Tylko mi się nie przepracuj - Powiedziałam stając obok niego - Pa - Powiedziałam po czym musnęłam jego usta
-Kocham cię - Szepnął i puścił mnie. Popatrzyłam na niego z uśmiechem.
-Ja ciebie też - Powiedziałam i wyszłam. Jestem teraz najszczęśliwszą osobą na ziemi. I tak ma zostać.

****************
Tak jak obiecałam jest kolejna część :) Mam nadzieję że wam się podoba :) Nie wiem kiedy kolejna i nie wiem kiedy rozdział. Trzymajcie się :) Buziolki :***

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Cudo <33333
      Leonetta😍
      Czekam na next

      Usuń
    2. Obliviate proszę przeczytaj to co się znajduje na tym blogu : http://leonviolettayfranymarcoo.blogspot.com/
      Pod twoim komentarzem jest krótka informacja!!!!!!!
      Ta informacja znajduje się pod rozdziałem 27 !!!!!!!!
      Proszę odpisz coś,błagam to dla mnie bardzo ważne !!!!!
      Pozdrawiam <3

      Usuń
  2. Cudowny !
    Ta część taka długa i taka fantastyczna :)
    Operacje się udała i wszystko jest dobrze.
    Pocałowali się, o tak słodko :3
    Przyszła na ściąganie szwów, ale siedziała tam kilka godzin !
    No, ale jest dziewczyna Leona i zaprzyjaźniła się z Fran ;)
    Czekam na kolejną część i ten rozdział na który masz tyle weny haha xD
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Aj nie będę już mówić jaka jestem wkurzona że nie mogłam dodać komentarza :/ dobra, nie ważne. Dobrze że chociaż teraz mogę, wreszcie.
      Ajjjj kochana druga część boska tak jak ci pisałam.
      Cudo
      Leonetta razem
      Z Violą wszystko okej :)
      No i okazało się ze Fran to jego siostra :D hah
      A ja już miałam inne myśli. No mniejsza
      Ważne że to jego siostra :D
      Viola wyznała Leonowi milosc awwwwwwww. A on ją pocałował :D genialnie :D
      Czekam na trzecią część :D mam nadzieje że nie długo się pojawi :D
      Dobra kończę.
      Kocham cię :**
      Do rozdziału albo do trzeciej części :D
      Buziaki :**

      Usuń
  4. Cudny <3 Genialny <3 Wspaniały <3
    Leonetta tu taka słodka ;3
    Genialny miałaś pomysł ^^
    Czekam teraz na rozdział i kolejnego One Shota <3
    Buziaki ;*
    Katarina

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zwykle genialny <3
    Świetny One Shot i czekam na więcej.
    Buziaki :***

    Zapraszam do mnie
    leonetta4everpl.blogspot.com
    Dopiero zaczynam i bardzo mi zależy, aby koś na niego wchodził.

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski :)
    Słodka Leonetta :*
    Czekam na kolejną cześć <3
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Polecamy

Dodaj Swojego bloga do spisów