piątek, 13 marca 2015

[One Shot] Leonetta - Wymarzone Wakacje

NARRATOR
Właśnie zaczęły się wakacje. Pewna młoda dziewczyna postanowiła wybrać się w tym roku na wakacje wraz ze swoimi przyjaciółkami. Tym razem dziewczyny postawiły na morze i przystojnych facetów. Violetta bo tak właśnie miała na imię śliczna brunetka jest singielką i marzy aby właśnie na tych wakacjach spotkać tego jedynego. On i jego paczka też wybierają się na wakacje. Wybrali ten sam kierunek co śliczne dziewczyny. Brunet jako jedyny z całej paczki jest sam i marzy aby w te wakacje poznać kogoś wyjątkowego. Morze, plaża i marzenie taki jest cel jej i jego.

VIOLETTA
Właśnie wraz z Fran i Lu wsiadamy do pociągu. Wybieramy się nad morze. Tym razem postawiłyśmy na Argentynę. Żadnej z nas nie chciało się wyjeżdżać z kraju.
-Dziewczyny  to będą nasze najlepsze wakacje - Wydarła się Fran tak że aż ludzie przechodzący obok na nią popatrzyli dziwnie.
-Fran spokojnie - Odezwałam się strasznie rozbawiona
-Tak to będą nasze najlepsze wakacje - Przyznała jej rację Lu. Do naszego przedziału wszedł konduktor który sprawdził nasze bilety i udał się dalej. Po chwili zajęłyśmy miejsca i każda zajęła się swoimi sprawami. Lu malowała paznokcie. Fran spała a ja postanowiłam posłuchać muzyki i poprzeglądać portale społecznościowe.

PARĘ GODZIN PÓŹNIEJ
Droga minęła nam dość szybko. Wysiadłyśmy z pociągu po czym skierowałyśmy się do taksówki która zawiozła nas pod hotel. Udałyśmy  się do recepcji.
-Dzień dobry. Rezerwowałyśmy jeden trzy osobowy pokój na nazwisko Castillo - Przywitałam się z panią ubraną w białą koszulę i czarną spódniczkę.
-Dzień dobry. - Przywitała się z uśmiechem. - Tak wszystko się zgadza - Powiedziała po czym podała mi kluczyk elektroniczny czyli kartę magnetyczną.
-Pokój numer 7015 piętro 15 - Powiedziała z uśmiechem
-Dziękuję bardzo - podziękowałam za wszelkie wskazówki.
-Miłego pobytu - Powiedziała ja odwróciłam się w jej kierunku i z uśmiechem na ustach kiwnęłam głową. Podeszłam do dziewczyn  po czym wskazałam na kartę. Ruszyłyśmy do windy. Spokojnie wjechałyśmy na piętro 15 i odszukałyśmy odpowiedni pokój. Otworzyłyśmy go i weszłyśmy do środka. W środku stały dwa łóżka po prawej stronie, obok były drzwi prowadzące do łazienki. Po lewej zaś były drzwi. Otworzyłam je i ujrzałam mały pokoik z trzecim łóżkiem.
-Ja zajmuję to  łóżko - Usłyszałam głos Fran  i wskazała na łóżko koło okna.
-A ja te - Powiedziała Lu wskazując na łóżko zaraz obok Fran.
-Super czyli mi zostaje tamten pokoik? - Zdałam pytanie a dziewczyny przytaknęły. Weszłam tam i zaczęłam rozpakowywać swoją walizkę. Po około 15 minutach wszystko było gotowe.
-Viola idziesz z nami na plażę? - Usłyszałam pytanie od Fran
-Tak jasne dajcie mi minutkę - Odkrzyknęłam po czym chwyciłam  strój kąpielowy i sukienkę. Ruszyłam do łazienki. Wychodząc z pokoju zauważyłam że dziewczyny są już gotowe. W łazience ubrałam strój a na niego sukienkę. Włosy związałam w luźny kucyk. Wyszłam z łazienki i ponownie skierowałam się do pokoju. Tam włożyłam klapki na nogi i chwyciłam torbę w której był ręcznik, książka, słuchawki i telefon.
-Możemy iść - Powiedziałam wychodząc z pokoju i chwytając w między czasie okulary przeciw słoneczne. Wyszłyśmy z hotelu i ruszyłyśmy na plaże która znajdowała się tuż na przeciwko naszego hotelu. Doszłyśmy na plażę i rozłożyłyśmy swoje ręczniki dość blisko wody. Położyłyśmy się i postanowiłyśmy się popalać.

LEON
Właśnie z chłopkami wyszliśmy z hotelu i szliśmy na plażę. Moim celem było spotkanie tej jedynej. A oni szli aby dobrze się bawić. Oczywiście też zamierzałem się bawić ale też działać. Przechodziliśmy koło trzech dziewczyn leżących na ręcznikach. Jedna była blondynką, druga miała czarne włosy a trzecia to idealna brunetka.
-Ej księżniczko bolało jak spadałaś z nieba? - Diego skierował pytanie do szatynki. Jest taka śliczna. Miałem do niej zagadać ale nie ten zawsze musi wyrywać te najładniejsze. Nie powiem jej koleżanki też są ładne ale ona jest inna.To widać. A ten ma swoją Lare i mógłby jej pilnować. A nie podrywać kolejne dziewczyny. Lary mu nie wystarcza?
-Ej stary co ty odwalasz? - Zdałem pytanie chłopakowi i spojrzałem na brunetkę
-Zamknij się  - Wysyczał przez zęby Diego. Dziewczyna lekko uniosła się na łokciach do góry i zdjęła okulary z nosa. Jej koleżanki uczyniły to samo.
-Będzie boleć jak zaraz kopnę cie tam gdzie nie powinnam? - Odpowiedziała pytaniem na pytanie. Miała nie zaciekawią minę.
-UU ostra - Odezwał się Diego. - Lubie takie - Powiedział po czym ruszył dalej prosto. Stałem i przyglądałem się przez chwile dziewczynie. Uśmiechnąłem się lekko i ruszyłem za chłopakami. Usiedliśmy na leżakach  i włożyłem okulary przeciwsłoneczne na nos. Miałem zamiar posiedzieć chwilę a później iść popływać.
-Chłopaki gramy w siatę? - Zadał pytanie Maxi.
-Możemy grać - Powiedziałem po czym wstałem. Wszyscy razem ruszyliśmy na boisko które znajdowało się na piachu. Zaczęliśmy grać. Czułem na sobie czyjś wzrok ale nie mogłem zgadnąć czyj. Stresowało mnie to trochę, ale grałem jak najlepiej umiałem.

VIOLETTA
Dziewczyny poszły popływać a ja usiadłam i zaczęłam przyglądać się przystojnemu brunetowi który szedł wcześniej razem z tym gburem. Grali w siatkę bez koszulek. Ale on jest umięśniony. Cudo. W końcu postanowiłam wstać i iść po jakiś zimny sok lub koktajl. Chwyciłam swoją torbę i ruszyłam w stronę budek w których były sprzedawane napoje. Idąc przyglądałam się grze chłopaka. Świetnie grał.
-Dzień dobry - Przywitałam się ze starszą sprzedawczynią
-Witaj dziecko - Powiedziała z uśmiechem
-Poproszę sok pomarańczowy - Zamówiłam sok po czym zapłaciłam należną kwotę. Po chwili otrzymałam napój i ruszyłam z powrotem na ręcznik.
-Uważaj!! - Usłyszałam krzyki jakichś chłopaków a później poczułam jak ktoś na mnie wpada. Po sekundzie czułam na sobie swój zimny sok.
-Strasznie cię przepraszam - Odezwał się męski głos. Podniosłam głowę i zauważyłam bruneta któremu wcześniej się przyglądałam. Podał mi dłoń i pomógł wstać.
-Nic się nie stało - Powiedziałam z uśmiechem. On również zabójczo się uśmiechnął. jego uśmiech był cudowny. I te dołeczki takie idealne. Po chwili rzucił piłę w stronę swoich  kolegów.
-Naprawdę jest mi strasznie głupio - Powiedział drapiąc się z tyłu głowy.
-Przestań - Powiedziałam z uśmiechem. - To tylko sok. Zaraz wejdę do wody i się opłuczę. Wszystko jest okej. - Dodałam po chwili.
-Pozwól że chociaż odkupię ci sok - Zaproponował ukazując rządek swoich śnieżno białych zębów.
-Jasne czemu nie - Powiedziałam i ruszyliśmy w stronę budek.
-Leon jestem - Powiedział podając mi dłoń
-Violetta - Odpowiedziałam z uśmiechem również podając mu dłoń. Odkupił mi sok i już miałam wracać do dziewczyn ale on zaproponował spacer. Ruszyliśmy i zaprowadził mnie na jakieś skały z dala od plaży.
-To skąd jesteś Violetta? - Zdał pytanie chłopak
-Z Buenos Aires - Powiedziałam z szerokim uśmiechem. - A ty? - Zdałam pytanie po chwili
-Również. - Powiedział - Powiedz Viola jak to jest że mieszkamy w tym samym mieście i się nie spotykaliśmy? - Zadał pytanie
-Nie mam pojęcia Leonie - Powiedziałam po czym roześmiałam się. Świetnie się bawiłam w jego towarzystwie. Czułam się tak inaczej, świetnie. Siedzieliśmy chwilę w ciszy a ja cieszyłam się z obecności Leona.
-Twój chłopak jest cholernym szczęściarzem - Powiedział a mi zrobiło się smutno ale nie dałam po sobie tego poznać.
-Nie mam chłopka - Powiedziałam - Ale za to twoja dziewczyna jest szczęściarą - Powiedziałam i poczułam dziwne ukłucie w sercu.
-Nie mam dziewczyny - Ulżyło mi na sercu. Nie wiem czemu ale czułam się szczęśliwa. Zakochałam się? Nie to raczej nie możliwe. A może jednak?

KILKA DNI PÓŹNIEJ
Od kilku dni spotykaliśmy się z Leonem na plaży i spacerowaliśmy lub zwiedzaliśmy miasto. Ogólnie jest cudownie. Dziś znów jestem z nim umówiona. Właśnie wstałam z łóżka i chwyciłam świeże ubrania oraz kosmetyczkę. Udałam się do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Umyłam się i swoje włosy. Po chwili wyszłam z pod prysznica i wytarłam się, ubrała w przygotowane wcześniej ubrania a następnie wysuszyłam włosy i pozostawiłam je tak jak były. Zrobiłam lekki makijaż i wyszłam z łazienki. Dziewczyny już nie spały.
-A dla kogo ty się tak wystroiłaś? - Zdała pytanie Lu
-Dla nikogo - Powiedziałam z lekkimi rumieńcami na twarzy.
-A ten nikt to ten chłopak z plaży? - Zdała pytanie Fran
-Może - Powiedziałam wchodząc do swojego pokoiku. Zostawiłam tam swoje rzeczy i chwyciłam torebkę. Wyszłam z pokoju i przejrzałam się w lusterku.
-Miłego dnia dziewczyny - Powiedziałam po czym wyszłam z pokoju i zjechałam na dół. Stanęłam przed hotelem i czekałam na Leona.
-Ślicznie wyglądasz - Wyszeptał mi do ucha znajomy głos. Wiedziałam że to Leon a mimo to zarumieniłam się.
-Dziękuję - Powiedziałam spuszczając głowę w dół aby nie zauważył moich czerwonych policzków.
-I ślicznie się rumienisz - Powiedział po czym pocałował mnie w policzek. Pierwszy raz pocałował mnie w policzek. Czułam przyjemne ciepło na sercu. Czułam się niesamowicie. Tak jakbym mogła latać. Zakochałam się i jestem tego pewna.
-Zapraszam cię dziś na kolację. - Powiedział a ja się lekko uśmiechnęłam i pokiwałam głową na znak zgody.
-Jutro już wyjeżdżam - Powiedział a ja posmutniałam i usiedliśmy na ławce. Wiedziałam że nasza przyjaźń na dłuższą metę nie przetrwa.Ja w Buenos Aires mam swoją pracę a on ma swoje zajęcia. Mówił że pracuje i jeździ na motocross. To koniec.
-To co z tą kolacją? - Postanowiłam zmienić temat
-Chciałbym się pożegnać i powiedzieć ci coś ważnego - Powiedział a do moich oczu  zaczęły napływać łzy. Nie mogłam pozwolić na to aby rozkleić się przed Leonem więc powstrzymałam się.
-O której  mam  być gotowa? - Postanowiłam przejść do konkretów
-O 18 jeśli możesz - Powiedział z lekkim uśmiechem na twarzy. Przytaknęłam i również się uśmiechnęłam. Wiem że będzie mi ciężko o nim zapomnieć ale będę musiała. Nie jako o przyjacielu ale jako o chłopaku. On nie będzie mój i muszę się z tym pogodzić.
-Dobrze - Powiedziałam - Możemy wracać? - Zdałam pytanie po chwili.
-Tak jasne - Powiedział i pomógł mi wstać. Już po chwili byliśmy pod hotelem.
-Przyjdę po ciebie - Powiedział po czym pocałował mnie w policzek. Ja się lekko uśmiechnęłam i on ruszył w swoją stronę a ja w swoją. Weszłam do pokoju i ku mojemu zdziwieniu dziewczyny były w pokoju.
-Co ty taka smutna Vilu? - Zadała pytanie Lu
-Leon jutro wyjeżdża - Powiedziałam ze łzami w oczach
-Przecież mieszka w tym samym mieście będziecie się widywać - Powiedziała Fran
-Ale nie rozumiecie on ma pracę i te swoje motory w dodatku mieszka na drugim końcu miasta. - Powiedziałam - A za chwilę pozna kogoś innego - Dodałam
-Przestań - Powiedziała stanowczo Lu
-Na pewno tak nie będzie!! - Powiedziała Fran. Musiałam im uwierzyć. Może jednak miały racje. A po z tamy on chce mi coś powiedzieć. Więc musi to być coś dobrego. Z taką myślą poszłam się szykować na kolację.

LEON
Przez te kilka dni poczułem coś do Vilu i wiem że nie jest to zwykła przyjaźń. Powiem jej o wszystkim na wieczornej kolacji. Ale jak powiedziałem że chcę się pożegnać Vilu dziwnie zareagowała. Była smutna. Mam nadzieję że nie da mi kosza. A może?
-Nie Verdas ogarnij się! - Pomyślałem i tak też zrobiłem. Zacząłem wszystko przygotowywać. Musi być idealnie. Kolacja na dachu hotelu, stolik pełen przekąsek, basen, świece i płatki róż. Wszystko idealnie. Mam nadzieję że będzie dobrze i nikt nie popsuje naszej randko-kolacji. Zostawiłem wszystko w idealnym porządku na dachu i wsiadłem do windy po czym udałem się na piętro 10. Wszedłem do swojego pokoju i ubrałem bardziej eleganckie ubrania. Poprawiłem fryzurę i byłem gotowy. Spojrzałem na zegarek.
-Mam jeszcze pół godziny - Pomyślałem.Hotel Vilu jest kawałek dalej. Postanowiłem już wychodzić. Skierowałem się do hotelu oddalonego od mojego o jakieś 10 minut drogi. Wszedłem do niego i ruszyłem w stronę windy. Wybrałem przycisk z liczbą 17 i wjechałem na piętro. Odszukałem odpowiedni pokój i zapukałem po czym oparłem się o futrynę. Drzwi otworzyła mi blondynka, przyjaciółka Vilu
-Cześć ja po Viole - Powiedziałem z uśmiechem
-Wejdź - Powiedziała i wpuściła mnie do środka - Viola jeszcze się szykuje więc usiądź sobie - Powiedziała po czym wskazała na fotel pod ścianą. Usiadłem sobie wygodnie i czekałem na dziewczynę. po chwili wyszła z łazienki w ślicznej sukience i szpilkach. Miała śliczną fryzurę i leciutki makijaż.
-Witaj - Powiedziała z uśmiechem po czym podeszła i pocałowała mnie w policzek.
-Cześć - Odpowiedziałem. Chwyciła swoją torebkę i powiedziała że możemy już iść. Wyszliśmy z jej pokoju i ruszyliśmy na dach hotelu w którym mieszkałem. Po kilku minutach byliśmy już na miejscu.
-Jak tu pięknie - Powiedziała Vilu. Usiedliśmy i zaczęliśmy jeść. Siedzieliśmy w ciszy. Zbierałem się na odwagę aby jej o tym powiedzieć ale nie umiałem. Bałem się że mnie wyśmieje. W pewnej chwili Vilu wstała i podeszła do basenu. Stanęła i uśmiechnęła się lekko nad czymś się zastanawiając. Postanowiłem wykorzystać okazję i podszedłem do niej pd tyłu. Objąłem ją w tali a głowę położyłem na jej ramieniu. Jej dłonie powędrowały na moje ręce.
-Muszę ci coś powiedzieć - Powiedziałem po czym pocałowałem jej szyję
-Słucham - Powiedziała z uśmiechem
-Zakochałem się - Powiedziałem a jej mina nie była za wesoła.
-Kto jest tą szczęściarą? - Zapytała ze łzami w oczach
-Ty - Powiedziałem odwracając ją w swoją stronę. Przytuliłem ją mocno a po chwili pocałowałem bardzo namiętnie a jednocześnie czule.
-Kocham Cie - powiedziałem po oderwaniu.
-Ja ciebie też kocham - Powiedziała z uśmiechem. Na jej ciele pojawiła się gęsia skórka.
-Zimno ci? - Zdałem pytanie po czym nie czekając na odpowiedź ściągnąłem z siebie marynarkę zarzuciłem ją Vilu na ramiona. Objąłem ją w tali i zaprowadziłem do swojego pokoju.
-Powinnam wracać do siebie - Powiedziała po wejściu
-Możesz zostać tutaj - Powiedziałem po czym musnąłem jej usta. W końcu postanowiliśmy że Viola przenocuje u mnie. Poszedłem się umyć i przebrać. Kiedy wyszedłem dałem Vilu swoja koszulę aby miała w czym spać i skierowała się do łazienki a ja wlazłem pod kołdrę i czekałem na swoją ukochaną. Po chwili znalazła się przy łóżku i się położyła obok mnie. Wtuliła się w mój tors.
-Dobranoc - Powiedziała zamykając oczy
-Dobranoc kochanie - Odpowiedziałem szepcząc w jej włosy. Z Violettą w ramionach zasnąłem. Byłem strasznie szczęśliwy.

NARRATOR - ROK PÓŹNIEJ
Po powrocie z wakacji Violetta i Leon zamieszkali razem. Leon po romantycznych oświadczynach został narzeczonym Violetty. Kilka miesięcy później odbył się wymarzony ślub Violetty i Leona a zaraz później huczne wesele. Są razem bardzo szczęśliwi.
-Kochanie mam dla ciebie ważną informację - Zaczęła zestresowana Violetta wchodząc do salonu.
-Słucham cię skarbie - Powiedział Leon odkładając papiery na stolik. Viola głośno przełknęła ślinę i usiadła obok swojego męża.
-Co się dzieje kochanie? - Zadał pytanie Leon
-Bo ja... - Zaczęła zdenerwowana Violetta
-Kochanie wszystko w porządku? - Zadał kolejne pytanie Leon. Sam już zaczynał się denerwować.
-Będziesz tatą - Powiedziała i spojrzała na swojego męża który siedział tuz obok niej po prawej stronie.
-Naprawdę? - Zdał pytanie z nie dowierzaniem.
-Tak - Powiedziała z lekkim uśmiechem. Jeszcze nie wiedziała do końca jaka będzie reakcja jej męża.
-Będę tatą!! - Wykrzyczał po czym wstał i wziął swoją żonę na ręce. Okręcił ich wokół własnej osi i postawił ją na nogi. Chwilę później jego warki spoczywały na ustach Violetty.
-Kocham Was - Powiedział Leon z wielkim uśmiechem na twarzy. Kilka miesięcy później Violetta i Leon zostali szczęśliwymi rodzicami malutkiego Pablo. I tak właśnie skończyła się historia która zaczęła się w Wymarzone Wakacje.

**********
A dzisiaj w waszych łapkach zostawiam One Shot który pisałam już dość dawno w ramach jakiegoś konkursu :) Już nawet sama nie pamiętam gdzie i jaki on był :) W każdym razie czekam na opinię :D

17 komentarzy:

  1. Świetny one shot
    Lubie takie historyjki o Leonettcie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny !!!
    czekam na rozdzialik i na następne twoje OS'y :*

    OdpowiedzUsuń
  3. ZAJĘTE MOJE WRÓCĘ WSZĘDZIE GDZIE OBIECAŁAM!

    OdpowiedzUsuń
  4. ulala!
    Boskie !
    Jak zawsze :)
    Leonetta ♥ awww!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fenomenalny!
    Zreszta jak zawsze czekam na nn:>

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny!
    Ej no właśnie kojarzył mi się ten OS, a ja go czytałam na jakimś blogu właśnie w konkursie :D
    Jak zawsze wszystko cudownie :)
    Takie zakończenie, ślub, wesele i dziecko <3
    Też bym chciała takie wymarzone wakacje :D
    Kocham Cię ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej! Os niesamowity! Jestem nowa na twoim blogu i wszystkie os są niesamowite! Pisz bo masz talent! Wpadniesz do mnie? Link w profilu google! Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietne <3
    I takie romantyczne *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. Oooo... Jakie to piękne...

    OdpowiedzUsuń
  11. Oooo... Jakie to piękne...

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Polecamy

Dodaj Swojego bloga do spisów