niedziela, 4 stycznia 2015

Rozdział 27 - A za tatusiem?

Rozdział dedykowany Mrs. Blanco, Veronice Blanco i Tinie Comello

LEON
Wstałem z potwornym bólem głowy wygrzebałem się z łóżka nie budząc Jima i udałem się na dół. Wszedłem do kuchni i chwyciłem wodę z lodówki. Napiłem się i dopiero teraz zobaczyłem że w domu nie ma Stef. Co za ulga. Spojrzałem na zegarek który wskazywał godzinę 10. Po kilku minutach zadzwonił dzwonek do drzwi. Skierowałem się w tamtym kierunku. Otworzyłem drzwi a moim oczom ukazała się moja siostra.
-Cześć Leon - Powiedziała wchodząc o środka
-Cześć - Odpowiedziałem bez entuzjazmu i skierowałem się do kuchni. Wyjąłem z lodówki piwo które wczoraj kupiła Stef i zacząłem je pić.
-Leon jak ty wyglądasz? - zadała pytanie i skierowała się na górę. Wyszedłem z kuchni i poszedłem za nią na górę. Wparowała do mojej sypialni po czym zaczęła odsłaniać rolety i otwierać okna. Po chwili zbudziła Jima i poszła z nim do łazienki. Wróciła do pokoju i posłała moje łóżko a później wróciła do Jima. Umyła go i ubrała. Następnie podała śniadanie. Zszedłem na dół i otworzyłem kolejne piwo.
-Tatusiu - Zaczął Jim i na mnie spojrzał - Czemu pijesz tyle piwa? - zadał pytanie po czym skończył swoje kanapki.
-Bo tatusiowi jest smutno - Powiedziałem po czym poszedłem do sypialni i usiadłem na łóżku.

-Leon zabieram małego - Powiedziała moja siostra wchodząc do mojej sypialni.
-Gdzie? - Zadałem pytanie ciekawy
-Do Violi - Odpowiedziała szybko a mi momentalnie zrobiło się smutno
-A ty się ogarnij - Powiedziała i wyszła. Słyszałem jeszcze jak na dole zamykają się drzwi.

VIOLETTA
Siedziałam sobie na łóżku i  przeglądałam oferty pracy. W końcu trzeba jakąś znaleźć. Ile można siedzieć na utrzymaniu Lu i Fede. Po kilku minutach mojego siedzenia zadzwonił dzwonek do drzwi. Wstałam i skierowałam się w tamtym kierunku. Otworzyłam drzwi a moim oczom ukazała się siostra Leona wraz z Jimem.
-Cześć nie przeszkadzamy? - Zadała pytanie Fran
-Nie - Odpowiedziałam szybko z udawanym uśmiechem na ustach. Cieszyłam się ze ich widzę ale kiedy popatrzyłam na Jima automatycznie przypominał mi on o Leonie.
-Wejdźcie - Powiedziałam i szerzej otworzyłam drzwi. Zaprowadziłam ich do salonu a sama skierowałam się do kuchni po dwie herbaty i sok dla Jima
-Pomóc ci ciociu? - Usłyszałam głos małego chłopczyka. Odwróciłam się uśmiechnęłam do niego.
-Weźmiesz sok?- Zadałam pytanie. Pokiwał twierdząco główką po czym chwycił karton soku i pobiegł. Wzięłam kubki z herbata oraz szklankę dla Jima i ruszyłam w jego ślady. Ja jednak postawiłam na zwykłe chodzenie a nie bieganie z wrzątkiem. Weszłam do pokoju i postawiłam herbaty po czym usiadłam na kanapie. Zakręciło mi się w głowie a przed oczami miałam dziwne plamki.
-Viola wszystko dobrze? - Zadała pytanie Fran. Spojrzałam na nią i posłałam jej uśmiech.
-Tak - Skłamałam po czym usiadłam wygodnie. Od razu przybiegł do mnie Jim i usiadł obok wtulając się mocno we mnie.
-Tęsknię za tobą ciociu - Powiedział mały spoglądając w moje oczy. Zebrały się w nich łzy które szybko starłam.
-Tatuś też płacze -Powiedział po czym zrobił złą minkę.
-Ja też tęsknię Jimi - Powiedziałam po czym dałam mu buziaka w policzek.
-A za tatusiem? - Zapytał. Nie wiem co mam mu odpowiedzieć. Prawdę, nie potrafię okłamywać tego malutkiego potworka.
-Też - Powiedziałam i schowałam twarz w dłonie. Zaczęłam płakać jak małe dziecko. Fran zaprowadziła Jima do sypialni Fede i Lu i włączyła mu tam bajki a sama do mnie wróciła.

Rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym omijając szeroki łukiem temat Leona.
-Jimi zbieramy się już - Zawołała Fran. Jim przybiegł do pokoju po czym dał rękę dla Fran. Chciałam ich odprowadzić do drzwi ale wstając ponownie zakręciło mi się w głowie i opadłam na kanapę.
-Viola co ci jest? - Zadała pytanie zdenerwowana Fran.
-Nic - Odpowiedziałam spokojnie i na nią spojrzałam. Posłała mi mordercze spojrzenie.
-Mów prawdę - Powiedziała grożąc mi palcem
-To tylko zmęczenie - Powiedziałam uśmiechając się. - Ostatnio mało sypiam - Powiedziałam nadal sztucznie się uśmiechając. Odprowadziłam ich do drzwi. Gdy Fran i Jimi nakładali buty na moje nieszczęście w mieszkaniu znaleźli się moi przyjaciele.
-O świetnie że jesteście - Powiedziała Fran. Lu na nią dziwnie spojrzała po czym posłała jej uśmiech.
-Tylko nie to - Pomyślałam ale było już za późno.
-Uważajcie na nią - Zaczęła Fran po czym wskazała na mnie palcem - Mało co nie zasłabła dwa razy - Dokończyła a Lu i Fede przenieśli wzrok na mnie. Nagle znów zrobiło mi się słabo a przed oczami miałam jedynie czarne plamy zamiast postaci. Próbowałam podeprzeć się ściany ale to nic nie dawało bo nogi miałam jak z waty.
-Fede - Wyszeptałam a chłopak szybko do mnie podbiegł. Czułam jak bierze mnie na ręce a po chwili leżałam na kanapie.

-Naprawdę nic mi nie jest - Powiedziałam po raz kolejny
-No dobra - Powiedziała Ludmiła - Tym razem ci uwierzymy -Dodała po chwili po czym poszła odprowadzić Fran i Jima do drzwi. Fede siedział na fotelu obok mnie i mi się przyglądał.
 Po kilku minutach udałam się do łazienki gdzie wzięłam prysznic i przebrałam się w dres. Wróciłam do pokoju i położyłam się spać.

LEON
-Jesteśmy - Usłyszałem głos Fran ale nawet nie miałem siły się podnieść
-A gdzie byliście tak długo? - Zadałem pytanie ciekawy
-U cioci Violi -Powiedział zadowolony Jim
-Ciocia powiedziała że za tobą tęskni -  powiedział Jim a w moim sercu pojawiła się nutka nadziei.
-Jim zmykaj na górę i przebieraj się w piżamkę - Powiedziała Fran po czym mój syn pobiegł w kierunku schodów.
-Ile dziś wypiłeś? - Usłyszałem pytanie z ust mojej młodszej siostry
-Sporo - Powiedziałem po czym dopiłem piwo.
-Wiesz co dzisiaj Viola... - Zaczęła ale po chwili ugryzła się w język. Wstałem do pozycji siedzącej i spojrzałem na nią. Usiadła obok mnie i zaczęła się bawić kawałkiem swojej sukienki. Zawsze tak robi kiedy się denerwuje.
-Viola co? - zadałem pytanie lekko zdenerwowany
-Zasłabła -Powiedziała ledwo słyszalnie. Przestraszyłem się i spojrzałem na nią.
-Nic jej nie jest? - Zadałem pytanie zdenerwowany.
-Nic - Odpowiedział po czym wstała i skierowała się w kierunku drzwi.
-Jeśli masz zamiar ją odzyskać to weź się w garść - Powiedziała po czym wyszła. Wstałem z kanapy po czym skierowałem się na górę, położyłem Jima spać po czym sam udałem się do łazienki wziąłem prysznic i położyłem się spać.

*****
Przypominam o możliwości zadawania pytań bohaterom w zakładce "Pytanie do bohatera"

34 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Moge się założyć że Viola jest w ciąży ;)
      Zmęczenie? Serio? Ciąża, jak nic..
      No, wreszcie ktoś się wziął w garść (czyt.Fran) i zabrała Jima do Violi :D
      Leon dalej pije :/
      Ale Stef nie ma więc jest plus :D heh
      Mam nadzieje że odeszła na dłużej..
      Rozdział cudowny :D
      W dalszym ciągu czekam na leonette :)
      Buziaki ;*

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Cudowny rozdział!
      Leon nadal pije i nie przestaje :( Jedynym plusem jest to, że Stef już tam nie było :D Może porwali ją i zabili? Mogę mieć nadzieję ;) Jim też takie biedactwo ;( Na szczęście przyszła Fran i zrobiła trochę porządku. I poszła z małym do Violi. Powiedziała, że tęskni też za Leosiem ;3 Zawroty głowy ma. No nie dobrze, chyba wiem o co chodzi, ale jeszcze na gg to z Ciebie wyciągnę ;D Leoś tak się o nią martwi i może w końcu weźmie się w garść! Czekam na kolejny rozdział ;*
      Kocham Cię <333

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Lion, Jimmi, Vils.
      Trójkącik ^^ [wath?!]

      Plamy przed oczami..? Zasłabnięcie..?
      Ciąża!Ciąża!Ciąża!
      Viki cieszy się jak głupia..!
      Chyna że to nie to..:(
      Zadam pytanko, oj zadam takie że się Leonek nie pozbiera... ^^

      Usuń
  5. Świetny rozdział! Czekam na kolejny! ;* ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały rozdział. Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostałaś nominowana do LBA u mnie na blogu: http://vilufranludmistory.blogspot.com/2015/01/nominacja-lba.html

      Usuń
  7. Dżizus...
    Kiedy ja będę pierwsza
    Ugh...
    Nieważne a tak bajd ałaj
    Super rozdział
    Biedna Viola
    Jimi kochany wreszcie spotkał się z ciocią Violą hehe
    Leon 😉
    Czekam na następny
    ❤❤❤

    ~Ari

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam to opowiadanie!
    Ciesze się, że rozdziały dodajesz tak szybko !!
    Leon, chłopie, ogarnij się i odzyskaj ją!
    Jimi jest mego słoooooodki <33
    Czekam na kolejny !
    Suzzy V.

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział
    Czekam na nexta
    Pozdro ~Julia~

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny next uwielbiam to czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  11. Boszeee... ! Cudowny rodział mimo, żee nie ma Leonetty :/ Leoś weś się w końcu opanuj z tym alkoholem no ! Walcz o Violette ! Cholera jasna !!
    Violuśka ma omdlenia czyżby jest w ciąży ? ;o
    Czekam na next :D
    S.B

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudo i. Na dodatek vilu jest w ciąży to fantastycznie

    OdpowiedzUsuń
  13. sssssssssssssssssuper

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejjkkuuu to jest booosskie ❤❤❤❤kocham poprostu kocham ! ❤Leon ogarnij się tyyy idiotoo ❤ zart nie jestes idiota. ❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  15. Vilu na 100 % jest w ciąży . Leon przestań do cholery pić i weź się w garść . Biedy Jim wkońcu Fran zabrała go do cioci Violi . Słodko <3 Leon walcz o Vilu . Nareszcie nie ma w rozdziale Stef . :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudo!
    Wreszcie ktoś zabrał Jima do Vilu!
    Nie ma Stef! Niech wypieprza na Madagaskar!
    Vilu słabnie?! Musi być w ciąży! Musi!
    Spełni wtedy życzenie Jima ^^
    Leon niech się bierze za siebie i ją odzyska!
    Czekam na next!
    #Aries

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie chciało mi się zajmować miejscówki tak więc widać po komentarzach która jestem. Byłam tu wczoraj pierwsza- znaczy byłabym- ale nie chciało mi się zajmować- Tina LEŃ!

    Co do rozdziału:

    ~|~
    Vils: (będę tak wyliczać)
    - Tęsknota,
    -Zasłabnięcia,
    -Mroczki,
    - Ciąża
    *Rozmowa Tiny z Violą*
    (T- Martina, V- Violetta)
    V: Nie jestem w ciąży.
    T: Tak?
    V: No mówię przecież że nie- denerwuje się, czyli coś jest na rzeczy ^.^
    T: To co według ciebie oznaczają te mroczki, zasłabnięcia i Bóg wie co jeszcze?
    V: Jak to co? Nic
    T: Sorry bardzo, ale kto tu jest lekarzem?
    V: A ktoś tu w ogóle jest lekarzem? Ja nie widzę.
    T: Pewnie to kolejne zaburzenia- mruczę i Violka mnie nie słyszy więc nie odpowiada.
    T:(Facepalm) xD
    *Koniec rozmowy*
    No więc teraz każdy ma dowód że Violetta jak nie wie co powiedzieć to się wkurza ale i tak nie przyzna racji! Macie to czarno na białym!
    ~|~
    Jimi:
    Brawo młody! (piątka)
    Idziesz bardzo powoli ale chociaż skutkujesz... Pamiętaj- Ciocia Tina w ciebie wierzy.
    Uda Ci się.
    ~|~
    Leoś:
    Leon, Leon, Leon- znowu siedzisz na kanapie i piwo chlejesz?
    Serio myślisz że to Ci pomoże ją odzyskać?
    Jak chcesz ją odzyskać to tak jak mówi Fran- bierz dupę w kroki (nwm dokładnie jak to zapisać więc wiecie.) i leć do niej.
    Piwo ci niczego nie ułatwia:
    Ani się do niej odstać,
    Ani jej wyjaśnić,
    I na dodatek się uzależnisz od piwa- myślisz że Violka będzie chciała być z alkoholikiem?
    Ja myślę że nie!
    ~|~
    Fede:
    Ja wiem że już wam to mówiłam ale pomóżcie IM.
    Wy na pewno też nie chcecie patrzeć jak jest smutna.
    - Punkt za szybkość. Za złapanie Violki i ogl za całą akcję.
    ~|~
    Luśka:
    To samo co do Fede:
    Pomóżcie IM.
    Wymyślcie coś- przecież mózg nie jest do ozdoby.
    ~|~
    Fran:
    (APLAUZ)
    Oklaski! Jako pierwsza uświadomiłaś temu pijaczynie że ma się brać i ją prosić, błagać itp. o wybaczenie.
    Chociaż jak jest nachlany to będziesz musiała mu to powtórzyć. Ale to pomińmy, c'nie?
    ~|~
    Stef:
    Brawissimo!
    Zmądrzałaś i spiepszyłaś na Madagaskar co nie?
    Brawo za postawę.
    Oklaski dla tej pani.
    Może coś z niej jeszcze wyrośnie!
    -*-
    Tina:
    Tina się żegna.
    I pozdrawia.
    I kocha.
    I czeka na next'a.
    *I też nie wie czemu pisze o sobie w trzeciej osobie ale to pomińmy*

    'Tina :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeeeejjjjkkuuu !!! BOSKI ♥KOcham ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Taka przerwa im dobrze zrobi :') Violu i omdlenia ? podejrzane ?Ciąża ?

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobra. Ogłaszam wszem w wobec, że to mój pierwszy komentarz na tym blogu.
    Ale, na znak że czytam, postanowiłam wziąć się w garść i skomentować.

    Na sam początek muszę Ci pogratulować. Nie wszystkim udaje się dodawać rozdziały w tak szybkim tempie.
    A Ty robisz to bardzo często ^^

    Już myślałam, że wszystko będzie okej i w ogóle, a tu zaskoczyłaś mnie.
    Verdas nie powinien wgl wpuszczać Stephi do domu! (Taa, ja mądra wspominam o sytuacji sprzed kilku rozdziałów, gratki) Gdyby tego nie zrobił, nie byłoby problemu.

    V tak rozpacza, a gdyby naprawdę kochała Verdasa, i chciałaby z nim i Jimim ułożyć sobie życie, dałaby w dupę S i walczyła o swoje ^^ A nie, leży i rozpacza.

    Mam nadzieję że weźmie się w garść. Bo tym samym rani małego J. A przecież on, jest tak uroczy, że nie wiem. Niech pokaże blondi gdzie jej miejsce ^^

    Ogólnie opowiadanie bardzo mi się podoba. Gratuluje P a u l a ^-^

    Do następnej notki,
    zapraszam do siebie xD

    Sheila xx

    *Twój nowy czytelnik ^^*

    OdpowiedzUsuń
  21. Super rozdział i czekam na nexta, a przy okazji zapraszam do mnie
    http://dziwnahistoriatiniijorge.blogujaca.pl/

    OdpowiedzUsuń
  22. Rozdział boski!! Zmęczenie? Na pewno? Zapewniam się ze Vilu jest w ciąży. Leon weź się garść! ! Zostawisz ja tak?!

    Domi Blanco

    OdpowiedzUsuń
  23. Zostałaś nominowana na moim blogu !
    Więcej informacji u mnie:
    Violettayleondestino.blogspot.com
    Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  24. Hejka, czytałam twojego bloga od początku, i tu nagle koniec 😊. Z niecierpliwością czekam na next, a rozdział prze cudowny i prze boski 💕 Jakbyś miała czas, to zapraszam do mnie: historialeonetty.blogspot.com

    Ni❤💖💝

    OdpowiedzUsuń
  25. Suuuper ^^ Viola tęsknie za Leoonkiem? ^^ *>* Wrócę jeszcze :* Tini Stoessel

    OdpowiedzUsuń
  26. cud, miód, malina nic dodać nic ująć :>

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Polecamy

Dodaj Swojego bloga do spisów