piątek, 30 stycznia 2015

Rozdział 33 - Przecież dopiero co od niego wyszłaś

VIOLETTA
Obudziłam się rano. Było dość późno. Szybko wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic po czym ubrałam świeże ubrania. Zrobiłam makijaż i ułożyłam włosy. Wyszłam z łazienki i weszłam do kuchni. Fede i Lu siedzieli i pili kawę.
-Fede zawieziesz mnie do szpitala? - Zapytałam pośpiesznie sznurując trampki.
-Spokojnie zwolnij trochę - Powiedziała zdenerwowana Lu.
-Zjedz śniadanie -Polecił Federico. Posłałam im mordercze spojrzenia po czym podeszłam do lodówki i wyciągnęłam jogurt bo wiedziałam że tak łatwo nie odpuszczą. Zjadłam go szybko po czym posłałam uśmiech dwójce siedzącej na przeciwko mnie.

W końcu po wielu prośbach i namowach Fede przywiózł mnie do szpitala. Szybko weszłam na oddział i skierowałam się w kierunku sali Leona. Stanęłam przy szybie i zajrzałam do środka. Siedziała przy nim Fran. Trzymała go za rękę. Kiedy mnie zauważyła wstała i podeszła do mnie.
-Cześć Violu - Powiedziała po czym przywitałyśmy się buziakiem w policzek.
-Hej - Powiedziałam smutna.
-Chciałabym pojechać do domu się przespać - Powiedziała i spojrzała w moje oczy. - Zostaniesz z nim? - zapytała a ja nie oderwałam wzroku od Leona.
-T-tttak - Wyjąkałam po czym na nią spojrzałam. Posłałam jej ciepły uśmiech po czym weszłam do sali Leona.

Siedziałam przy nim cały dzień. No prawie. Od 12 do 18. W końcu przyjechała Fran. A zaraz po niej Stef i Jim. Przytuliłam małego chłopca po czym ucałowałam go w policzek. Kilka minut później przyjechał Fede.
-Hej - Przywitał się. Uśmiechnęłam się do niego lekko.
-Lu cię tutaj przysłała? - zadałam pytanie z udawanym uśmiechem na ustach.
-No tak - Przyznał mi rację - Powiedziała że musisz odpocząć - Dodał po chwili
-Tak tak znikaj - Powiedziała Stef. Spojrzałam na nią niechętnie.
-Fran możesz na chwilkę? - Zapytałam po czym odeszłyśmy kawałek dalej. Miałam nadzieję że Stef nie ma gumowych uszu.
-Fran wiem że to głupie ale czy mogłabym dostać klucze do domu Leona? - zapytałam po czym lekko się uśmiechnęłam
-Chciałabym tam trochę posiedzieć -Powiedziałam smutna.
-Oczywiście - powiedziała po czym podała mi klucze.
-Dziękuję - Powiedziałam po czym ją przytuliłam. Wróciłam do Fede po czym obydwoje wyszliśmy ze szpitala. Było już po 19.
-To co do domu? - Zapytał Fede posyłając mi uśmiech
-Nie - Powiedziałam stanowczo - Do Leona - Powiedziałam zadowolona.
-Jak do Leona? - Zapytał zdziwiony - Przecież dopiero co od niego wyszłaś - Powiedział lekko zdziwiony
-Do jego domu - Powiedziałam po czym wskazałam na klucze które trzymałam w dłoni.

Weszłam do środka po czym zapaliłam światło. Rozejrzałam się dookoła a tam porozrzucane były zabawki Jima. Uśmiechnęłam się mimowolnie po czym ściągnęłam buty a na nogi wsunęłam kapcie Leona. Były sporo za duże ale mi to nie przeszkadzało. Po kilku sekundach skierowałam się na górę. Weszłam do garderoby, wzięłam sobie  jedną bluzę po czym wyszłam i skierowałam się do sypialni. Zapaliłam światło, skierowałam się w kierunku łóżka. Leżało na nim kilka zabawek Jimiego, koszula Leona i coś co przykuło moją uwagę. Katalogi z meblami dla dzieci. Uśmiechnęłam się po czym usiadłam na wielkim łóżku opierając się i zaczęłam je przeglądać. Kilka zestawów mi się spodobało. Widziałam też że Leon zaczął coś zaznaczać. Jestem szczęśliwa i wiem że teraz chciałabym mu wybaczyć i do niego wrócić. Mam nadzieję że niedługo się obudzi. Nie nawet nie ma innego wyboru. Musi się obudzić. Przecież nie może wiecznie spać. Potrzebuję go. Ja, Jim i nasze dziecko potrzebujemy go. Moje rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi. Zeszłam na dół po czym otworzyłam drzwi. Staną w nich kurier.
-Dobry wieczór - Przywitał się przyjaźnie z uśmiechem na ustach
-Dobry wieczór - Powiedziałam po czym również posłałam jemu uśmiech
-Przepraszam za porę ale byłem wcześniej i nikogo nie było w domu - Wyjaśnił szybko.
-Nic nie szkodzi - Powiedziałam spokojnie
-Mam przesyłkę dla Leona Verdasa - Powiedział spoglądając na niewielkich rozmiarów pudełko
-W takim razie ja odbiorę - Powiedziałam - Ile płacę? - Zadałam pytanie po chwili
-Przesyłka jest opłacona - Powiedział po czym podał mi pudełeczko. Było lekkie więc wnioskowałam że Leon nie zamówił nic dużego. Podpisałam potwierdzenie odbioru po czym pożegnałam się z kurierem i zamknęłam drzwi. Weszłam z powrotem do sypialni. Wiem że nie powinnam tego robić ale otworzyłam paczkę. Moim oczom ukazało się kilka drobiazgów. Mimowolnie się uśmiechnęłam po czym zaczęłam wyjmować rzeczy. Śpioszki i smoczek oraz buciki. Wszystko w różowym kolorze. Ucieszyłam się strasznie po czym ułożyłam starannie rzeczy na komodzie pod telewizorem. Położyłam się na łóżku i zasnęłam z wielkim uśmiechem.

************

I mamy już za nami kolejny rozdział. Jakieś one strasznie krótkie za co was strasznie przepraszam :( Dzisiaj to tyle :) Buziaczki  :**

21 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Jesteeem ! ;***
      Rodział cudny, bo nie jestem w stanie inaczej go opisać. Leoś obudź się w końcu ;3 Mmm ! Zamówił różowe. Violetta jest u niego.
      Ah ! ♡ czekam na nexta :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Cudowny!
      Jak zawsze rozdział wspaniały i boski i co tam jeszcze :D
      Viola tak się martwi o Leona i teraz znowu za nim tęskni, ale jeszcze bardziej.
      Ale mnie ta pijafka (xD) w twoim opowiadaniu wnerwia uhh :/
      Nienawidzę małpy, ale o tym już wiesz ;)
      Viola pojechała do domu Leosia ooo <3
      I te meble i ta paczuszka z ubrankami ;3 Tak słodko!
      Czekam na kolejny rozdział kochanie ;*
      Kocham Cię <333

      Usuń
  3. Ekstra rozdział i czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział!
    Lajon już taki hop do przodu :D
    Podoba mi się to. ^^
    Nie mogę się doczekać aż Verdas się obudzi. xD
    Mam nadzieję że Violka wtedy nie stchórzy tylko zacznie walczyć o rodzinę. xD

    Pozdrawiam ♥

    Weny czy coś. xD

    Sheila ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak napisałaś, że na Leona łóżka leży gazetka z dziececymi meblami to przeszło mi przez myśl, ,Stef i Leon ". Ale blagam aby to nie była prawda. Niech Leon szybko się obudzi pliss. Rozdział cudowny naprawdę

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajniy ale błagam tylko niech nie będzie tak że Leon dostanie amnezji bo to było by nudne

    OdpowiedzUsuń
  7. Jej ! Maluch Viola Leon i jimi ♡

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski <3 I love Vilu , Leoś i Jimi oraz maluszek w brzuszku Violi ;*
    Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ideal.
    Perfecto.
    Suuuuuper.
    Szkoda że Leon się nie obudził :x
    Czekam na next.

    #Selfiak♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mam slow
    Piszesz za ladnie...
    Oddaj troche talentu ;-;
    Leos zamowil rzeczy dlq dziecka...
    Ooooo ;*
    Masz sie obudzic!
    Viola wreszcie mu wybaczy
    Troche za pozno, ale w sumie nalezalo mu sie ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział cudny!!
    Leoś nadal w szpitalu :c
    Ta durna Stef... Ehhh, brak słów.
    Viola u Leosia, jak słodkoo <3
    I ta paczuszka... Omomomo jak Super!
    Wybudź w końcu Leosia, no!
    Czekam na kolejny wspaniały rozdział!
    Buziaki !!
    I oczywiście Weny <3
    Suzz. <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniały rozdział
    Leon chce mieć córeczkę
    Jak słodko *-*
    Nie mogę się doczekać nexta
    Pozdrawiam
    Lucyy

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Polecamy

Dodaj Swojego bloga do spisów