Trzy tygodnie później
LEON
Wstałem i przetarłem oczy. Spojrzałem na zegarek. LEON
-Od godziny powinienem być w pracy - Pomyślałem. A nie jednak nie. Od dziś już tam nie pracuję. Wstałem i poczułem potworny ból głowy. No tak mogłem wczoraj tyle nie pić. Powolnym krokiem udałem się do łazienki. Wziąłem prysznic po czym się ubrałem. Umyłem zęby i ułożyłem włosy na żel. Wszedłem do sypialni i zabrałem telefon i portfel. Zszedłem na dół gdzie wypiłem jakieś proszki przeciwbólowe i wyszedłem do biura. Wsiadłem do samochodu i ruszyłem przed siebie.
Po kilku minutach byłem pod wielkim budynkiem mojej firmy. Wszedłem do budynku i skierowałem się na odpowiednie piętro. Wszedłem do gabinetu i zobaczyłem Violettę.
-Cześć - Przywitałem się obojętnym głosem
-Hej - Odpowiedziała z uśmiechem. Położyłem się na kanapie która stała pod ściną. Wyciągnąłem telefon z kieszeni i zacząłem go przeglądać.
-Zamierzasz dziś pracować? - Zdała pytanie lekko zdenerwowana Violetta po kilku minutach mojego leniuchowania.
-Nie - Powiedziałem zerkając na nią.
-Leon co ty odwalasz? - Zadała pytanie
-Nic - Powiedziałem spokojnie po czym podszedłem do swojego biurka. Wyjąłem dokumenty z szafki. Zabrałem najpotrzebniejsze i schowałem je do osobnej teczki. W śród dokumentów znalazłem również kartkę z napisem "Wypowiedzenie" patrzyłem na nią chwilkę. Po chwili położyłem ja na biurku, wpisałem datę i podpisałem się na dole. Chwyciłem teczkę ze swoimi dokumentami. Podszedłem do biurka Violetty i przed jej oczami położyłem swoje wypowiedzenie. Popatrzyła na kartkę i przeniosła swój wzrok na mnie.
-Chyba żartujesz - Powiedziała lekko zła wstając od biurka.
-Nie - Powiedziałem całkiem spokojnie.
-Zostawiasz mnie z tymi wszystkimi projektami samą? - Zapytała zła
-Nie samą - Powiedziałem - Jest jeszcze mój i twój tata. - Dodałem po chwili.
-No ale jak to? - Zadała pytanie
-Sama powiedziałaś że mnie nie kochasz. A ja powiedziałem że zniknę z twojego życia - Zacząłem. - Więc tak też robię - Powiedziałem nadal spokojnie.
-Po za tym nasza wczorajsza noc była pod wpływem alkoholu - Powiedziałem. Już miałem wychodzić ale pomyślałem że mogę to jeszcze sprawdzić. Podszedłem do Violetty i chwyciłem jej twarz w dłonie. Pocałowałem ją namiętnie.
-To też było pod wpływem alkoholu? - Zadałem pytanie z nadzieją.
-Nie ale to nie powinno się stać - Powiedziała smutna
-Skoro tak mówisz. - Zostawiłem ją tam i zabrałem dokumenty.
-Ale nie chcę abyś wyjeżdżał. - Powiedziała. W jej głosie można było wyczuć nutkę nadziei.
-Przykro mi - Powiedziałem - Ale jest już za późno - Dodałem i wyszedłem z gabinetu. Pożegnałem się jeszcze z naszą sekretarką i wyszedłem z budynku. Wsiadłem do samochodu i ruszyłem do sklepu. Tam zaopatrzyłem się w zapas piwa i pojechałem do domu.
VIOLETTA
Ten pocałunek był taki niesamowity. Ale my nie powinniśmy. Nie jesteśmy już razem. Złożył wypowiedzenie więc powinnam to uszanować. Nie mam ochoty już dziś na pracę więc zabieram się do domu. Zabrałam torebkę i wypowiedzenie Leona i wyszłam z gabinetu.-Dzisiaj już mnie nie będzie - Powiedziałam do sekretarki i wyszłam z budynku. Wsiadłam do samochodu. Ruszyłam do domu.
Weszłam do domu po kilku minutach drogi. Już od progu zauważyłam że tata nie ma zbyt dobrego humoru. Zdjęłam buty i weszłam do salonu.
-Musimy porozmawiać - Powiedział zły tata.
-O czym? - Zadałam pytanie i się do niego odwróciłam.
-Co ty wyprawiasz? - Zadał pytanie krzycząc na mnie
-O czym mówisz? - Zapytałam zdezorientowana
-Wiem że przespałaś się z Leonem - Powiedział strasznie zły
-Skąd? - Zapytałam przestraszona
-Co ty sobie wyobrażasz? - Krzyczał na mnie.
-Nie będziesz mi układał życia tato - Również podniosłam głos
-Jak nie - Powiedział bardzo zdenerwowany
-Normalnie - Podeszłam bliżej niego - Nienawidzę cię - Powiedziałam ze łzami w oczach. On jedynie podniósł rękę która po chwili wylądowała na moim policzku tuż obok oka.
********
No i mamy już 59 :D Jest on nieco krótszy niż te pozostałe :) Niestety. Nie miałam na niego weny. Kolejny powinien pojawić się jutro bądź w sobotę. Jeszcze nie wiem. Postaram się dodać jak najszybciej ale mam mało czasu. Jak widzicie Leon złożył wypowiedzenie a Violetta miała sprzeczkę z tatą. Buziaczki :****
Zajęte ♡.♡ ~tinita
OdpowiedzUsuńEjjjjjjj
UsuńLeon
Nie wyjeżdżaj !
Jakie wypowiedzenie?!
Czy ty sobie żartujesz!
Wróć i to Odwołaj.
Ajjjj :(
Ajjjj pocałowali się :)
Bardzo dobrze zrobiłeś leon :)
Już myślałam że Viola mu powie że go kocha a tu..
To powinno się stać co gadasz głupoty! Viola!
Wy jesteście dla siebie stworzeni! I powtarzam wam już to od 59 rozdziałów.
A wy nic
I teraz leon wyjedzie :/
Kurde :/ szkoda :(
***********************
No proszę
Viola bardzo dobrze że się postawiła germanowi
Wreszcie
A ten debil ją uderzył
Co to za ojciec!
Zamiast zrozumieć swój córkę to dla niego ważniejsze są interesy :(
Ale skąd on się dowiedział?
To mnie najbardziej ciekawi.
Rozdział zaliczam do smutnych :(
Bo taki smutny był
Ale bardzo mi sie podobał :)
Dobra , komentarz beznadziejny
Starałam się ale coś mi to nie wychodzi tak jak pisanie :(
Przepraszam
Kocham cię :**
-Tinita
Co ejjj ?? :D
UsuńWypowiedzenie to wypowiedzenie :D
Spokojnie Leonek wróci :D Kiedyś :P
No bo ten :P Viola jest strasznie niezdecydowana :P
Ja słyszę to że oni są dla siebie stworzeni chyba po raz 100 :D
No i niech wyjeżdża :P
Ja wiem :( Bo to nie jest normalny ojciec :/
AJjj :D Już ja wiem skąd on się dowiedział :D
Komentarz bardzo mi się podoba :D
Kocham cię mocno <333
Buziolki :***
Kurde ja zaraz wezme rękę i wykieruje ją w jego nos!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWow, ale akcja...
OdpowiedzUsuńNaprawdę nieźle namieszałaś
Mam nadzieję, że ona się wkurzy na ojca
I zostawi Damiena
I powie Leonowi co do niego czuje
Ale rozdział jest świetny
Pozdrawiam <3
Vilu Verdas
Boski :)
OdpowiedzUsuńLeon złożył wypowiedzenie, pocałował Vilu i odszedł :( Powinno się teraz okazać, że ona jest z nim w ciąży i dopiero by jej tata miał za swoje ! Jak on mógł ją uderzyć ? Już czekam na kolejny ;*
Pozdrawiam <333