NARRATOR
Dziewczyna o kruczo czarnych włosach właśnie weszła do budynku w którym mieści się firma pana Verdasa. Wjechała na odpowiednie piętro i skierowała się w kierunku jego gabinetu. Zamiast jego asystentki którą znała zastała tam nie znaną jej osobę. -Jest Violetta? - Zadała pytanie bardzo zdziwiona
-Poprzednia asystentka pana Verdas? - Zapytała ją śliczna blondynka. Czarnowłosa przytaknęła tylko głową - Już tutaj nie pracuje - Dodała po kilku sekundach blondynka
-A jest Leon? - Zapytała już lekko zrezygnowana.
-Pan prezes jest zajęty i prosił żeby mu nie przeszkadzać - Powiedziała blondynka więc czarnowłosa postanowiła odwiedzić prezesa. Skierowała się w kierunku drzwi które prowadziły do jego gabinetu.
-Ale... - Nowa w tej firmie próbowała coś powiedzieć.
-Złotko jestem jego siostrą i mi wolno uwierz - Powiedziała zła po czym bez pukania weszła do jego gabinetu. Spojrzała na chłopaka siedzącego w fotelu za swoim biurkiem. Cicho zamknęła drzwi. Głowę miał opartą o fotel a oczy zamknięte. Przez jej głowę przeszła myśl że jest bardzo zajęty więc usiadła na kanapie i czekała aż brunet nie będzie zajęty.
-Leon długo mam czekać aż zauważysz że tu jestem. - Zadała pytanie zła po kilku minutach. Chłopak szybko otworzył oczy.
-Fran a co ty tu robisz? - Postanowił odpowiedzieć pytaniem na pytanie.
-Siedzę i czekam aż nie będziesz zajęty bo twoja nowa asystentka powiedziała że jesteś bardzo zajęty - Wyjaśniła szybko. Brunet tylko pokiwał głową po czym wstał i usiadł obok swojej siostry.
-Wytłumaczysz mi co robi tu ta blondynka i gdzie jest Violetta? - Zapytała z ciekawością w głosie.
-Violetta jest w ciąży więc ją zwolniłem i zatrudniłem nową sprawną asystentkę - Wyjaśnił szybko patrząc na swoją siostrę.
-Powiem ci że to bardzo dojrzałe zwalniać kobietę w ciąży - Powiedziała z ironią w głosie.
-Uspokój się - Upomniał ją brat. Młodsza z rodzeństwa zmierzyła go wzrokiem.
-A czemu jesteś taki smutny? - Zapytała już spokojniejsza. Brunet jej wszystko wyjaśnił zaczynając od tego jak wyznał jej miłość i spędzili razem noc, jak uciekała aż po jego podejrzenia, i zwolnienie ukochanej z pracy.
Młodsza siostra Leona nie mogła uwierzyć że Violetta jest w ciąży i nic mu nie powiedziała. Kiedy brunet wyszedł z gabinetu ta wykradła mu adres jego ukochanej z dokumentów i postanowiła złożyć jej wizytę. Poczekała aż jej brat wrócił.
-Będę już uciekała mam jeszcze pewną sprawę do załatwienia - Powiedziała po czym pożegnała się z bratem. Wyszła z firmy po czym wsiadła do swojego auta i z piskiem opon ruszyła pod odpowiedni adres aby dotrzeć tam jak najszybciej. Za wszelką cenę musiała dowiedzieć się o co chodzi. Po kilku minutach podjechała pod wielki wieżowiec. Wysiadła z samochodu po czym skierowała się do odpowiedniej klatki, szybko odszukała odpowiedni numer mieszkania, zadzwoniła dzwonkiem i czekała aż ktoś jej otworzy.
VIOLETTA
Usłyszałam dzwonek do drzwi więc zwlokłam się z łóżka i poczłapałam w odpowiednim kierunku. Otworzyłam drzwi a moim oczom ukazała się dziewczyna o czarnych włosach. Mam wrażenie że skądś ją znam. -Cześć - Przywitała się przyjaźnie. Posłałam jej uśmiech.
-Pewnie mnie nie kojarzysz - Powiedziała a ja szybko przytaknęłam.
-Jestem siostrą Leona - Powiedziała a mi zapaliła się czerwona lampka. Chciałam szybko zamknąć drzwi ale nie zdążyłam bo wślizgnęła się do mieszkania.
-Daj mi chwilkę - Poprosiła z uśmiechem więc wpuściłam ją dalej. Weszłyśmy do mojego pokoju. Wskazałam aby usiadła w fotelu sama zajęłam miejsce na przeciwko niej.
-Możesz mi powiedzieć czy coś między wami było wtedy po tej kolacji? - zadała pytanie a mnie zamurowało. Po chwili oprzytomniałam i wiedziałam że to będzie przesłuchanie.
-Nic między nami nie było. - Powiedziałam - Położyliśmy się spać i tyle - Dodałam szybko.
-Bo mój brat zwolnił cię dla tego że myśli że jesteś w ciąży - Powiedziała lekko zmieszana
-Aha - Powiedziałam spokojnie. Już nic mnie nie dziwiło. - To było zwykłe zatrucie - Dodałam nadal spokojna.
-Na pewno nie masz nikogo i nie jesteś w ciąży? - Zapytała chyba dla upewnienia.
-Na pewno - Powiedziałam lekko zła. - Mam ci pokazać wyniki badań? - Zapytałam
-Nie trzeba, ja ci wierzę gorzej z moim bratem - Powiedziała lekko smutna. Porozmawiałyśmy jeszcze chwilkę. Po chwili wstała. Pożegnała się ze mną i wyszła. Wróciłam do pokoju i położyłam się na łóżko. Zaczęłam sobie myśleć. Fran powiedziała że już mnie kimś zastąpił. Na razie tylko w pracy ale niedługo zastąpi mnie kimś innym w swoim życiu. No trudno. Widocznie nie byłam odpowiednia kandydatką na jego dziewczynę, matkę Jima i jego żonę. Trudno.
LEON
Widocznie nie byłam odpowiednia kandydatką na jego dziewczynę, matkę Jima i jego żonę. Kiedy ja chciałem z nią rozmawiać to ona nie chciała teraz ja nie chcę. Nie będę jej słuchać. Niech się zajmie swoim dzieckiem i facetem. Dzisiaj nic nie zrobiłem. Nie miałem siły na pracowanie. Wstałem po czym wyszedłem z biura. Kontem oka widziałem że moja asystentka siedzi przy swoim biurku. Minąłem ją po czym wyszedłem z biura. Jak codziennie odebrałem Jima. Później zjedliśmy obiad w restauracji a na koniec odwiedziliśmy plac zabaw. Wieczorem wróciliśmy do domu. Jim poszedł spać. Ja byłem bardzo zmęczony mimo że nic nie robiłem więc też się położyłem spać. Nie mogłem zasnąć. Ciągle myślałem o kruchej brunetce, o mojej ukochanej Vilu. W końcu po kilku godzinach myślenia o niej usnąłem.
VIOLETTA
Matko jak ja tęsknię za Leonem. Chciałabym go teraz przytulić. Ale wiem że nie mogę. Bo ja mam dziecko. -Jaki kretyn - Pomyślałam po czym wzięłam do ręki telefon. Wybrałam do niego numer i przyłożyłam telefon do ucha. Czekałam kilka sygnałów aż włączyła się poczta głosowa. Zrezygnowana odłożyłam telefon. Po chwili ponownie wybrałam do niego numer. Znów poczta.
-Leon odbierz. Chcę z tobą porozmawiać. Proszę - Powiedziałam ze łzami w oczach. - Kocham cię - Powiedziałam po czym ze łzami w oczach się rozłączyłam.
Ludmiła przez resztę dnia przekonywała mnie że -powinnam pojechać do Leona i z nim porozmawiać i wszystko wyjaśnić. Nie jestem przekonana co do tego. No ale jeśli będzie mnie dalej unikał to tak zrobię. Umyłam się po czym przebrałam w piżamę. Położyłam się spać i myśląc o przystojnym brunecie zasnęłam.
**************
Tak jak obiecałam :D Jest 12. Mam nadzieję że wam się spodoba. Nie wiem kiedy pojawi się kolejny
Zajęte :D Tinita~
OdpowiedzUsuńHa! Znalazłam hasło xD i mogę napisać komentarz :D Troche zgadywałam hheh ale za 6 razem się udało :D
UsuńA więc Przejdźmy do rozdziału. Strasznie mi sie podoba. Taki smutny :( troszeczke. Aaa właśnie kiedyś miałam taką czarną listę na której była lara potem Diego ale go skreśliłam. A teraz dodaje tam tą Blondynkę. Czyli asystentkę. Już jej nie trawie :/ taka pewna siebie się wydaje :/ hr No i jeszcze niech mi tylko spróbuje być z Leonem! -.-
Leon jak zwykle zaślepiony. Żadna nowość. Ja nie wiem czy on za dużo filmów się na oglądał. Ciąże sobie wymyślił. Co za facet :/
Aj Fran. Już cię lubie :D
Ajj koniec był smutny strasznie smutny :( Viola do niego dzwoni on nie odbiera :( ajj :( ona go tak bardzo kocha :(
Ajj. Rozdział zaliczam do cudownych. Boski.
Ajjj czekam na następny.
Kocham cię bardzo :**
Buziaki :** <3
Tinita
superowy rozdział
OdpowiedzUsuńSuper<3
OdpowiedzUsuńnie wierze że to powiem ale leon to debil ! nie będę się rozpisywać ale rozdział boski <3
OdpowiedzUsuńBoski :*
OdpowiedzUsuńCzekam na next <3
Cudny <3 Boski <3 Genialny <3
OdpowiedzUsuńLeon co odwalasz?!
Grrrrr... >_<
I pytania do Ciebie:
a) spędzili w końcu razem noc?
b) Viola jest w ciąży czy nie - "Bo ja mam dziecko"?
Czekam na nexcika <3
Buziaki ;*
Katarina
super rozdział a Leon mógłby oprzytomnieć już
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Leonetta się pogodzi i będą HAPPY!!!!!!!!! Rozdział zaje****y i czekam na next'a!! Przy okazji zapraszam do siebie:
OdpowiedzUsuńhttp://leonetta-nikt-nas-nie-rozumie.blogspot.com/
Niesamowity rozdział
OdpowiedzUsuńCudowny!
OdpowiedzUsuńPóźno tu przybyłam ale pisałam że miałam tyle nauki że nie wyrabiam xD Rozdział jak zawsze boski :) Już jest nowa asystentka :( Fran już wie że to tylko zatrucie a Leon nadal myśli swoje ;( Dzwoniła do niego ale teraz to on nie odbierał : / Czekam na kolejny rozdział ;*
Pozdrawiam <333
,,Widocznie nie byłam odpowiednia kandydatką na jego dziewczynę, matkę Jima i jego żonę. '' To mówi Leon?
OdpowiedzUsuń