wtorek, 18 listopada 2014

Rozdział 17 - Właśnie spełniło się jedno z moich marzeń.

LEON
Wstałem rano ponieważ obudził mnie telefon. Spojrzałem na wyświetlacz i zobaczyłem że dzwoni szef budowy.
-Halo? - Odebrałem aby dzwonek nie obudził Vilu.
-Dzień dobry panie Leonie - Przywitał się podejrzanie miło
-Dzień dobry -Powiedziałem i zobaczyłem że Viola otwiera powoli oczy.
-Jest opóźnienie w budowie - Powiedział
-Jak to opóźnienie? - Zadałem pytanie strasznie zły -Mieliście dwa tygodnie zapasu - Powiedziałem jeszcze bardziej zły. Violetta jedynie się odwróciła na drugi bok.
-No ten... - Zaczął szef budowy
-O 12 będę w firmie proszę przyjechać- powiedziałem po czym się rozłączyłem. Spojrzałem na Violettę. Leżała i patrzyła w jeden punkt. Po chwili przewróciła się na plecy. Nie odzywała się.
-Nawet się nie przywitasz? - Zadałem pytanie spokojnie, patrzyłem na jej twarz
-Rozmawiałeś przez telefon i nie chciałam ci przeszkadzać - Powiedziała spokojnie - Po zatem bałam się że będziesz na mnie zły że ci przeszkadzam. - Dodała po chwili. Podparłem głowę swoją ręką.
-Spójrz na mnie - Poprosiłem spokojnie kładąc dłoń na brzuchu Violetty.
-Nigdy na ciebie nie nakrzyczę, nie będę zły - Powiedziałem z uśmiechem - Rozumiesz? - Zadałem pytanie.
Pokiwała głową i się uśmiechnęła. Nie wyobrażam  sobie że mógłbym na nią nakrzyczeć. Jest dla mnie ważna tak jak Jim. Pocałowałem ją w usta a ona oddała pocałunek.
-Jest dopiero szósta więc możesz jeszcze iść spać - Powiedziałem uśmiechnięty
-A o której wstajemy? - Zadała pytanie
-Kilka minut po 7 - Powiedziałem zgodnie z prawdą. Wtuliła się we mnie i zamknęła oczy.

Wstałem chwile przed wszystkimi. Zszedłem na dół i przygotowałem kanapki oraz herbatę i kawę. Wszedłem z powrotem na górę i udałem się do łazienki. Wykonałem wszystkie poranne czynności a następnie się ubrałem. Wszedłem do swojej sypialni i spojrzałem na śpiącą na moim łóżku księżniczkę. Wyglądała strasznie słodko. Podszedłem i usiadłem na łóżku obok Violi. Nachyliłem się nad jej uchem.
-Kochanie - Szepnąłem do jej ucha ale nie reagowała - Czas wstawać - Powiedziałem odrobinę głośniej. Odwróciła się przodem do mnie i otworzyła oczy. Popatrzyła na mnie i się lekko uśmiechnęła.
-Już - Powiedziała i podniosła się do pozycji siedzącej. Po kilku minutach weszła do łazienki a ja skierowałem się do pokoju Jima aby go obudzić.
-Jimi wstawaj! - Zawołałem wchodząc do jego pokoju. - Dzisiaj przedszkole - Dodałem po chwili. Mały zaczął się wiercić a już po chwili otwierał oczy. Wstał i szybko pobiegł do łazienki.

VIOLETTA
Siedziałam sobie w kuchni przy stole i piłam kawę zaparzoną przez Leona. Jak dobrze być jego dziewczyną a zarazem ciocią. Uśmiechnęłam się sama do siebie.
-Ciocia Viola - Usłyszałam głos Jima. Odwróciłam się i chwyciłam go na ręce.
-Cześć szkrabie - Powiedziałam i przytuliłam go do siebie. Mały ucałował mój policzek a ja się uśmiechnęłam. Posadziłam Jima na krześle obok.
-Bo będę zazdrosny - Usłyszałam głos Leona. Już po chwili czułam jego ciepłą dłoń na swoich plecach.
-O swojego syna? - Zdziwiona zadałam pytanie wskazując na chłopca siedzącego obok.
-Nawet o niego - Odpowiedział po czym musnął mój policzek i usiadł na przeciwko nas.
Zjedliśmy śniadanie i wsiedliśmy do samochodu. Leon odwiózł swojego syna do przedszkola a ja czekałam w aucie. Następnie zawiózł mnie do domu abym mogła się przebrać i pojechaliśmy do firmy.

Dzień w pracy minął jak każdy inny. Spotkanie z klientem, wykresy, projekty, dokumenty. Punk 14 do domu. Razem z Leonem trzymając się za ręce wyszliśmy z firmy. Miałam dziś wracać do domu. Do mojego domu. Pogadać trochę z Lu.
-To pa - Powiedziałam i musnęłam jego usta. Chciałam puścić jego dłoń ale on nadal mocno trzymał mnie za dłoń.
-Gdzie się wybierasz? - Zadał pytanie
-Do domu - Odpowiedziałam z uśmiechem
-Chodź podwiozę cię - Powiedział po czym pociągnął mnie w stronę auta.
-Nie dziękuję - Powiedziałam z uśmiechem po czym zabrałam mu rękę. - Ty musisz jechać po syna - Dodałam szybko.
-Wsiadaj - Powiedział stanowczo po czym uległam i wsiadłam do auta. Pojechaliśmy najpierw po małego.

-Miałeś mnie odwieść do domu - Powiedziałam gdy zauważyłam że zatrzymujemy  się przed domem Leona.
-No i jesteśmy w domu - Powiedział ze zwycięskim uśmiechem
-Tak ale jesteśmy u ciebie w domu - Powiedziałam wskazując na dom. - A ja miałam jechać do siebie. - Dodałam po chwili
-Oj Viola chodź na chwilkę - Powiedział po czym zrobił słodką minę. Nie wiedziałam że tak potrafi. Uśmiechnęłam się lekko po czym chwyciłam Jima za rączkę i weszliśmy do domu.

LEON
Jim pobiegł do swojego pokoju. Chwyciłem Violettę w tali i ruszyliśmy  na górę.
-Gdzie idziemy? - Zadała pytanie swoim słodkim głosem
-Zobaczysz - Powiedziałem po czym zakryłem jej oczy swoją dłonią
-Leon zabieraj tą rękę - Powiedziała zła
-Ani mi się śni - Powiedziałem po czym stanęliśmy przed odpowiednim pomieszczeniem. Wolną ręką otworzyłem drzwi i weszliśmy do środka. Ustawiłem ją odpowiednio.
-Chciałbym żebyś z nami zamieszkała - Powiedziałem po czym zabrałem swoją dłoń z jej oczu. Przed nami były wolne półki w mojej garderobie.
-Właśnie spełniło się jedno z moich marzeń - Powiedziała a po jej policzku słynęła jedna łza.
-Nie rozumiem - Powiedziałem ścierając łzę spływającą po policzku Vilu.
-Kiedy przyszłam tu pierwszy raz. Zobaczyłam te wolne półki - Powiedziała wskazując na półki za sobą. - Wtedy pomyślałam że chciałabym aby te półki kiedyś należały do mnie - Powiedziała i się lekko uśmiechnęła. - Teraz te marzenie się spełniło - Powiedziała chwytając moją dłoń.
-Czyli się zgadzasz? - Zadałem pytanie
-Z wielką przyjemnością - Powiedziała z uśmiechem. Złożyłem na jej ustach namiętny pocałunek.
-Kocham cię - powiedziałem przytulając moja ukochaną
-Ja ciebie też - Odpowiedziała

                                                                       **********
                             Dziś bez zbędnego gadania :D Czytajcie i komentujcie :D

19 komentarzy:

  1. Ekstra nie mogę doczekać się następnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski <3
    Leonetta będzie mieszkać ze sobą <3
    Czemu piszesz tak genialne rozdziały ??? :)
    Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski!!!
    Leon jaki zazdrosny ;D
    Oni są tacy cudowni <33
    Jim jak kocha Viole :*
    Razem zamieszkają!!! :D <33
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam i komentuję :D
    Świetny rozdział
    Tylko nie próbuj ich pokłucić
    I t nie jest prośba ;)
    Słodko
    Czekam na next
    Pozdrawiam
    Lucyy

    OdpowiedzUsuń
  5. Idealny! Takie powinny być rozdziały :D
    To takie bajeczne że właśnie spełniło się marzenie Violi i Leona jednocześnie(chociaż jak zobaczyłam tytuł to myślałam że To Leon powie lub pomyśli bo np. Będą mieli dzidziusia- ale na to jeszcze jest czas. Chociaż jakbyś mogła to niech będą mieli w planach pierwszą noc ;D <- marzenia Tiny (mua) )
    To takie słodkie że Leon jest zazdrosny nawet o Jima (chociaż też lekko chore- żart)

    Powiem tylko tyle że czytam rozdziały na każdym blogu ale na twoim tylko komentuje bo ostatnio nie mam czasu, Więc...
    Czuj się zaszczycona -Hahahaha śmieszne- tak jak ja że mogę czytać twoje cudne opowiadanka
    I mam do cb jedną sprawę ale to może bardziej na e-mail więc zgadam się z obą na Google +


    Pozdrawiam, Martina :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Oddaj trochę talentu!!!! On jest genialny!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny!
    Jak zawsze boski ale to już na pewno wiesz :)
    Jim tak się do niej przywiązał ooo :3
    Zaproponował jej wspólne mieszkanie a ona się zgodziła!
    Cieszę się bardzo ;)
    Czekam na kolejny rozdział ;*
    Kocham Cię <333

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny :)
    Ty piszesz najlepiej na świecie :*
    Leonetta taka słodka i szczęśliwa <3
    Czekam na jest :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniały :*
    Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Leonetta, jak słodko <3
    Suodziaki ❤
    Jejku, bd razem mieszkać 🎀
    Jim, teraz na Vilu bd mówił mama <3
    Ach, cudownie....

    OdpowiedzUsuń
  11. Super
    Viola zamieszka u Leona !!!
    Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudo
    Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Superowo.
    Jak słodko :>
    "-Chciałbym żebyś z nami zamieszkała - Powiedziałem po czym zabrałem swoją dłoń z jej oczu. Przed nami były wolne półki w mojej garderobie.
    -Właśnie spełniło się jedno z moich marzeń - Powiedziała a po jej policzku słynęła jedna łza.
    -Nie rozumiem - Powiedziałem ścierając łzę spływającą po policzku Vilu.
    -Kiedy przyszłam tu pierwszy raz. Zobaczyłam te wolne półki - Powiedziała wskazując na półki za sobą. - Wtedy pomyślałam że chciałabym aby te półki kiedyś należały do mnie - Powiedziała i się lekko uśmiechnęła. - Teraz te marzenie się spełniło - Powiedziała chwytając moją dłoń. "
    Najlepszy fragment rozdziału.
    nie, no on cały jest wspaniały!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Polecamy

Dodaj Swojego bloga do spisów