sobota, 13 września 2014

Rozdział 65 - To już

LEON
Wstałem rano i zobaczyłem że Vilu już nie śpi.
-Jak się czuje moja księżniczka? - zadałem pytanie
-Dobrze -Powiedziała z uśmiechem
-To dobrze -Powiedziałem z uśmiechem całując ją w usta
-Co dziś robimy? - Zadała pytanie
-Wiesz ja będę musiał na chwilkę wyjść - Powiedziałem spokojnie - A wieczorem zjemy kolację - Dodałem po chwili namysłu. Wstałem i ubrałem się po czym umyłem twarz i wyszedłem z domu bez śniadania. Skierowałem się po Fede a następnie skierowaliśmy się do Apartu.

-Może ten? - Zadał pytanie Federico wskazując na kolejny model pierścionka.
-Nie - Powiedziałem stanowczo - Musi być idealny - Dodałem po chwili z uśmiechem
-Kurde Leon one wszystkie są idealne - Powiedział wkurzony Włoch
-Ten - Wskazałem na pierścionek z wystawy
-No tak stary zapomniałem że ty musisz kupić najdroższy - Powiedział Fede
-No i co masz z tym problem? - Zadałem pytanie
-Nie żadnego - Powiedział spokojnie
-Biorę ten - Powiedziałem do sprzedawczyni która zapakowała pierścionek w śliczne czerwone pudełeczko w kształcie serca.

Wróciłem do domu. Nigdzie nie znalazłem Violetty. Przestraszyłem się lekko po wczorajszej sytuacji. Wyciągnąłem telefon z kieszeni i wybrałem jej numer.
-Kochanie jestem u Fran - Usłyszałem głos mojej ukochanej po kilku sygnałach
-To dobrze. Przestraszyłem się -Przyznałem się
-Spokojnie - Powiedziała jak zwykle radośnie
-O której będziesz? - Zadałem pytanie z ciekawości
-Około 16 - Powiedziała
-W takim razie przygotuję kolację - Powiedziałem zadowolony
-Tylko nie spal domu - Powiedziała przez śmiech
-Bez obaw - Powiedziałem również uśmiechnięty
-Kocham cię - Wyznała po chwili
-Ja ciebie bardziej - Powiedziałem po czym się rozłączyłem. Skierowałem się do kuchni w celu przygotowania kolacji. Dla naszej trójki rzecz jasna.

Wybiła właśnie 16. Usłyszałem otwieranie drzwi więc skierowałem się w tamtym kierunku.
-Witam - Powiedziałem po czym pocałowałem moją kruszynkę w usta.
-Cześć - Powiedziała po czym przytuliła się do mnie
-Zapraszam na kolekcję moją księżniczkę i malutką fasolkę. - Powiedziałem z uśmiechem po czym objąłem Vilu w tali i ruszyliśmy do jadalni. Zjedliśmy w ciszy. W końcu pomyślałem że muszę to zrobić. Zebrałem się na odwagę i wstałem od stołu szukając w kieszeni spodni pudełeczka. Podszedłem do niej.

VIOLETTA
-Violu - Zaczął i klęknął przede mną. Otworzył pudełeczko w którym znajdował się pierścionek. - Czy uczynisz mnie najszczęśliwszym facetem i czy zgodzisz się zostać moją panią Verdas i mamą naszych dzieci? - Zadał pytanie. Zamurowało mnie, a w gardle urosła mi gula. Nie mogłam się odezwać. W moich oczach zaczęły się zbierać łzy szczęścia. Ale nie mogłam nic powiedzieć. Widziałam że Leon się niecierpliwi.
-Tak -Ledwo wypowiedziałam te słowo. Miałam łzy w oczach i uśmiech na twarzy. Leon wstał i wsunął mi pierścionek na palec. Przytulił mnie mocno.
-Nawet nie wiesz jaki jestem teraz szczęśliwy - Wyszeptał do mojego ucha składając pocałunek na mojej szyi.
-Ja też - Powiedziałam szeptem przytulając go coraz mocniej i mocniej. Po chwili usiedliśmy na kanapie. Położyłam głowę na kolanach Leona a on zaczął bawić się moimi włosami.
-Mogę zadzwonić do Lu? - Zapytałam Leona spokojnie
-Śmiało - Powiedział z uśmiechem. Wzięłam telefon do ręki wybrałam numer do Lu
-Hej Lu - Powiedziałam - Co porabiasz? - Zadałam pytanie
-Cześć Vilu - Powiedziała - Siedzimy wszyscy u Fran - Odpowiedziała
-Daj na głośnik - Powiedziałam
-Już - Odezwała się po kilku sekundach
-Nie uwierzycie co się stało
-Właśnie zostałam narzeczoną Leona Verdasa - Powiedziałam dumna
-Ajjj cudownie - Zaczęły piszczeć dziewczyny
-Gratulacje - Usłyszałam głosy chłopaków
-Dziękuję - Podziękowałam
-To miłego wieczoru Viola. Pa - Pożegnali się ze mną
-Pa - Odpowiedziałam zadowolona. Odłożyłam  telefon. Wtuliłam się bardziej w brzuch mojego narzeczonego.
-Leon - Zaczęłam nie pewnie
-Tak kochanie? - Zapytał spokojnie z uśmiechem na ustach
-Jeśli to możliwe to chciałabym wziąć ślub jeszcze przed porodem - Powiedziałam z nadzieją w głosie.
-Nie ma najmniejszego problemu - Powiedział zadowolony po czym się nachylił musnął moje usta.

TRZY MIESIĄCE PÓŹNIEJ
VIOLETTA
Właśnie dzisiaj zostanę żoną Leona. Dziewczyny układają mi włosy i robią makijaż.
-Boisz się troszkę? - Zadał pytanie Fran
-Strasznie- Powiedziałam gładząc mój brzuszek 
-Nie masz czego uwierz mi - Powiedziała Lu. posłałam jej ciepły uśmiech.

Po kilku godzinach byłam już gotowa. Ubieram właśnie swoją sukienkę. Po kilku minutach wkładam buty i wychodzimy z domu. Leon ma czekać w kościele. Wsiadłam do samochodu i spokojnie ruszyliśmy w kierunku kościoła. Strasznie się denerwowałam. A co jeśli on  powie nie?

LEON
-Fede a co jeśli ona powie nie? - Zadałem pytanie kumplowi stojąc pod kościołem
-Powie tak - zapewnił mnie - Przecież cię kocha. - Dodał po chwili. czekaliśmy tak jeszcze kilka minut po czym pod kościół podjechał samochód w którym znajdowała się Violetta. Podszedłem bliżej i chwyciłem jeszcze moją narzeczoną za dłoń.
-Ślicznie wyglądasz - Wyszeptałem do jej ucha po czym pocałowałem w policzek. Ona lekko się uśmiechnęła i skierowaliśmy się do kościoła.

-Ogłaszam Was mężem i żoną - zakomunikował ksiądz po krótkiej ceremonii. Wyszliśmy z kościoła i zostaliśmy obsypani płatkami róż. Po kilku minutach wszyscy goście składali nam życzenia. Po składaniu życzeń wsiedliśmy i pojechaliśmy do restauracji gdzie odbyło sie przyjęcie. Wszyscy bawili się do samego rana. Nawet Violetta co mnie bardzo zdziwiło.


5 MIESIĘCY PÓŹNIEJ
VIOLETTA
Właśnie jedziemy do Lu i Fede na grilla. Nie powiem jest mi już odrobinkę ciężko. Właśnie znaczą się 9 miesiąc. Data porodu zbliża się wielkimi krokami.
-Witaj kochana - Odezwała się Ludmiła która jest właśnie w trzecim miesiącu ciąży.
-Witaj - Powiedziałam po czym przywitałyśmy się całusem w policzek.
-Jak się czujesz? - Zadała pytanie blondynka
-Dobrze. Chociaż nie ukrywam że odrobinę mi już ciężko -powiedziałam z uśmiechem
-A jak ty? - Zadałam pytanie
-W porządku -Powiedziała. Po kilku minutach podszedł Leon który położył dłoń na moich plecach i razem ruszyliśmy do ogrodu. Przywitałam się ze wszystkimi i usiadłam na bujanej huśtawce obok Leona.

Grill trwa w najlepsze. Chłopaki grają w piłkę a my z dziewczynami rozmawiamy. Od kilku minut mam dziwne skurcze. Są coraz częściej i coraz silniejsze. Wody płodowe odeszły mi już wczoraj ale moja pani doktor po konsultacji telefonicznej powiedziała że tak może się zdarzyć i żebym się nie denerwowała. Teraz skurcze są już nie do wytrzymania to chyba już.
-Leon! - Zawołałam  ale on mnie nie słyszał.
-Leon! - Powtórzyłam wołanie ale nadal na marne. Bardzo bolało.
-Viola co się dzieje? - Zadała pytanie przestraszona Fran
-Zawołaj Leona - Poprosiłam. Fran poszła po Leona a on po chwili przybiegł przestraszony.
-Co się dzieje kochanie? - Zadał pytanie przestraszony
-To już kochanie - Powiedziałam ze łzami w oczach. Boję się i to cholernie. Leon wziął mnie na ręce i zaniósł do samochodu. Wszyscy przybiegli za nami.
-Fran - Skierował się Leon do naszej przyjaciółki - Tu są klucze a w domu w naszej sypialni koło szafy stoi torba Violi. Proszę cię przywieź ją - Powiedział do Fran dając jej klucze.
-Dobrze - Powiedziała zdenerwowana Fran i ruszyła wraz z Marco do samochodu. Leon wsiadl do samochodu i z piskiem opon ruszył przed siebie.

2 GODZINY PÓŹNIEJ
LEON
Violę zabrali na salę operacyjną bo były jakieś komplikacje. Mnie wyproszono. Chodzę w kółko i nie mogę siedzieć. Strasznie się denerwuje. W końcu wyciągnąłem telefon. Wybrałem numer do mamy Violetty.
-Halo? - Usłyszałem znajomy głos po drugiej stronie słuchawki
-Witaj Angie. Viola właśnie rodzi - Powiedziałem cały zdenerwowany.
-Spokojnie Leon. - Powiedziała lekko zdenerwowana - Zaraz będziemy - Powiedziała i się rozłączyła. W szpitalu byli wszyscy nasi przyjaciele i próbowali mnie uspokoić. Do swoich rodziców wysłałem jedynie sms-a. Nie miałem siły na kolejny telefon.

Po kilku minutach wywieziono z sali operacyjnej Violę.
-Kochanie jak się czujesz? - Zadałem pytanie
-Dobrze - Powiedziała lekko uśmiechnięta. Chwyciłem ją za dłoń.
-Mamy synka -Powiedziała uśmiechnięta
-Niedługo do ciebie przyjdę - Powiedziałem i Violettę odwieziono do sali.
-Mam syna -Powiedziałem dumny podchodząc do przyjaciół i rodziców.
-Gratulacje Leon- pogratulował mi mój tata wraz z mamą i Angie. Po chwili otrzymałem również gratulacje od naszych przyjaciół. Jedynie German nie był zadowolony.
-No to ja idę do mojej żony i dziecka - Powiedziałem dumnie po czym pożegnałem się z gośćmi.

Po kilku minutach wszedłem do sali Violetty.
-Mogę? - Zadałem pytanie wchodząc
-Chodź - Powiedziała z lekkim uśmiechem. Wszedłem do sali i zatrzymałem się przy łóżeczku mojego syna. Wziąłem go na ręce i razem podeszliśmy do Vilu. Położyłem się obok niej trzymając małego na rękach.
-Jak go nazwiemy? - Zadała pytanie Vilu wtulając się we mnie.
-Może Jorge - Powiedziałem od razu
-Idealnie - Odpowiedziała po czym pocałowała mnie w policzek.

************
No i mam TEN 65 i już koniec :(
Chciałam Wam podziękować za każde wejście na mojego bloga, za każdy komentarz, za miłe słowa :D Za aż 21 obserwatorów :) To naprawdę dodaje motywacji i bardzo dużo znaczy. Kocham Was strasznie <3333 Mam nadzieję że opowiadanie Wam się podobało :) Może jeszcze kiedyś coś napiszę :D Buziaki :*** Będę za Wami tęskniła :)

10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. A więc , tak :D
      Może zacznę od początku.
      Było , jest i będzie to moje ulubione opowiadanie :) uwielbiam je. Pamiętam chyba kaźdy moment.
      Pamiętam jak leon i Viola się po raz pierwszy zobaczyli ajjjj :D i o sobie czy czas myśleli. Później zostali parą. Kurde , czuje się jakbym czytała jakąś książkę co miała z 500 stron :D ale ja to chętnie sięgnełabym , po drugą część takiej książki :D na 10 punktów dałabym ..... Hmmmm 1000000000000 .... . Powiem tak , nigdy nie zapomnę o tym opowiadaniu i będę do niego wracała :D na pewno :D
      A teraz Przejdźmy do mojego ulubionego rozdziału :D
      Rozdział jednym słowem GENIALNY.
      Jeżeli ktoś nie czytał tego bloga to niech zacznie od tego rozdziału, zrozumie że na prawdę warto to czytać :D
      Kocham leonette ale chyba najbardziej w twoim wydaniu :D
      Ajajaj
      Leon oświadczył się Violi ajjj
      Najdroższy pierścionek ajjj :D
      Mała fasolka :D ajjjjjjjj ( chyba za często używam tego wyrazu )
      Ślub leonetty awww :D cudownie :D
      Lu w ciąży :D Viola rodzi :D
      No dużo się dzieje :D
      Ajjj mały Verdasek Jorge :D
      No to ja idę do mojej żony i dziecka - kurde , czy tylko mnie strasznie rozczulają te słowa :D
      Dobra nie mogę się z tym pogodzić że to koniec.
      To takie dziwne.
      Co ja będę robić.
      Chyba będę musiała sobie jakieś zajęcie znaleść.
      Ajjjj kochana co tu mówić o rozdziale , płacze
      Tak płacze
      Drugi raz.
      No nie moja wina że ja płacze na takich momentach. Wzruszyłam się. I jeszcze jak przeczytałam ostatnie zdanie to w moich myślach pojawiło sie pytanie "to już? Koniec?". Jejku tak szybko to minęło. Za szybko :( będę tęsknić strasznie , tak baaaardzo bardzoooo. Kocham ten blog.
      No to po raz ostatni
      Rozdział zaliczam do
      NAJPIĘKNIEJSZYCH
      Taka nowa kategoria :)
      Bo to zdecydowanie jest najlepszy rozdział :)
      Chyba jeszcze raz przeczytam.
      No to sie zabieram.
      Kochana ja czekam na twoje drugie opowiadanie , ty masz je napisać i ja nie chce słuchać żadnych wytłumaczeń. Piszesz i koniec kropka :D
      Ty dziękujesz za komentarze i obserwatorów
      A ja dziękuje za to że zaczęłaś pisać :D
      Możesz podziękować tej swojej koleżance która cię przekonała do pisania :D
      Dobra kończę.
      Kocham cię bardzo i ty o tym chyba wiesz ale wole przpomnieć :**
      I co ja mam teraz powiedzeć "do następnego" ? Nie moge :(
      Więc powiem, do zobaczenia :D czekam na twoje drugie opowiadanie :D
      Buziaki :**
      Kocham :*
      ~Tinita

      Usuń
    2. Kochana ty moja :D Ty mi karzesz odpowiedzieć a ja kompletnie nie wiem co napisać :/
      Przede wszystkim Dziękuję :*
      Za każde słowo jakie napisałaś na tym blogu:D
      Za słowa otuchy na gg :D
      Dosłownie za wszystko :) Dziękuję :*
      AJjj kochanie :d Co ja tu dużo będę pisać :)
      Dziękuję po raz kolejny :*
      Cieszę się że ci się podobało :)
      Kocham cię :****

      Usuń
  2. Boski !
    Viola został panią Verdas ;3 Lu też w ciąży, a Violetta zaczęła rodzić na huśtawce :D Urodził im się synek *-* Boże ten czas za szybko zleciał ;( Mam nadzieję, że niedługo tu wrócisz ;* Ja też będę za tobą tęskniła ;***
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny! Cudny! Cudny! <333
    Jezu! Ja nie wierzę, że to już koniec! ;c
    To opowiadanie było takie wspaniałe! <333
    Leonetta wzięła ślub <333
    Viola urodziła<333
    Cudnie *O*
    Ale powiedz, że to nie koniec ;c
    Że za parę dni pojawi się prolog nowej historii...
    Proszę... Musisz pisać, bo masz talent ;*
    Mam nadzieję, że się nad tym zastanowisz <333
    Pozdrawiam ;*
    Katarina

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem od czego zacząć więc powiem że płacze
    Że wzruszenia i z tego że to koniec, to jedno z najlepszych opowiadań o Leonetcie jakie czytałam
    I teraz zastanawiam się co robić z wolnym czasem
    Na pewno będę wracać do twojego opowiadania i przeczytam je od początku, ale liczę na nowe opowiadanie i na to że nie zmarnujesz talentu
    Szczęśliwa Leonetta no i Fedemiła
    I tylko zastanawia mnie zakończenie, ze German nie przekonał się do Leona przez ten rok
    Kiedyś go lubił a potem interesy i Damien to popsuły
    A ja na miejscu Vilu bym mu nie wybaczyla
    Podły rozwalił moją Leonettę!
    No i to imię. .. Jorge (muszę wspominać ze moje ulubione?)
    Ten rozdział był piękny
    Wspaniałe zakończyłaś tę opowieść
    Teraz czekam z niecierpliwością na nowe opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne opowiadanie. Miało w sobie to cos.
    Czytając je byłam raz radosna, raz wściekła, a raz smutna.
    Masz ogromny talent.
    Pisz dalej.
    Na pewno będę czytać
    Kolejne opowiadanie.
    Uwielbiam <3
    Tak więc
    Nie umiem pisać
    Komentarzy
    Tak jak
    Nie mam talentu do
    Pisania rozdziałów.
    Więc to na tyle.
    Cudo na gorze <3
    Buziaki ;****
    Mrs.Blanco

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi się podoba i tyle pamiętam pierwsze ich spotkanie i ich pocałunek

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Polecamy

Dodaj Swojego bloga do spisów