Rozdział dedykowany Mrs. Blanco, Veronice Blanco i Tinie Comello
LEON
Wstałem z potwornym bólem głowy wygrzebałem się z łóżka nie budząc Jima i udałem się na dół. Wszedłem do kuchni i chwyciłem wodę z lodówki. Napiłem się i dopiero teraz zobaczyłem że w domu nie ma Stef. Co za ulga. Spojrzałem na zegarek który wskazywał godzinę 10. Po kilku minutach zadzwonił dzwonek do drzwi. Skierowałem się w tamtym kierunku. Otworzyłem drzwi a moim oczom ukazała się moja siostra.LEON
-Cześć Leon - Powiedziała wchodząc o środka
-Cześć - Odpowiedziałem bez entuzjazmu i skierowałem się do kuchni. Wyjąłem z lodówki piwo które wczoraj kupiła Stef i zacząłem je pić.
-Leon jak ty wyglądasz? - zadała pytanie i skierowała się na górę. Wyszedłem z kuchni i poszedłem za nią na górę. Wparowała do mojej sypialni po czym zaczęła odsłaniać rolety i otwierać okna. Po chwili zbudziła Jima i poszła z nim do łazienki. Wróciła do pokoju i posłała moje łóżko a później wróciła do Jima. Umyła go i ubrała. Następnie podała śniadanie. Zszedłem na dół i otworzyłem kolejne piwo.
-Tatusiu - Zaczął Jim i na mnie spojrzał - Czemu pijesz tyle piwa? - zadał pytanie po czym skończył swoje kanapki.
-Bo tatusiowi jest smutno - Powiedziałem po czym poszedłem do sypialni i usiadłem na łóżku.
-Leon zabieram małego - Powiedziała moja siostra wchodząc do mojej sypialni.
-Gdzie? - Zadałem pytanie ciekawy
-Do Violi - Odpowiedziała szybko a mi momentalnie zrobiło się smutno
-A ty się ogarnij - Powiedziała i wyszła. Słyszałem jeszcze jak na dole zamykają się drzwi.
VIOLETTA
Siedziałam sobie na łóżku i przeglądałam oferty pracy. W końcu trzeba jakąś znaleźć. Ile można siedzieć na utrzymaniu Lu i Fede. Po kilku minutach mojego siedzenia zadzwonił dzwonek do drzwi. Wstałam i skierowałam się w tamtym kierunku. Otworzyłam drzwi a moim oczom ukazała się siostra Leona wraz z Jimem. -Cześć nie przeszkadzamy? - Zadała pytanie Fran
-Nie - Odpowiedziałam szybko z udawanym uśmiechem na ustach. Cieszyłam się ze ich widzę ale kiedy popatrzyłam na Jima automatycznie przypominał mi on o Leonie.
-Wejdźcie - Powiedziałam i szerzej otworzyłam drzwi. Zaprowadziłam ich do salonu a sama skierowałam się do kuchni po dwie herbaty i sok dla Jima
-Pomóc ci ciociu? - Usłyszałam głos małego chłopczyka. Odwróciłam się uśmiechnęłam do niego.
-Weźmiesz sok?- Zadałam pytanie. Pokiwał twierdząco główką po czym chwycił karton soku i pobiegł. Wzięłam kubki z herbata oraz szklankę dla Jima i ruszyłam w jego ślady. Ja jednak postawiłam na zwykłe chodzenie a nie bieganie z wrzątkiem. Weszłam do pokoju i postawiłam herbaty po czym usiadłam na kanapie. Zakręciło mi się w głowie a przed oczami miałam dziwne plamki.
-Viola wszystko dobrze? - Zadała pytanie Fran. Spojrzałam na nią i posłałam jej uśmiech.
-Tak - Skłamałam po czym usiadłam wygodnie. Od razu przybiegł do mnie Jim i usiadł obok wtulając się mocno we mnie.
-Tęsknię za tobą ciociu - Powiedział mały spoglądając w moje oczy. Zebrały się w nich łzy które szybko starłam.
-Tatuś też płacze -Powiedział po czym zrobił złą minkę.
-Ja też tęsknię Jimi - Powiedziałam po czym dałam mu buziaka w policzek.
-A za tatusiem? - Zapytał. Nie wiem co mam mu odpowiedzieć. Prawdę, nie potrafię okłamywać tego malutkiego potworka.
-Też - Powiedziałam i schowałam twarz w dłonie. Zaczęłam płakać jak małe dziecko. Fran zaprowadziła Jima do sypialni Fede i Lu i włączyła mu tam bajki a sama do mnie wróciła.
Rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym omijając szeroki łukiem temat Leona.
-Jimi zbieramy się już - Zawołała Fran. Jim przybiegł do pokoju po czym dał rękę dla Fran. Chciałam ich odprowadzić do drzwi ale wstając ponownie zakręciło mi się w głowie i opadłam na kanapę.
-Viola co ci jest? - Zadała pytanie zdenerwowana Fran.
-Nic - Odpowiedziałam spokojnie i na nią spojrzałam. Posłała mi mordercze spojrzenie.
-Mów prawdę - Powiedziała grożąc mi palcem
-To tylko zmęczenie - Powiedziałam uśmiechając się. - Ostatnio mało sypiam - Powiedziałam nadal sztucznie się uśmiechając. Odprowadziłam ich do drzwi. Gdy Fran i Jimi nakładali buty na moje nieszczęście w mieszkaniu znaleźli się moi przyjaciele.
-O świetnie że jesteście - Powiedziała Fran. Lu na nią dziwnie spojrzała po czym posłała jej uśmiech.
-Tylko nie to - Pomyślałam ale było już za późno.
-Uważajcie na nią - Zaczęła Fran po czym wskazała na mnie palcem - Mało co nie zasłabła dwa razy - Dokończyła a Lu i Fede przenieśli wzrok na mnie. Nagle znów zrobiło mi się słabo a przed oczami miałam jedynie czarne plamy zamiast postaci. Próbowałam podeprzeć się ściany ale to nic nie dawało bo nogi miałam jak z waty.
-Fede - Wyszeptałam a chłopak szybko do mnie podbiegł. Czułam jak bierze mnie na ręce a po chwili leżałam na kanapie.
-Naprawdę nic mi nie jest - Powiedziałam po raz kolejny
-No dobra - Powiedziała Ludmiła - Tym razem ci uwierzymy -Dodała po chwili po czym poszła odprowadzić Fran i Jima do drzwi. Fede siedział na fotelu obok mnie i mi się przyglądał.
Po kilku minutach udałam się do łazienki gdzie wzięłam prysznic i przebrałam się w dres. Wróciłam do pokoju i położyłam się spać.
LEON
-Jesteśmy - Usłyszałem głos Fran ale nawet nie miałem siły się podnieść -A gdzie byliście tak długo? - Zadałem pytanie ciekawy
-U cioci Violi -Powiedział zadowolony Jim
-Ciocia powiedziała że za tobą tęskni - powiedział Jim a w moim sercu pojawiła się nutka nadziei.
-Jim zmykaj na górę i przebieraj się w piżamkę - Powiedziała Fran po czym mój syn pobiegł w kierunku schodów.
-Ile dziś wypiłeś? - Usłyszałem pytanie z ust mojej młodszej siostry
-Sporo - Powiedziałem po czym dopiłem piwo.
-Wiesz co dzisiaj Viola... - Zaczęła ale po chwili ugryzła się w język. Wstałem do pozycji siedzącej i spojrzałem na nią. Usiadła obok mnie i zaczęła się bawić kawałkiem swojej sukienki. Zawsze tak robi kiedy się denerwuje.
-Viola co? - zadałem pytanie lekko zdenerwowany
-Zasłabła -Powiedziała ledwo słyszalnie. Przestraszyłem się i spojrzałem na nią.
-Nic jej nie jest? - Zadałem pytanie zdenerwowany.
-Nic - Odpowiedział po czym wstała i skierowała się w kierunku drzwi.
-Jeśli masz zamiar ją odzyskać to weź się w garść - Powiedziała po czym wyszła. Wstałem z kanapy po czym skierowałem się na górę, położyłem Jima spać po czym sam udałem się do łazienki wziąłem prysznic i położyłem się spać.
*****
Przypominam o możliwości zadawania pytań bohaterom w zakładce "Pytanie do bohatera"
Zajęte !!
OdpowiedzUsuńMoge się założyć że Viola jest w ciąży ;)
UsuńZmęczenie? Serio? Ciąża, jak nic..
No, wreszcie ktoś się wziął w garść (czyt.Fran) i zabrała Jima do Violi :D
Leon dalej pije :/
Ale Stef nie ma więc jest plus :D heh
Mam nadzieje że odeszła na dłużej..
Rozdział cudowny :D
W dalszym ciągu czekam na leonette :)
Buziaki ;*
Zajmuje!
OdpowiedzUsuńMoje :P
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział!
UsuńLeon nadal pije i nie przestaje :( Jedynym plusem jest to, że Stef już tam nie było :D Może porwali ją i zabili? Mogę mieć nadzieję ;) Jim też takie biedactwo ;( Na szczęście przyszła Fran i zrobiła trochę porządku. I poszła z małym do Violi. Powiedziała, że tęskni też za Leosiem ;3 Zawroty głowy ma. No nie dobrze, chyba wiem o co chodzi, ale jeszcze na gg to z Ciebie wyciągnę ;D Leoś tak się o nią martwi i może w końcu weźmie się w garść! Czekam na kolejny rozdział ;*
Kocham Cię <333
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZajęte ^^
OdpowiedzUsuńLion, Jimmi, Vils.
UsuńTrójkącik ^^ [wath?!]
Plamy przed oczami..? Zasłabnięcie..?
Ciąża!Ciąża!Ciąża!
Viki cieszy się jak głupia..!
Chyna że to nie to..:(
Zadam pytanko, oj zadam takie że się Leonek nie pozbiera... ^^
Świetny rozdział! Czekam na kolejny! ;* ♥
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział. Czekam na następny
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LBA u mnie na blogu: http://vilufranludmistory.blogspot.com/2015/01/nominacja-lba.html
UsuńDżizus...
OdpowiedzUsuńKiedy ja będę pierwsza
Ugh...
Nieważne a tak bajd ałaj
Super rozdział
Biedna Viola
Jimi kochany wreszcie spotkał się z ciocią Violą hehe
Leon 😉
Czekam na następny
❤❤❤
~Ari
Uwielbiam to opowiadanie!
OdpowiedzUsuńCiesze się, że rozdziały dodajesz tak szybko !!
Leon, chłopie, ogarnij się i odzyskaj ją!
Jimi jest mego słoooooodki <33
Czekam na kolejny !
Suzzy V.
Super rozdział
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta
Pozdro ~Julia~
Fajny next uwielbiam to czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńBoszeee... ! Cudowny rodział mimo, żee nie ma Leonetty :/ Leoś weś się w końcu opanuj z tym alkoholem no ! Walcz o Violette ! Cholera jasna !!
OdpowiedzUsuńVioluśka ma omdlenia czyżby jest w ciąży ? ;o
Czekam na next :D
S.B
Wspaniały
OdpowiedzUsuńCudo i. Na dodatek vilu jest w ciąży to fantastycznie
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńsssssssssssssssssuper
OdpowiedzUsuńJejjkkuuu to jest booosskie ❤❤❤❤kocham poprostu kocham ! ❤Leon ogarnij się tyyy idiotoo ❤ zart nie jestes idiota. ❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńVilu na 100 % jest w ciąży . Leon przestań do cholery pić i weź się w garść . Biedy Jim wkońcu Fran zabrała go do cioci Violi . Słodko <3 Leon walcz o Vilu . Nareszcie nie ma w rozdziale Stef . :)
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuńWreszcie ktoś zabrał Jima do Vilu!
Nie ma Stef! Niech wypieprza na Madagaskar!
Vilu słabnie?! Musi być w ciąży! Musi!
Spełni wtedy życzenie Jima ^^
Leon niech się bierze za siebie i ją odzyska!
Czekam na next!
#Aries
Nie chciało mi się zajmować miejscówki tak więc widać po komentarzach która jestem. Byłam tu wczoraj pierwsza- znaczy byłabym- ale nie chciało mi się zajmować- Tina LEŃ!
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału:
~|~
Vils: (będę tak wyliczać)
- Tęsknota,
-Zasłabnięcia,
-Mroczki,
- Ciąża
*Rozmowa Tiny z Violą*
(T- Martina, V- Violetta)
V: Nie jestem w ciąży.
T: Tak?
V: No mówię przecież że nie- denerwuje się, czyli coś jest na rzeczy ^.^
T: To co według ciebie oznaczają te mroczki, zasłabnięcia i Bóg wie co jeszcze?
V: Jak to co? Nic
T: Sorry bardzo, ale kto tu jest lekarzem?
V: A ktoś tu w ogóle jest lekarzem? Ja nie widzę.
T: Pewnie to kolejne zaburzenia- mruczę i Violka mnie nie słyszy więc nie odpowiada.
T:(Facepalm) xD
*Koniec rozmowy*
No więc teraz każdy ma dowód że Violetta jak nie wie co powiedzieć to się wkurza ale i tak nie przyzna racji! Macie to czarno na białym!
~|~
Jimi:
Brawo młody! (piątka)
Idziesz bardzo powoli ale chociaż skutkujesz... Pamiętaj- Ciocia Tina w ciebie wierzy.
Uda Ci się.
~|~
Leoś:
Leon, Leon, Leon- znowu siedzisz na kanapie i piwo chlejesz?
Serio myślisz że to Ci pomoże ją odzyskać?
Jak chcesz ją odzyskać to tak jak mówi Fran- bierz dupę w kroki (nwm dokładnie jak to zapisać więc wiecie.) i leć do niej.
Piwo ci niczego nie ułatwia:
Ani się do niej odstać,
Ani jej wyjaśnić,
I na dodatek się uzależnisz od piwa- myślisz że Violka będzie chciała być z alkoholikiem?
Ja myślę że nie!
~|~
Fede:
Ja wiem że już wam to mówiłam ale pomóżcie IM.
Wy na pewno też nie chcecie patrzeć jak jest smutna.
- Punkt za szybkość. Za złapanie Violki i ogl za całą akcję.
~|~
Luśka:
To samo co do Fede:
Pomóżcie IM.
Wymyślcie coś- przecież mózg nie jest do ozdoby.
~|~
Fran:
(APLAUZ)
Oklaski! Jako pierwsza uświadomiłaś temu pijaczynie że ma się brać i ją prosić, błagać itp. o wybaczenie.
Chociaż jak jest nachlany to będziesz musiała mu to powtórzyć. Ale to pomińmy, c'nie?
~|~
Stef:
Brawissimo!
Zmądrzałaś i spiepszyłaś na Madagaskar co nie?
Brawo za postawę.
Oklaski dla tej pani.
Może coś z niej jeszcze wyrośnie!
-*-
Tina:
Tina się żegna.
I pozdrawia.
I kocha.
I czeka na next'a.
*I też nie wie czemu pisze o sobie w trzeciej osobie ale to pomińmy*
'Tina :*
Jeeeejjjjkkuuu !!! BOSKI ♥KOcham ♥♥
OdpowiedzUsuńTaka przerwa im dobrze zrobi :') Violu i omdlenia ? podejrzane ?Ciąża ?
OdpowiedzUsuńDobra. Ogłaszam wszem w wobec, że to mój pierwszy komentarz na tym blogu.
OdpowiedzUsuńAle, na znak że czytam, postanowiłam wziąć się w garść i skomentować.
Na sam początek muszę Ci pogratulować. Nie wszystkim udaje się dodawać rozdziały w tak szybkim tempie.
A Ty robisz to bardzo często ^^
Już myślałam, że wszystko będzie okej i w ogóle, a tu zaskoczyłaś mnie.
Verdas nie powinien wgl wpuszczać Stephi do domu! (Taa, ja mądra wspominam o sytuacji sprzed kilku rozdziałów, gratki) Gdyby tego nie zrobił, nie byłoby problemu.
V tak rozpacza, a gdyby naprawdę kochała Verdasa, i chciałaby z nim i Jimim ułożyć sobie życie, dałaby w dupę S i walczyła o swoje ^^ A nie, leży i rozpacza.
Mam nadzieję że weźmie się w garść. Bo tym samym rani małego J. A przecież on, jest tak uroczy, że nie wiem. Niech pokaże blondi gdzie jej miejsce ^^
Ogólnie opowiadanie bardzo mi się podoba. Gratuluje P a u l a ^-^
Do następnej notki,
zapraszam do siebie xD
Sheila xx
*Twój nowy czytelnik ^^*
Super rozdział i czekam na nexta, a przy okazji zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://dziwnahistoriatiniijorge.blogujaca.pl/
Rozdział boski!! Zmęczenie? Na pewno? Zapewniam się ze Vilu jest w ciąży. Leon weź się garść! ! Zostawisz ja tak?!
OdpowiedzUsuńDomi Blanco
Zostałaś nominowana na moim blogu !
OdpowiedzUsuńWięcej informacji u mnie:
Violettayleondestino.blogspot.com
Gratuluję!
Hejka, czytałam twojego bloga od początku, i tu nagle koniec 😊. Z niecierpliwością czekam na next, a rozdział prze cudowny i prze boski 💕 Jakbyś miała czas, to zapraszam do mnie: historialeonetty.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNi❤💖💝
Suuuper ^^ Viola tęsknie za Leoonkiem? ^^ *>* Wrócę jeszcze :* Tini Stoessel
OdpowiedzUsuńcud, miód, malina nic dodać nic ująć :>
OdpowiedzUsuń